W KO różnimy się poglądami na aborcję, ale współpracujemy w kwestiach, które nas łączą, a jest ich dużo - mówią konserwatywni posłowie Koalicji Obywatelskiej.
Wiceszef klubu Paweł Poncyljusz przekonuje, że w klubie jest zgoda, że z punktu widzenia prawa nie ma szans na powrót do poprzedniego kompromisu aborcyjnego.
W całej Polsce od ponad miesiąca trwają protesty po październikowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. (określanej jako tzw. kompromis aborcyjny) zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Na protestach padają m.in. postulaty zalegalizowania „aborcji na życzenie”.
W poniedziałek były lider PO Grzegorz Schetyna oświadczył, że nie jest zwolennikiem „aborcji na życzenie”. – Uważam, że trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co się stało, że trzeba spokojnie porozmawiać, w jaki sposób móc wrócić do kompromisu aborcyjnego, w jaki sposób go unowocześnić i dać mu nowe życie po tych blisko 28 latach funkcjonowania, bo on uchronił nas od wojny domowej dotyczącej aborcji – powiedział poseł KO.
W piątek sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński pytany w Radiu ZET o wypowiedź Schetyny, powiedział: „To prywatne poglądy pana Grzegorza Schetyny, to nie jest stanowisko PO”. Zaznaczył, że ceni sobie różne głosy w ramach KO i Platformy. – Akurat w tych sprawach uważam, że każdy z nas powinien mieć wolny wybór (...) Jeżeli ja osobiście jestem zwolennikiem liberalizacji czy też większej liberalizacji tego, co było do tej pory, dopuszczam, że mogą być osoby o innej wrażliwości. Tylko wolałbym, żeby ta dyskusja odbywała się w ramach Koalicji Obywatelskiej, Platformy Obywatelskiej. Nie wiem, skąd takie twarde sformułowania Grzegorza Schetyny, bo to nie on dziś będzie podejmował decyzję za całą KO – podkreślił Kierwiński.
Wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Paweł Poncyljusz powiedział, że „w klubie KO jest zgoda co do tego, że nie ma już dzisiaj szans na powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego”. – Ale to wynika nie z tego, że posłowie KO się zradykalizowali, tylko z tego, że jesteśmy realistami. Widzimy, że jeżeli ten kompromis aborcyjny jest wyważany poprzez stanowienie prawa tylnymi drzwiami, czyli poprzez wyrok Trybunału Konstytucyjnego, to dzisiaj powrót do tego, co było, jest niewykonalny – powiedział Poncyljusz.
Podkreślił, że „to nie jest tak, że się coś w Koalicji Obywatelskiej zmieniło”. – KO ma świadomość, że z punktu widzenia prawnego nie ma powrotu do tego, co było. Co do tego dzisiaj jesteśmy zgodni w Koalicji Obywatelskiej – oświadczył. – Co do tego, czy powinno być referendum w sprawie aborcji - myślę, że będziemy mieli różne zdania. Czy będziemy jako Koalicja Obywatelska popierać postulat Strajku Kobiet „aborcji na życzenie” - też myślę, że w tej kwestii będziemy mieli różne zdania – stwierdził Poncyljusz.
Zaznaczył, że kwestia, jak rozwiązać obecny konflikt wokół aborcji, to pytanie do Prawa i Sprawiedliwości. – To oni wypuścili tego dżina z butelki i niech się teraz z nim ganiają. Myśmy do niczego takiego nie namawiali – powiedział.
Poncyljusz podkreślił, że w KO są zarówno posłowie o poglądach lewicowych, jak i - podobnie jak on sam - o poglądach konserwatywnych. – Całe piękno Koalicji Obywatelskiej, czy też innych szerokich formacji politycznych, polega na tym, że jest jakiś wspólny mianownik, ale też są sprawy, które wyglądają trochę inaczej w różnych grupach tych formacji – powiedział.
Joanna Fabisiak (KO) podkreśliła, że poglądy Schetyny w kwestii tzw. kompromisu aborcyjnego nie są tajemnicą. – Grzegorz Schetyna jest bardzo konsekwentny w swoich poglądach a to co, się dzieje na ulicach, pokazuje, że miał rację. Niestety teraz boję się, że trzeba będzie wypracować nowy kompromis. Nie wiem jaki, na szczęście nie jest to moja odpowiedzialność, bo sytuacja jest bardzo nieprzyjemna i trudna – powiedziała posłanka.
Odnosząc się do poparcia posłów Kolacji Obywatelskiej dla protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, na których jednym z podnoszonych postulatów jest „aborcja na życzenie”, Fabisiak zaznaczyła, że Platforma Obywatelska jest szerokim ruchem, w którym dopuszczalne są rożne poglądy.
– Różnimy się poglądami, ale współpracujemy na płaszczyznach tych, które nas łączą, a jest ich dużo. PO zawsze była szerokim ruchem, ugrupowaniem centrowym, gdzie w kwestiach światopoglądowych występują poglądy od prawa do lewa. Tacy byliśmy zawsze. Zawsze była pani Fabisiak, konserwatystka o poglądach republikańskich, i była strona lewa, w tej chwili w Koalicji jest ona poszerzona, ale mamy do siebie wzajemny szacunek – powiedziała posłanka Platformy.
Jak dodała, dlatego tak bardzo ją boli to, co w tej chwili dzieje się na ulicach. – Ludzie powinni rozmawiać. Zawsze warto wypracowywać konsensus, który w tej chwili pewnie nie będzie łatwy, ale taka jest Polska. My jesteśmy różni, każdy ma swoje poglądy. Zawsze trwałam przy swoich, bo moi wyborcy popierali moje przekonania, wyborcy Grzegorza Schetyny popierali jego przekonania, wyborcy innych posłów popierają ich przekonania. Każdy chciałby od razu Polskę zmienić na swoje kopyto, nie da się, jesteśmy rożni – powiedziała Fabisiak.
Ireneusz Raś (KO) podkreślił, że nie było oficjalnej decyzji Koalicji Obywatelskiej dotyczącej poparcia postulatu „aborcji na życzenie”. – Może jacyś pojedynczy politycy Koalicji Obywatelskiej, Platformy Obywatelskiej mają taki pogląd, ale to nie jest na pewno pogląd większości w klubie parlamentarnym, a na pewno już nie w Platformie Obywatelskiej – powiedział Raś.
Dopytywany o poparcie KO dla Strajku Kobiet powiedział, że chodzi tu raczej o „poparcie kobiet, a nie jakiejś organizacji politycznej”. Według niego dla wielu działaczy PO decyzja, by zliberalizować prawo aborcyjne, jest nie do przyjęcia. – Mogę powiedzieć to już dzisiaj w swoim imieniu, ale na tę chwilę jest to zdanie olbrzymiej części PO – dodał.
Według Rasia należałoby wrócić do kompromisu aborcyjnego, który przez lata działał. Zaznaczył, że „orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zrobiło ogromne zamieszanie nie tylko na ulicach, ale też w głowach Polaków i to jest największe zło, które rządzący dziś biorą na swoje sumienie”.
Inicjatorem sprzeciwu wobec orzeczenia TK z 22 października jest Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach. Jednym z nich jest właśnie duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, co TK uznał za niekonstytucyjne. Pozostałe przypadki dopuszczalności aborcji to sytuacja, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).
Uznany przez TK przepis ustawy o planowaniu rodziny straci moc wraz z publikacją wyroku w Dzienniku Ustaw. Dotychczas to nie nastąpiło.
Rozwiązaniem mającym wyjść naprzeciw protestującym przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego ma być propozycja prezydenta. Andrzej Duda skierował do Sejmu swój projekt zmian w ustawie o planowaniu rodziny, zgodnie z którym wprowadzona ma zostać przesłanka umożliwiająca przerwanie ciąży w przypadku tzw. wad letalnych płodu.
KW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo