Waldemar Kuczyński wspiera strajk ws. aborcji, choć nie zgadza się z niektórymi postulatami aktywistów. Publicysta może przeczytać o sobie wulgarne wpisy polemistów.
Były doradca premiera Tadeusza Mazowieckiego, minister przekształceń własnościowych w pierwszym rządzie III RP i nieprzejednany przeciwnik Jarosława Kaczyńskiego wyraźnie podpadł zwolennikom liberalizacji aborcji. Waldemar Kuczyński często komentuje protesty po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zniósł przesłankę ciężkiego upośledzenia płodu lub choroby zagrażającej życiu w dokonywaniu aborcji.
W Warszawie nieznani sprawcy zniszczyli plakat pro-life z wizerunkiem dziecka oczekującego na przyjście na świat. Użyli kamieni i szybko wybili szybę z wiaty przystankowej. W wielu innych miejscach zwolennicy liberalizacji prawa aborcyjnego podpisują obrazki treściami "wybór, nie nakaz", "wypier...ć" albo dorysowują piorun, czyli symbol strajku kobiet.
Akcja manifestantów nie przypadła do gustu Kuczyńskiemu. - Nie mogę zaakceptować takich zachowań. Ten plakat jest piękny i pełen prawdy. Zawiera miłość, którą czułem gdy rodziły się moje dzieci i wnuki. To są zachowania niegodne - napisał.
Kuczyński polemizował też z popularnym hasłem lewicowych aktywistów - "aborcja jest ok". - Popieram prawo kobiety do decyzji o przerwaniu ciąży, ale nie pogląd, że aborcja jest OK, a szokuje mnie gdy wykrzykują je na ulicach bezmyślnie małolatki, prawie dzieci. Aborcja może być uznana za zabieg, gdy dotyczy płodu letalnego, ale nie pozostałych. To wybór moralny - zastrzegł.
- Starość, starość uderza Panu do głowy - przeczytał w odpowiedzi od jednego z internautów.
- To nie twoja sprawa co, kiedy i dlaczego, kobieta robi ze swoim własnym ciałem. Jesteś z innej epoki, innego świata, nie przeszkadzaj - doradził Kazimierz.
- Weź się Waldku bez macicy po prostu zamknij bo twoje zdanie nikogo - odparła "Julien", która w profilu zamieściła telefon do organizacji "Aborcja bez granic". Kolejny post był jeszcze bardziej wulgarny. - Wyp... obrzydliwy, stary klaunie - napisała do Kuczyńskiego.
Reakcje w dyskusji o aborcji zdziwiły publicystę. - Szanowni polemiści pod tym wpisem, którzy zarzucają mi, że odmawiam kobietom prawa do zdecydowania o aborcji, czy przeczytaliście pierwsze zdanie tego wpisu? Czyżbyście czytali selekcyjnie, czyli po prostu nieuczciwie, czy jesteście aż tak zafiksowani na swoim zdaniu? - pytał Kuczyński.
Już wcześniej współtwórca Unii Wolności musiał tłumaczyć się ze swojego podejścia do problemu aborcji. Tuż po ogłoszeniu wyroku TK w październiku ub.r., stwierdził: - Aborcja to zabójstwo życia ludzkiego. Do tej pory broniłem kompromisu aborcyjnego. Zmieniam zdanie. Jedyna, z głębi człowieczeństwa wyrosła bariera antyaborcyjna to sumienie kobiety. W ramach dopuszczalnej granicy aborcji, jemu należy zostawić decyzję w każdej sytuacji - m.in. ten wpis wywołał falę krytyki ze strony zwolenników opozycji. Zarzucali oni Kuczyńskiemu chęć decydowania za kobiety, skazywanie ich na psychiczne tortury, jak też nie zgadzali się ze stwierdzeniem, iż płód od poczęcia jest człowiekiem.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo