Zaostrzenie prawa aborcyjnego stało się obowiązującym prawem w Polsce - w nocy ze środy na czwartek wyrok TK został opublikowany w Dzienniku Ustaw. W całej Polsce odbyły się protesty kobiet, jak jednak zauważył rzecznik stołecznej policji, demonstrujący zmienili swój stosunek do mundurowych i obyło się bez incydentów.
Art. 190 konstytucji precyzuje, że wszystkie wyroki Trybunału Konstytucyjnego "podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu" w akcie urzędowym. Rządowe Centrum Legislacji informowało o 2 listopada ub. r. jako granicznej dacie opublikowania treści orzeczenia w Dzienniku Ustaw. Tak się jednak nie stało i wciąż opinia publiczna czekała na zapoznanie się z uzasadnieniem wyroku.
Przyczyną zwłoki - według TVP INFO - było długie oczekiwanie na przesłanie zdań odrębnych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ostatnie wpłynęło dopiero w środę i dlatego tak późno przedstawiono pisemne uzasadnienie wyroku z 22 października ub. r.
- W ocenie Trybunału, dziecko jeszcze nieurodzone, jako istota ludzka – człowiek, któremu przysługuje przyrodzona i niezbywalna godność, jest podmiotem mającym prawo do życia, zaś system prawny – zgodnie z art. 38 Konstytucji – musi gwarantować należytą ochronę temu centralnemu dobru, bez którego owa podmiotowość zostałaby przekreślona - stwierdzili sędziowie TK.
- Ocena dopuszczalności przerwania ciąży, w przypadku gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, a więc możliwości poświęcania dobra leżącego po stronie dziecka, wymaga wskazania analogicznego dobra po stronie innych osób - wskazano w wyroku.
Przesłanka, wedle której można było usunąć ciążę w przypadkach ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, a także ciężkich chorób, "ma charakter eugeniczny w rozumieniu eugeniki liberalnej, a nie eugeniki autorytarnej, a więc takiej, w której państwo promuje jedynie obywateli zdrowych, sprawnych, o najwyższych kompetencjach". Na mocy obowiązującego w Polsce prawa, dokonać aborcji można w sytuacjach spowodowanych czynem przestępczym, tj. gwałtu, pedofilii lub kazirodztwa oraz zagrożenia życia lub zdrowia kobiety.
Orzeczenie TK wraz z uzasadnieniem jest podważane przez niektórych prawników. - Dzisiejsze uzasadnienie nie ma prawnego znaczenia: jeśli był wyrok, należało go niezwłocznie opublikować już w październiku 2020. Jeśli nie był, to ktoś tu podszywa się pod TK. Tak czy inaczej: bezprawie o znamionach przestępstwa. Decyzja tzw. TK nie rodzi skutków prawnych - podkreślił Mikołaj Małecki, specjalista od prawa karnego UJ.
- Całe oczekiwanie na uzasadnienie decyzji TK jest jedną wielką hucpą. Nie było do niczego potrzebne, miało dać pretekst do złamania prawa - bo nieopublikowanie wyroku TK niezwłocznie jest złamaniem prawa, nawet jeśli sam ten „wyrok” jest wadliwy. Nie premierowi to jednak oceniać - argumentował prof. Marcin Matczak, wykładowca Wydziału Prawa i Administracji UW.
Publikacja uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego reaktywowała protesty Ogólnopolskiego Strajku Kobiet po kilku tygodniach przerwy. Aktywistki zapowiedziały rządzącym, że doprowadzą do "piekła na ulicach", ale manifestacje miały spokojny charakter.
- Cierpliwość policjantów jest na bardzo wysokim poziomie. Dzisiaj widzieliśmy osoby, które chciały protestować, nie walczyć z policją. Nie brakowało też dzisiaj osób, które w tłumie studziły emocje - komentował rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.
W jego opinii, funkcjonariusze nie są stroną sporu, a dbają jedynie o bezpieczeństwo obywateli - w tym i protestujących. - Nie mogę zatem zgodzić się z osobami, które uważają, że taktyka się zmieniła. To, co się zmieniło, to brak zachowań agresywnych wobec funkcjonariuszy - powiedział Marczak.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo