Marsz Niepodległości zmieni w tym roku formułę ze względu na pandemię koronawirusa? Niewykluczone, że 11 listopada narodowcy wyjadą na ulice Warszawy samochodami.
Politycy obozu rządzącego wielokrotnie apelowali do członków stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" o przełożenie ulicznej manifestacji ze względu na ryzyko zakażeń koronawirusem. Przedstawiciele Konfederacji i organizatorzy przemarszu posługiwali się przykładem Strajku Kobiet i opinią lekarza prof. Krzysztofa Simona, który twierdził, że na otwartej przestrzeni i w maseczce uczestnicy demonstracji minimalizują ryzyko zachorowania. Istniało ryzyko, że coroczny pochód z kilkudziesięcioma tysiącami uczestników odbędzie się bez względu na zezwolenie władz państwowych.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zabronił organizowania zgromadzenia publicznego w stolicy 11 listopada, a dziś ma zapaść ostateczny werdykt sądu - Sąd Okręgowy podzielił zdanie samorządowca i sanepidu, utrzymując zakaz. Narodowcy chcą jednak się spotkać w Święto Niepodległości - tym razem w samochodach.
- W tym roku Marsz Niepodległości będzie zmotoryzowany. Zapraszamy wszystkich patriotów na godz. 14 na rondo Romana Dmowskiego - ogłosił Robert Bąkiewicz, szef stowarzyszenia "Marsz Niepodległości". Działacz narodowców dodał też stanowisko członków zarządu.
- 11 listopada to symboliczna data odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak co roku zapraszamy wszystkich patriotów do Warszawy, aby wspólnie świętować tę wyjątkową rocznicę w Marszu Niepodległości. W tym roku, mając na uwadze bezpieczeństwo naszych uczestników, a przede wszystkim weteranów, którzy co roku nam towarzyszyli, zdecydowaliśmy się zmienić formułę naszego wydarzenia. 11 listopada zapraszamy wszystkich Polaków do tego, aby przyjechać do Warszawy na rondo Romana Dmowskiego samochodami i motocyklami - poinformowali organizatorzy Marszu Niepodległości w mediach społecznościowych.
W stanowisku czytamy też, że "pomimo krytycznej oceny podejmowanych działań w zakresie zwalczania COVID-19 i wynikających z tego negatywnych reperkusji dla wszystkich Polaków", patriotyzm "to w dużej mierze odpowiedzialność za drugiego człowieka i własną wspólnotę". - Odcinamy się od próby destabilizacji i anarchizacji życia politycznego i społecznego państwa, które w ostatnich tygodniach były podejmowane przez środowiska lewicowe i liberalne - podkreślili narodowcy.
- Patriotyzm to odpowiedzialność za drugiego człowieka i wspólnotę, dlatego w tym roku Marsz Niepodległości odbędzie się w formie zmotoryzowanej. 11 listopada zapraszamy Polaków do przyjazdu na rondo Dmowskiego samochodami i motocyklami. Zróbmy Rajd Niepodległości - zachęcił wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Tomasz Kalinowski.
- Jest to na razie propozycja, o której mówi się we władzach stowarzyszenia Marsz Niepodległości, a nie ostateczna decyzja. Ale propozycja fajna - zastrzegł dziennikarz Wojciech Wybranowski.
GW
Inne tematy w dziale Polityka