W sobotę Koalicja Obywatelska zaprezentuje nowy program polityczny. Nie wiadomo jednak, czy wpis na oficjalnym koncie PO - "czas na zmiany" - odnosi się do przewodniczącego Borysa Budki.
- W ciągu kilku najbliższych dni na pewno zobaczycie państwo prezentację pomysłu, całego programu politycznego Platformy Obywatelskiej, Koalicji Obywatelskiej - zapewniał kilka dni temu poseł Marcin Kierwiński, który obiecał dodatkowo polityczną ofensywę największej partii opozycyjną.
W sobotę odbędzie się konwencja PO, wzorowana na spektaklach Partii Demokratycznej - pisała "Rzeczpospolita". Oprócz Borysa Budki - ciągle podważanego na stanowisku przewodniczącego przez część polityków Koalicji Obywatelskiej - wystąpić ma rzadko widziany w towarzystwie partyjnych współpracowników prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Wydarzenie odbędzie się w ścisłym reżimie sanitarnym z powodu pandemii koronawirusa.
Nie obędzie się też bez recenzji fiskalnych poczynań rządu Mateusza Morawieckiego. Odpowiedzialna za ten punkt jest posłanka Izabela Leszczyna, była wiceminister finansów w gabinecie Ewy Kopacz. Prezentacja krytyki PiS zaplanowana została na 8 grudnia. Plan na rozwiązanie konfliktu wokół aborcji zaproponuje natomiast zespół pod nadzorem pierwszej kandydatki KO na prezydenta w 2020 roku - Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Ma to być odpowiedź na pojawiające się podczas protestów kobiet naciski, by partia opowiedziała się, po której stoi stronie. Nie ma jedności w klubie - zasiadają tam również konserwatywni parlamentarzyści.
- Jeśli moja partia powiedziałaby, że aborcja na życzenie jest ok, to mnie w takiej partii nie będzie - powiedział Ireneusz Raś w RMF FM. - Większość tych, którzy protestowali, nie ma nic wspólnego z Martą Lempart. To jest pani polityk, ona ma swoje cele, ja się z nimi nie zgadzam. Mówię o poglądach większości polityków PO - zaskoczył lewicowych aktywistów poseł KO.
Nad deklaracją ideową pracuje za to grupa KO skupiona wokół Tomasza Siemoniaka. Nie należy się jednak spodziewać szybkiej prezentacji tego planu. Działacze największej partii opozycyjnej wskazują na połowę lutego jako najwcześniejszy termin. Nastroje w Koalicji Obywatelskiej nie są też najlepsze po odejściu z partii Joanny Muchy - była minister sportu w rządzie Donalda Tuska dołączyła do projektu Szymona Hołowni. Na identyczny ruch zdecydował się senator Jacek Bury, co stawia pod znakiem zapytania większość zjednoczonej opozycji w Senacie. Wciąż w KO trwa dyskusja, dlaczego dochodzi do takich rozłamów.
- Sama podjęłam decyzję. 2. Jedni myślą o upokorzeniach, inni o tym, jak naprawiać Polskę. 3. Po tej samej stronie barykady można walczyć skutecznie i nieskutecznie; ja wybrałam tych, którzy walczą skutecznie i wygrają walkę dla naszej strony barykady - tłumaczyła Mucha powody dołączenia do Polski 2050 jednemu z wyborców PO.
Niektórzy komentatorzy są przekonani, że nastąpi też zmiana lidera Koalicji Obywatelskiej. Tajemniczo brzmiał wpis z oficjalnego konta partii: - Czas na zmiany! Wywołał on falę spekulacji na czele z rychłym pożegnaniem Budki.
- Sprawa jest poważna, nie lekceważę jej! - odpisał Budka, nawiązując do słynnego tweeta Donalda Tuska z 2014 roku, gdy komentował pierwsze doniesienia o nagrywaniu najważniejszych polityków w państwie w warszawskich restauracjach.
Wyniki sondażowe potwierdzają, że Koalicja Obywatelska nie tylko nie zyskuje poparcia kosztem PiS, ale musi uważać na umacniającego się Hołownię. W jednym z badań preferencji wyborczych Polska 2050 wyprzedziła nawet partię Budki.
GW
Inne tematy w dziale Polityka