Strajk kobiet, krytyka opozycji ws. programu szczepień i nacisk części prawicy na otwarcie gospodarki nie załamały notowań PiS. W sondażach większy problem ma KO, której depcze po piętach Polska 2050 Szymona Hołowni.
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się na przełomie stycznia i lutego - już po opublikowaniu uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego - PiS zdobyłoby najwyższe poparcie. Według Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu" na partię rządzącą zagłosowałoby 40,1 proc. respondentów.
Druga w stawce jest Koalicja Obywatelska, którą poparło 23,21 proc. biorących udział w sondażu. Ugrupowanie Szymona Hołowni - Polska 2050 - zajęło ostatnie miejsce na podium z wynikiem 15,25 proc. Do Sejmu dostałaby się również Lewica (9,73 proc.) oraz Konfederacja, balansująca na granicy progu wyborczego (5,64 proc.). Tego celu nie osiągnęłoby PSL - ludowcy w badaniu otrzymali zaledwie 3,64 proc.
Pytani przez tabloid politolodzy nie mieli wątpliwości, że protesty kobiet nie odbierają poparcia PiS, a taki jest cel organizatorów. - Być może umiarkowanych wyborców zraził wulgarny radykalizm liderek Strajku Kobiet. Polacy nie lubią chamstwa w polityce. A po drugie dla większości Polaków pandemia i jej skutki są dziś najważniejsze - ocenił prof. Antoni Dudek.
Podobne spostrzeżenia wyraził prof. Kazimierz Kik. - PiS trzyma się wciąż mocno, bo zapewnia względną równowagę, jeśli chodzi o walkę z pandemią. Jeśli partia rządząca poradzi sobie ze szczepionkami, to sądzę, że jeszcze bardziej umocni się w sondażach - prognozował badacz. Sondaż pracowni Pollster przeprowadzono w dniach 29 stycznia - 1 lutego na próbie 1081 dorosłych Polaków.
PiS również w badaniu Social Changes dla wpolityce.pl ma przewagę nad konkurencyjnymi partiami. Na formację Kaczyńskiego zadeklarowało chęć głosowania 34 proc. pytanych, co oznacza wzrost o 3 punkty proc. w porównaniu z ostatnią próbą. Nie biorąc pod uwagę Polski 2050, Koalicja Obywatelska traci 3 p.p. z wynikiem 23 proc. Na kolejnych miejscach uplasowały się Lewica (12 proc.), Konfederacja (9 proc.). Progu wyborczego nie przekroczyłyby Kukiz'15 (4 proc.) oraz PSL (2 proc.). Aż 16 proc. respondentów stwierdziło, że zamierza zagłosować na "inne ugrupowanie".
Wśród tych, którzy nie zamierzają głosować ani na PiS, ani na KO, zyskuje wyraźnie Hołownia. I to na tyle, że Polska 2050 wyprzedza w alternatywnym sondażu największą partię opozycyjną. W wariancie z ugrupowaniem Hołowni, PiS i tak zyskał 2 punkty proc. (31 proc.). Polska 2050 zajęła drugie miejsce z deklarowanym poparciem na poziomie 27 proc.
Koalicja Obywatelska mogłaby liczyć na 17 proc., jeśli wybory odbyłyby się między 29 stycznia a 1 lutego. Bez zmian pozostał wynik Konfederacji (9 proc.), na wejściu do gry Hołowni traci za to Lewica (9 proc.). Reszta ugrupowań nie dostałaby się do Sejmu. Deklarowana frekwencja w badaniu to 66 proc.
GW
Inne tematy w dziale Polityka