Roman Polański podczas gali 24. Forum Kina Europejskiego Cinergia w 2019 roku w Łodzi, fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Roman Polański podczas gali 24. Forum Kina Europejskiego Cinergia w 2019 roku w Łodzi, fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Polański przyleci do Polski. Rodzina, która go ukrywała otrzyma medal od Yad Vashem

Redakcja Redakcja Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 182

Reżyser Roman Polański planuje w przyszłym tygodniu przyjechać do Polski na ceremonię wręczenia medali Sprawiedliwych wśród Narodów Świata  Stanisławowi Buchale, wnukowi Jana i Stefanii Buchałów, małżeństwa które ukrywało go w czasie II wojny światowej.

Polański spotkał się już z wnukiem Stefanii i Jana Buchałów na planie filmu dokumentalnego "Polański, Horowitz", realizowanego przez Annę Kokoszkę-Romer i Mateusza Kudłę. Było to we wsi Wysoka niedaleko Wadowic, gdzie rodzina Buchałów przygarnęła małego Romka. Po tym spotkaniu Polański zdecydował się złożyć świadectwa w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie.

W 2019 roku Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem uznał małżeństwo Jana i Stefanii Buchałów za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. O tym, że Polański przyjedzie na uroczystość do Polski - informuje izraelski "Haarec". Jak pisze dziennik, ich wnuk Stanisław przyjmie medal wręczany tym, którzy bezinteresownie ryzykowali życiem, ratując Żydów przed nazistami, podczas ceremonii zaplanowanej na przyszły tydzień w Polsce, "prawdopodobnie w obecności reżysera".

Roman Polański urodził się w Paryżu w 1933 roku jako syn Żyda i katoliczki pochodzenia żydowskiego, a w wieku 4 lat przyjechał do Polski. W czasie II wojny światowej cała rodzina znalazła się w krakowskim getcie, a rodzice Polańskiego szukali sposobów, aby pomóc mu w ucieczce z pomocą znajomych Polaków w zamian za pieniądze lub kosztowności. Mieli nadzieję, że Roman przetrwa dzięki swojemu "nieżydowskiemu" wyglądowi i znajomości języka polskiego.

Z pomocą ojca Polański uciekł z getta w 1943 roku i początkowo przebywał kolejno z dwiema rodzinami, które odmówiły dalszego ukrywania go, pomimo ­- jak zaznacza "Haarec" - przyjęcia wcześniej pieniędzy. W końcu został przywieziony do oddalonej o około 30 km od Krakowa małej wioski Wysoka do państwa Buchałów, ubogich chłopów z trójką małych dzieci. "Pomimo swojej bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej, która czasem graniczyła z głodem, zaakceptowali Romana tak, jakby był ich synem" - zauważa autor artykułu, Ofer Aderet.

„Stefania bez żadnego wynagrodzenia, wyłącznie z miłości do innych, zaryzykowała życie swoje oraz męża i dzieci, ukrywając mnie w swoim domu przez prawie dwa lata” - napisał Polański w liście do Yad Vashem, wnioskując o uznanie pary za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. „W tym czasie, pomimo biedy i braku pożywienia dla swojej rodziny, ukrywała mnie i karmiła" - podkreślił.

Po wojnie reżyser dwukrotnie odwiedził Wysoką, ale nie odnalazł swoich dobroczyńców. "Haarec" podaje, że po wielu wysiłkach i poszukiwaniach archiwalnych odkrył, że Stefania Buchała zmarła na gruźlicę w 1953 roku w wieku 49 lat, a jej mąż Jan zmarł około miesiąc później. Oboje zostali pochowani w tym samym grobie, jednak ponieważ nikt nie zapłacił za utrzymanie miejsca pochówku, ekshumowano ich kości, a na ich miejscu 20 lat później pochowano inną osobę.

"Stefania Buchała zapewniła mi schronienie ryzykując życie własne i swojej rodziny (…). To była wrażliwa, łagodna i ciężko pracująca kobieta" – napisał Polański we wniosku do Yad Vashem.

Twórcy filmu "Polański, Horowitz" opowiadają, że długo próbowali odnaleźć ślad po Buchałach. - Szukaliśmy kilka lat. Rozmawialiśmy z mieszkańcami wsi, ale ci nie potrafili powiedzieć, gdzie wyjechali Buchałowie. Sprawdziliśmy księgi parafialne, wertowaliśmy stare książki telefoniczne. W końcu trafiliśmy na trop wnuka Jana i Stefanii Buchałów – relacjonowała Kokoszka-Romer, a Marcin Kudła dodał, że o tym, iż Stefania Buchała ukrywała Romana Polańskiego jej wnuk Stanisław Buchała dowiedział się od filmowców.

- Podejmując śmiertelne ryzyko narażała nie tylko swoje życie, ale i bezpieczeństwo własnych dzieci. Stefania Buchała, uboga chłopka ze podkrakowskiej wsi nigdy się nie dowie, że 10-letni żydowski chłopiec, którego podczas wojny przygarnęła pod swój dach, sześćdziesiąt lat później zdobył Oscara i Złotą Palmę za "Pianistę". Teraz najwyższe odznaczenie od Państwa Izrael za uratowanie Romka, czyli późniejszego reżysera Romana Polańskiego, odbierze w imieniu Stefanii i Jana Buchałów ich wnuk - przekazała Anna Kokoszka-Romer

Ojciec Polańskiego, Maurycy (Mojżesz) Liebling (później Polański), został wywieziony z getta do obozu koncentracyjnego Mauthausen i udało mu się przeżyć wojnę. Matka, Bula (Bella) Katz-Przedborska, trafiła do Auschwitz, gdzie została zamordowana.

Tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata wyraża hołd osobom, które w latach II wojny światowej bezinteresownie narażały życie dla ratowania swoich żydowskich przyjaciół, sąsiadów, znajomych, a często zupełnie obcych ludzi. Ogólnoświatową inicjatywę nadawania tytułu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata tym nielicznym, którzy okazali Żydom pomoc w najciemniejszej chwili ich historii, instytut rozpoczął w 1963 roku.

Do 1 stycznia 2020 roku Instytut wyróżnił tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata 27 712 bohaterów, w tym - jak wynika z podanych przez Yad Vashem statystyk - 7112 Polaków. Tworzą oni największą grupę narodowościową wśród 51 krajów świata i stanowią ponad 25,6 proc. wszystkich uhonorowanych na świecie.

ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj182 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (182)

Inne tematy w dziale Kultura