W środę miała odbyć się premiera dokumentu pt. "Stan zagrożenia" w TVP. Emisji jednak nie będzie, ponieważ telewizja zgłosiła wątpliwości natury prawnej ws. użytych materiałów.
- W przygotowaniu jest książka i druga część filmu z szokującymi materiałami, których źródłem są instytucje państwa polskiego, a także niepublikowane wywiady z technikami obsługi samolotu tuż przed wylotem oraz świadkami inwigilacji tzw. „seryjnych samobójców” na miesiące przed śmiercią - zapowiadała autorka. Film zostanie w przyszłości udostępniony w sieci, ale widzowie muszą uzbroić się w cierpliwość przynajmniej do kwietnia.
Na premierę filmu o katastrofie smoleńskiej trzeba będzie poczekać do 10 kwietnia. - W tej sytuacji, po przeprowadzeniu szczegółowych analiz prawnych, podjęto decyzję o wstrzymaniu emisji filmu „Stan zagrożenia” w dniu 20.01.2021 r. o godz. 21:00 na antenie TVP1, wskazując jednocześnie nową datę emisji na dzień 10.04.2021 r., czyli w jedenastą rocznicę katastrofy smoleńskiej - oświadczyło kierownictwo TVP.
Centrum Informacji przekazało, że jest gotowa do emisji filmu dokumentalnego i wyraża taką wolę wobec każdej produkcji, która "wspiera wszelkie działania zmierzające do wyświetlenia prawdy o katastrofie smoleńskiej". - TVP S.A. zobowiązała producenta filmu do wyjaśnienia wątpliwości i uzyskania zgód niezbędnych do wykorzystania materiałów użytych w filmie, w terminie umożliwiającym jego emisję w dniu 10 kwietnia 2021 r. - przekazano.
Początkowo Stankiewicz zareagowała z niepokojem na pogłoski o wstrzymaniu emisji "Stanu zagrożenia". - Dochodzą mnie niepokojące informacje że jest próba zablokowania dzisiejszej emisji filmu Stan Zagrożenia w TVP1 i poszukiwania pretekstu pod jakim miałoby nastąpić. Mam nadzieję że nie będzie ocenzurowany - pisała.
- Szanowni Państwo, raczej nie będzie emisji Stanu Zagrożenia, bardzo przepraszam za wprowadzenie w błąd - doprecyzowała dziennikarka.
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (184)