Ponad 13 tys. zakażonych na koronawirusa i rekordowa liczba zgonów osób z COVID-19 - sytuacja pandemiczna zmusiła rząd do wprowadzenia nowych obostrzeń. - Dziś jesteśmy w innej sytuacji, niż kilka miesięcy temu - argumentował premier Mateusz Morawiecki.
Co rząd wprowadza i jak zmieni się nasze życie w związku z pandemią? Od jutra cała Polska zostanie strefą czerwoną. Szkoła podstawowa w klasach od IV do VIII będzie funkcjonowała w trybie zdalnym, "by zmniejszyć natężenie ruchu w komunikacji publicznej i przerwać łańcuch transmisji".
Miękki lockdown
W godzinach od 8 do 16 młodzież do lat 16. nie będzie mogła przemieszczać się poza domem bez opieki osób dorosłych. Kolejne restrykcje obejmą branżę gastronomiczną. Restauracje, puby i kawiarnie nie będą prowadzić dotychczasowej działalności poza sprzedażą dań na wynos. Obostrzenie wejdzie w życie już w poniedziałek.
- To bardzo trudna wiadomość dla właścicieli i klientów, ale zdaniem specjalistów, w pomieszczeniach gastronomicznych dochodzi do wielu zakażeń na małej powierzchni. Są słabo wietrzone, wielu z oczywistych względów nie używa maseczek - wyliczał Morawiecki, który jednocześnie potwierdził, że będą rekompensaty dla branży gastronomicznej i właścicieli zamkniętych klubów fitness.
- W najbliższych godzinach zaproponujemy program wsparcia dla branż dotkniętych obostrzeniami. Będą instrumenty wsparcia, jak też zwolnienie z ZUS-u - zapewnił szef rządu.
Nową zasadą bezpieczeństwa będzie zakaz zgromadzeń powyżej pięciu osób. - Były to źródła zakażeń według epidemiologów. Ważne wyjątki to mieszkańcy, którzy nie podlegają tego ograniczeniu i pracownicy, spotykający się w miejscach pracy - mówił premier.
Rząd zaproponował program "ochrony seniorów" i uruchomi korpus wsparcia dla starszych, powyżej 70. roku życia. - Prosimy seniorów powyżej 70 roku życia, którzy nie świadczą pracy, o nieprzemieszczanie się - zaapelował Morawiecki. Według wyliczeń ekspertów, ok. 70 proc. chorych na koronawirusa w zaawansowanym wieku umiera. Ponadto, władze zamykają sanatoria.
- Reagując na tę sytuację, niektóre państwa zamknęły swoje gospodarki: Czesi, Irlandia. Francja, Belgia czy Słowenia wprowadziły godziny policyjne - przypomniał na konferencji prasowej szef rządu. Jak argumentował, liczba zajętych łóżek przekroczyła 10 tys. na 18 tys. dostępnych dla pacjentów z koronawirusem.
- Obostrzenia będą miały skutek za 10-14 dni. Mam nadzieję, że przekażemy wtedy lepsze informacje. Jeśli nie, dokonamy kolejnych obostrzeń, bo najważniejsze jest zdrowie i życie - wyjaśnił Morawiecki.
- Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że jeśli będą potrzebne drastyczne kroki, jak zamknięcie granic czy wielu dziedzin życia gospodarczego, to trzeba się na to zdecydować, jeśli nie nastąpi spłaszczenie skali zakażeń - dodał premier.
- Obostrzenia są poważne, ale liczę na to, że gospodarka będzie pracować na większych obrotach, niż wiosną. To cały czas jest możliwe. Nie zamykamy zakładów produkcyjnych i usług, ale wszędzie tam muszą obowiązywać ścisłe zasady sanitarne - stwierdził Morawiecki.
- Kluczowe są zasady: dezynfekcja, powszechne noszenie maseczek, dystans i wietrzenie pomieszczeń. Proszę o wgranie aplikacji "Stop COVID", która pomoże zwalczyć wirusa - zwrócił się do wszystkich szef rządu.
Spełniają się czarne scenariusze. Jesteśmy dawno poza strefą komfortu.
- Przed nami krytyczny tydzień. Przesądzi się, czy będziemy mieli do czynienia z eskalacją, czy ten wzrost zachorowań się zmieni. Spełniają się czarne scenariusze. Jesteśmy dawno poza strefą komfortu. Przekroczenie bariery 20 tys. zakażeń będzie bardzo trudną sytuacją w Polsce - ostrzegał minister zdrowia Adam Niedzielski.
Jeśli chcecie państwo zobaczyć świat bez szczepionek, to proszę bardzo teraz obserwować.
Prof. Andrzej Horban - krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych i główny doradca premiera Morawieckiego - wystosował przekaz do antyszczepionkowców. - Pozdrawiam serdecznie ruchy antyszczepionkowe. Jeśli chcecie państwo zobaczyć świat bez szczepionek, to proszę bardzo teraz obserwować. To jest ten moment - ironizował lekarz.
Według Horbana, mimo niepokojących wskaźników epidemicznych, COVID-19 jesienią nie jest aż tak zabójczy. - Koronawirus nie jest tak zjadliwy jak w pierwszej fali, dostrzegamy spadek śmiertelności. Zaczyna działać poziom 3 proc. od 500 osób w liczbach bezwzględnych, a to jednak coś innego, niż 1 proc. od 15 tys. - ocenił.
Horban nie zgodził się też z nazywaniem obostrzeń "restrykcjami". - To nie są restrykcje, a są środki zwalczające epidemię, chroniące życie ludzki, bo to ono jest najważniejsze - stwierdził.
Wstrząsające dane o zakażeniach i zgonach w Polsce
W ciągu minionej doby testy laboratoryjne potwierdziły aż 13 632 nowych zakażeń na koronawirusa. Najwięcej przypadków odnotowano w województwach: mazowieckim (2075), małopolskim (1554), śląskim (1305), kujawsko-pomorskim (1207), wielkopolskim (1050), podkarpackim (852), łódzkim (800), lubelskim (743), pomorskim (741), dolnośląskim (667), świętokrzyskim (639), zachodniopomorskim (558), lubuskim (449), opolskim (401), warmińsko-mazurskim (365), podlaskim (226).
Rekordowa była też liczba zgonów od początku pandemii. Między 22 a 23 października zmarły aż 153 osoby - z czego 16 bezpośrednio na COVID-19. Od marca 2020 roku zachorowało 228 tys. 318 osób, potwierdzono 4 172 zgonów.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o wykonaniu ponad 62,1 tys. testów - to największa liczba przeprowadzonych badań w czasie pandemii koronawirusa.
GW
Inne tematy w dziale Rozmaitości