Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wezwał rządzących do „poszanowania interesu narodowego i wycofania się ze sprzecznej z polską racją stanu groźby wet”. Fot. PAP/Piotr Nowak
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wezwał rządzących do „poszanowania interesu narodowego i wycofania się ze sprzecznej z polską racją stanu groźby wet”. Fot. PAP/Piotr Nowak

Tomasz Grodzki: Groźba weta ws. budżetu UE sprzeczna z polską racją stanu

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 308

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w piątkowym wystąpieniu telewizyjnym dot. budżetu UE wezwał rządzących do „poszanowania interesu narodowego i wycofania się ze sprzecznej z polską racją stanu groźby wet”.  

Marszałek Senatu oodkreślił, że godzi ono w interesy gospodarcze, polityczne i strategiczne Polski. Wezwał też rządzących do opamiętania się i apelował, aby „wrócili do przestrzegania praworządności”.

Wystąpienie marszałka Senatu wyemitowały m.in.: TVP1, TVP Info oraz Polskie Radio.

– Jesteśmy w punkcie zwrotnym naszej historii. Polski rząd chce zawetować nowy budżet Unii Europejskiej, a tym samym fundusz odbudowy gospodarki po pandemii koronawirusa. Budżet Unii to są nasze pieniądze - podatników z Polski i całej Europy. Rząd chce je zawetować, gdyż nie chce powiązać budżetu z przestrzeganiem prawa. Nie możemy zrozumieć dlaczego, a może raczej w imię czego, rząd dzisiaj chce zrezygnować z pieniędzy, które należą się Polakom – powiedział Grodzki.

Podkreślił, że wystarczy być praworządnym: przestrzegać Konstytucji, trójpodziału władzy, niezależności sądownictwa, poszanowania praw człowieka i godności ludzkiej. – Rozumieją to wszystkie kraje Unii Europejskiej poza dwoma, które lekceważą praworządność i reguły demokratyczne, a fundamentalne wartości zapisane w dokumentach unijnych zdają się być im obce. To bardzo niebezpieczne – stwierdził.

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki: Polska z racji swojego położenia nie może być neutralna - i „albo jest w rodzinie cywilizacji Zachodu, albo w gronie autorytarnych dyktatur Wschodu”. Fot. PAP/Piotr Nowak

Marszałek Senatu zaznaczył, że Polska z racji swojego położenia nie może być neutralna - i „albo jest w rodzinie cywilizacji Zachodu, albo w gronie autorytarnych dyktatur Wschodu”. Podkreślił, że Polacy wstąpili do UE z własnej woli, podejmując decyzję w tej sprawie w referendum. – Rząd nie ma mandatu do wyprowadzania nas z Unii bez zapytania narodu o zdanie – dodał.

Przypomniał, że Senat podjął uchwałę wzywającą rząd do przyjęcia wynegocjowanego przez ten rząd projektu unijnego budżetu. – Jako senatorowie najjaśniejszej Rzeczypospolitej oczekujemy poszanowania interesu narodowego i wycofania się ze sprzecznej z polską racją stanu groźby weta. Ono godzi w interesy gospodarcze, polityczne i strategiczne Polski. Poświęcanie ich na ołtarzu doraźnych rozgrywek koalicji rządzącej jest sprzeczne z dobrem naszego kraju – oświadczył Grodzki.

Jak zaznaczył, weto wobec budżetu UE spowoduje, że pieniędzy z niego nie dostaną rolnicy, przedsiębiorcy, samorządy, medycy i wszyscy Polacy. – Do tej pory od UE otrzymaliśmy ponad 125 mld euro, co pozwoliło zmienić oblicze naszego kraju i szybko nadrobić stracone lata. Premier Mateusz Morawiecki słusznie chwalił się, że uczestniczył w wynegocjowaniu bardzo dobrego dla Polski budżetu. Logiczny jest w tej sytuacji prosty apel Senatu: skoro wynegocjował pan dobry dla Polski budżet, to dlaczego chce go pan wetować – powiedział, zwracając się do szefa rządu.

Grodzki podkreślał, że w historii Polski „weto, liberum veto, odegrało haniebną rolę i stanowiło jeden z detonatorów postępującego rozkładu państwa, zakończonego rozbiorami”. Mówił, że z kolei „odrzucenie planu Marshalla w 1947 roku przez weto komunistów na wiele lat spowolniło odbudowę Polski i utrwaliło naszą podległość wobec Sowietów”. – Czy tych lekcji było mało? – pytał marszałek Senatu. Wskazywał, że weto do budżetu UE może teraz pozbawić środków z Funduszu Odbudowy po COVID-19 Polaków, którzy ich pilnie potrzebują.

Polityk mówił, że „jeśli to ma być brutalna taktyka negocjacyjna Polski i Węgier, to trzeba wiedzieć, że zaprowadzi nas donikąd”. Według niego, stanie się tak „po pierwsze dlatego, że realna utrata tych środków będzie stratą nie do odrobienia”. Po drugie – wskazywał - będzie to oznaczać, że reszta Europy porozumie się bez nas także na temat naszej przyszłości.

– Wzywam rządzących do opamiętania. Jeszcze nie jest za późno. Zapewniam, że Senat dołoży wszelkich starań, by zwyciężył interes Polski, w której praworządność, fundamenty demokracji, równość obywateli wobec prawa nie są kwestionowane. W naszym najgłębszym interesie jest Polska suwerenna, praworządna w centrum zjednoczonej Europy. Tylko taka Polska będzie dla przyszłych pokoleń bezpieczna i dostatnia. Tylko takiej Polski chce naród – powiedział Grodzki.

– Apeluję do rządzących: wróćcie do przestrzegania praworządności, a konflikt z Unią Europejską sam się rozwiąże. Ale jeśli spowodujecie, że Polska straci gigantyczne pieniądze na dalszy rozwój i odbudowę, jeśli jeszcze do tego wyprowadzicie nas z europejskiego domu, historia i ludzie wam tego nie wybaczą – powiedział marszałek Senatu na koniec wystąpienia.

Państwa członkowskie UE nie osiągnęły jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE na l. 2021-2027 i decyzji ws. funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności. Na posiedzeniu ambasadorów państw UE rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich.

W piątek premier Mateusz Morawiecki rozmawiał telefonicznie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Po rozmowie, we wpisie na Facebooku, poinformował, że oświadczył kanclerz Niemiec, iż Polska oczekuje dalszych prac pozwalających na znalezienie rozwiązania, które zagwarantuje prawa wszystkich państw UE i potwierdził gotowość do zawetowania nowego budżetu.

Obecne negocjacje prowadzi prezydencja niemiecka. Kanclerz Merkel po wideoszczycie 19 listopada powiedziała, że trzeba kontynuować rozmowy z Węgrami i Polską. – Istnieje konsensus w sprawie budżetu UE, ale nie w sprawie mechanizmu praworządności – podkreśliła.

Morawiecki zapowiedział wcześniej, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia w sprawie powiązania kwestii praworządności z budżetem UE. Premier Węgier Viktor Orban skierował list do niemieckiej prezydencji i szefów unijnych instytucji, w którym zagroził zawetowaniem budżetu UE i funduszu odbudowy, jeśli wypłata środków będzie powiązana z kwestią praworządności.

W czwartek w Budapeszcie premierzy Polski i Węgier podpisali deklarację dotyczącą uzgodnienia stanowiska krytycznego wobec powiązania wypłat z budżetu z „arbitralnymi i nieobiektywnymi kryteriami naruszeń praworządności”. 

KW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj308 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (308)

Inne tematy w dziale Polityka