"Umrę tu, w Rzymie. Nie wrócę do Argentyny" - to słowa papieża Franciszka z wywiadu, jakiego udzielił dziennikarzowi ze swojego kraju Nelsonowi Castro. Papież nie wykluczył zarazem przejścia na emeryturę, jak uczynił to Benedykt XVI.
"Zdrowie papieży" - to książka , w której zamieszczony został obszerny wywiad z papieżem. Informuje o nim prasa w Argentynie, a także portal religijny "Il Sismografo"
Najciekawszy jest końcowy dialog między dziennikarzem a papieżem. Franciszek zapytany o to, czy myśli o śmierci, odparł: "Tak".
Zapewnił, że w ogóle nie boi się śmierci. Na pytanie o to, jak wyobraża sobie swoją śmierć odpowiedział: "Jako papież, urzędujący albo emerytowany. Tutaj, w Rzymie. Nie wrócę do Argentyny".
Od swojego wyboru w 2013 roku Franciszek nigdy nie odwiedził dotąd swojej ojczyzny.
Papieskie Lamborghini sprzedane w szczytnym celu
W listopadzie 2017 roku papież otrzymał od koncernu motoryzacyjnego wyjątkowe białe auto modelu Huracan. Podczas ceremonii przekazania w Watykanie Franciszek złożył autograf na jego masce. Postanowił wystawić samochód na aukcję, by dochód z niej przeznaczyć na cele charytatywne. Pojazd wylicytował obywatel Czech za 715 tysięcy euro.
Jedną z organizacji, która dostała od papieża zebrane w ten sposób pieniądze jest stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Na prośbę Franciszka otrzymaną sumą 200 tysięcy euro organizacja ta wsparła prześladowanych chrześcijan ze zniszczonej przez Państwo Islamskie Równiny Niniwy, na którą wrócili z wygnania.
Jak poinformował Alessandro Monteduro, szef włoskiego oddziału stowarzyszenia, dzięki kwocie tej powiększonej o następne datki od darczyńców odbudowano zburzoną całkowicie przez dżihadystów salę parafialną oraz przedszkole dla 70 dzieci w miejscowości Baszika.
Oba projekty udało się ukończyć przed przybyciem papieża.
KJ
Inne tematy w dziale Społeczeństwo