Większość Szwajcarów zdecydowała w referendum o zakazie noszenia burek i zasłaniania twarzy. To cios wymierzony w muzułmanów - podają tamtejsze media.
Wyborcy w Szwajcarii zdecydowali w niedzielnym referendum o wprowadzeniu w kraju zakazu noszenia burek i innych zasłon twarzy - wynika ze wstępnych wyników głosowania. Za zakazem opowiedziało się 51,2 proc. głosujących.
Według zatwierdzonej przez wyborców propozycji, w Szwajcarii zabronione będzie noszenie burek i nikabów, a także kominiarek i chust zasłaniających twarz.
Zgłoszona jeszcze przed pandemią Covid-19 przez skrajną prawicę inicjatywa była powszechnie nazywana "zakazem burek" i wywołała wielkie kontrowersje, choć w całym kraju burki i nikaby nosi jedynie kilkadziesiąt kobiet. Kampanię przeciwko zakazowi prowadził szwajcarski rząd.
Oburzenie w związku z wynikiem głosowania wyraziły m.in. Centralna Rada Muzułmanów i organizacja Amnesty International.
"To czarny dzień dla naszej społeczności. Dzisiejsza decyzja otwiera stare rany, rozszerza zasadę prawnej nierówności i wysyła jasny sygnał wykluczenia dla muzułmańskiej mniejszości" - oznajmiła Rada.
Z kolei AI oceniła, że nowy zakaz jest już kolejną antymuzułmańską inicjatywą po zakazie budowy minaretów z 2009 roku, której autorem również była grupa związana z prawicową Szwajcarską Partią Ludową.
Zakazy zakrywania twarzy już wcześniej obowiązywały w kantonach Ticino i St. Gallen. Podobne regulacje istnieją też we Francji, Danii, Holandii i Bułgarii.
GW
Inne tematy w dziale Polityka