Kobieta, która z soboty na niedzielę zdemolowała stację PKN ORLEN w Rymaniu, nie działała z pobudek politycznych. 37-latka straciła panowanie nad nerwami po kłótni z ukochanym.
O wstępnych ustaleniach, dotyczących niebezpiecznego incydentu na stacji benzynowej, poinformował tabloid "Fakt". Według dziennikarzy, wjechanie z impetem srebrnym BMW i zdemolowanie sklepu PKN ORLEN w województwie zachodniopomorskim nie był aktem politycznej zemsty i źle pojmowanego bojkotu.
Na terenie stacji benzynowej w nocy pojawił się samochód. Mimo ostrzeżeń ze strony policjantów, kilku oddanych strzałów w okolice opon oraz próby wybicia szyby w BMW, 37-latka zbiegła z miejsca zdarzenia. Wcześniej z impetem wjechała w sklep - na szczęście nic nikomu się nie stało. Sprawczyni groźnego wypadku sama zgłosiła się na komisariat w celu złożenia wyjaśnień. Z jej zeznań wynika, że była tamtej nocy zdenerwowana po kłótni z chłopakiem w czasie powrotu z Holandii.
Kobieta ok. godziny 23 wraz z partnerem tankowała samochód na stacji, oddalonej o ok. 40 km od Kołobrzegu. Doszło między nimi do sprzeczki, która przerodziła się w wielką awanturę. Kierująca BMW zdążyła jeszcze wezwać na miejsce policjantów. Mężczyzna prosił ją, by nie odjeżdżała spod dystrybutora, ale bezskutecznie. 37-latka wsiadła do samochodu i - ku zdziwieniu wszystkich świadków - uderzyła w witrynę sklepu.
Zobacz wideo:
- Prawie 30 lat pracowałam na tej stacji i przeżyłam 3 napady. Ale czegoś takiego nie widziałam. To było jak na jakimś dzikim zachodzie. Brzęk tłuczonego szkła, pisk opon i strzały. Z tego co słyszałam, to policjanci chyba strzelili z pięć razy, a i tak jej nie zatrzymali - relacjonowała w tabloidzie pracownica stacji PKN ORLEN w Rymaniu.
- Obecnie wyjaśniamy przyczynę zachowania kobiety, która autem zdemolowała stację benzynową. Kobieta sama oddała się w ręce policji na komendzie w Koszalinie. Badanie alkomatem wykazało, że jest trzeźwa, badanie krwi nie wykazało obecności środków odurzających – zakomunikowała sierż. Karolina Seemann z policji z Kołobrzegu.
W niedzielnym wydaniu "Wiadomości" TVP połączono wjazd na stację benzynową z politycznym bojkotem PKN ORLEN. W materiale skrytykowano postawę posła Lewicy Krzysztofa Śmiszka, pozującego na Twitterze na tle konkurencyjnego Shella.
- Pogarda i bojkot polskich koncernów to nie tylko działanie na szkodę państwa. Takie słowa osób publicznych mogą nieść za sobą poważne konsekwencje - opowiadał autor "Wiadomości". Chwilę później pokazano film z Rymania, gdzie widać BMW dewastujące stację benzynową.
GW
Inne tematy w dziale Rozmaitości