W wielu miastach trwa czarny protest na znak sprzeciwu wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Do Strajku Kobiet kolejny raz odniósł się Jarosław Kaczyński, który podkreślił, że życie straci wielu ludzi z winy opozycji.
Jarosław Kaczyński zaapelował we wtorek wieczorem o obronę polskiej religii i tradycji "za wszelką cenę". Jego zdaniem, wyrok TK uchylający przesłankę ciężkich i nieodwracalnych wad płodu w dokonaniu aborcji jest zgodny z konstytucją. Prezes PiS zwrócił się dziś do opozycji w Sejmie, gdy atmosfera między posłami Zjednoczonej Prawicy a opozycji była napięta.
- Sądzę, że to, co się dzieje na tej sali pokazuje, jaki jest wasz poziom kultury politycznej i państwowej. W tej chwili w imię własnych, małych i brudnych interesów Nowaka rozwalacie Polskę! Narażacie na śmierć mnóstwo ludzi, jesteście przestępcami! - wskazał Kaczyński.
- Przez wasze podjudzanie odbywają się setki, tysiące protestów. Mamy dzisiaj w Polsce wysoki stan zagrożenia z powodu epidemii. Ten stan wyklucza jakiekolwiek spotkania publiczne powyżej 5 osób - ocenił lider Zjednoczonej Prawicy.
Powtarzam: wzywając do demonstracji powodujecie tego rodzaju niebezpieczeństwo i odpowiecie za to.
- Głosicie idiotyczne poglądy. Pokazujecie, jaka jest wasza kultura polityczna. Powtarzam: wzywając do demonstracji powodujecie tego rodzaju niebezpieczeństwo i odpowiecie za to. Jesteście przestępcami, możecie sobie wrzeszczeć - zakończył Kaczyński.
Kamiński o działaniach policji
Policja ochraniała w miniony weekend 386 kościołów. Demonstranci 22 przerwali msze św., a w 79 odnotowanych przypadkach doszło do uszkodzeń elewacji budynków sakralnych. W czasie protestów aktywiści popierający Strajk Kobiet wyzywali księży pod świątyniami i kuriami, domagali się rozdziału kościoła od państwa i wulgarnie odnosili się do partii rządzącej.
Teraz głos zabrał minister Mariusz Kamiński. Rząd zmaga się z krytyką nie tylko opozycji i strajkujących, ale też wyborców PiS, którzy zarzucają funkcjonariuszom policji bezradność w starciu z protestującymi. W mediach społecznościowych zarzucają niekonsekwencję organom państwa, które dopuszczają do manifestacji mimo dopuszczalnych zgromadzeń w pandemii do 5 osób.
Kamiński potępił ataki na miejsca kultu katolickiego i wyzwiska pod adresem księży. - Na takie działania nie ma społecznego przyzwolenia, nie było i nigdy nie będzie zgody państwa. Wszystkie takie zdarzenia są dokumentowane przez funkcjonariuszy Policji, a sprawcy tych aktów nie pozostają bezkarni. Tylko w związku ze wspomnianymi wyżej wydarzeniami zatrzymano 76 osób. W 101 przypadkach policja wraz z prokuraturą prowadzą stosowne postępowania. - oświadczył szef MSWiA.
Protestujący na ulicach polskich miast muszą liczyć się z reakcjami policjantów w przypadku zamieszek i wywoływania niepokojów. - Wobec zapowiadanych przez liderów i organizatorów protestów kolejnych prób podobnych aktów agresji i profanacji, podlegająca mi policja będzie podejmowała zdecydowane działania. Celem policji zawsze było i pozostaje zapewnienie porządku publicznego oraz bezpieczeństwa wszystkim obywatelom - bronił funkcjonariuszy Kamiński.
- W Polsce każdy musi respektować obowiązujące przepisy bez względu na swoje poglądy i przekonania. Jeśli ktoś łamie prawo musi się liczyć ze stanowczą reakcją państwa. Agresywne i wulgarne zachowanie uczestników demonstracji, dewastowanie kościołów, profanacje miejsc kultu religijnego oraz pomników i tablic, upamiętniających wybitne osoby lub ważne wydarzenia w przestrzeni publicznej, spotkają się ze zdecydowaną reakcją funkcjonariuszy Policji - podsumował w oświadczeniu minister.
Protesty w całej Polsce
Największe zgromadzenie protestuje w Warszawie, gdzie demonstranci manifestowali swoje poglądy pod siedzibą Ordo Iuris. Następnie kilkutysięczny pochód przeszedł przed Sejm. Wielu włodarzy miast popiera postulaty Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Urząd Miasta stołecznego ułożył taki podział pracy, by wszystkie pracownice mogły dołączyć do protestu w Warszawie.
- Nie dajcie się sprowokować! Bądźmy solidarni! Zło dobrem zwyciężaj! - zaapelowała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
W Krakowie przeciwnicy orzeczenia TK stanęli pod biurem PiS przy ul. Retoryka. Tłum zbiera się też na Rynku Głównym. O poranku lekarze i pielęgniarki Szpitala Uniwersyteckiego zamanifestowali prawo do wyboru usuwania ciąż w przypadkach, które uchylił trybunał. Protesty rozlały się na inne miasta w Polsce - demonstranci są obecni we Wrocławiu, Poznaniu, Szczecinie, Łodzi, Katowicach czy Lublinie.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo