Prezes PiS Jarosław Kaczyński ma wejść do rządu i zostać szefem komitetu ds. bezpieczeństwa. Będzie nadzorował resort sprawiedliwości, MON oraz MSWiA - poinformowało PAP źródło zbliżone do rządu.
Po zakończeniu środowego spotkania Kaczyńskiego z Ziobro polityk z otoczenia kierownictwa PiS mówił PAP, że rozmowy idą w dobrym kierunku, ale nie można powiedzieć, by już zostało zawarte porozumienie. Wcześniej odbędzie się spotkanie ścisłego kierownictwa władz PiS - zaznaczył. Ma się ono odbyć w czwartek wieczorem lub w piątek po południu.
Cieszymy się, że kolejny etap rozmów przyniósł ze strony Solidarnej Polski akceptację na dodatkowe elementy w zakresie projektów legislacyjnych. Przedmiotem rozmów były m.in. ustawy o ochronie zwierząt i o stanie wyższej konieczności w trakcie epidemii Covid-19. Podczas spotkania omówiono też nową formułę funkcjonowania rządu po planowanej rekonstrukcji – mówił PAP polityk PiS.
Terlecki: Kaczyński jako wicepremier
Wszystko wskazuje na to, że prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński będzie w rządzie, jako wicepremier; będzie mu podlegał resort sprawiedliwości - oświadczył w czwartek szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Dopytywany dodał, że w randze wicepremiera. Pytany czy Kaczyński stanie na czele komitetu ds. bezpieczeństwa odpowiedział, że "taki rzeczywiście jest plan". Terlecki poinformował, że Kaczyńskiemu będzie bezpośrednio podlegać ministerstwo sprawiedliwości.
- Skład rządu zostanie ogłoszony oczywiście w odpowiednim trybie. Dziś albo jutro spotka się jeszcze kierownictwo partii i zatwierdzi ostatecznie kształt koalicji, a wtedy zostanie już tylko jeden krok do skonstruowania rządu po rekonstrukcji - powiedział Terlecki dziennikarzom w Sejmie.
Kaczyński wejdzie do rządu, żeby pilnować Ziobry?
Odnosząc się do informacji PAP, szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski stwierdził że "wygląda na to, że w rządzie PiS ma się pojawić prawdziwy nadzorca, którego zadaniem jest pilnowanie Zbigniewa Ziobry, który nie będzie już mógł na wszystkich zbierać haków, ani mieć rozstrzygającego głosu w ważnych sprawach".
Szef klubu Lewicy podkreślił, że Kaczyński "stanie się także oficjalnie jednostką rządzącą w Radzie Ministrów". - To dobra wiadomość dla tych, którzy do tej pory wskazywali, że prezes PiS nie ponosi żadnej odpowiedzialności, ale na pewno niewielka zmiana z perspektywy rządu, bo ster będzie cały czas w tych samych rękac" - ocenił.
- Wejście do rządu Kaczyńskiego osłabi pozycję Ziobry, który będzie miał związane ręce, ale nie wzmacnia też pozycji premiera, przeciwnie, na posiedzeniach rządu oczy wszystkich będą zwrócone w innym kierunku - stwierdził Gawkowski.
Nawiązał także do sytuacji w Zjednoczonej Prawicy. - Wchodząc do rządu Kaczyński będzie zabiegał o interesy Morawieckiego chroniąc go przed Ziobrą, ale jednocześnie pokazując w ten sposób, że premier nie jest jeszcze gotowy, by przejąć w przyszłości po nim schedę w PiS - ocenił Gawkowski.
Czarnecki o kryzysie w Zjednoczonej Prawicy
- Wszyscy będą zadowoleni i wszystkie strony tego jednak sporu, nie ma co ukrywać, i jednak kryzysu, i to myślę, że najpoważniejszego kryzysu od sześciu lat, od kiedy jesteśmy razem, będą jednak finalnie zadowoleni - podkreślił.
Wskazał, że "najbardziej optymalną formułą funkcjonowania w polskiej polityce po prawej stronie, po stronie centroprawicy jest obóz Zjednoczonej Prawicy, czyli ta formuła obecna, natomiast oczywiście trzeba zmienić sposób funkcjonowania".
Jak mówił, "tego typu spory, także o strefy wpływów, są naturalne w polityce". - Jesteśmy - można powiedzieć - koalicją po przejściach, jak się wydaje, ku temu to zmierza. Myślę, że takie przesilenie było konieczne po to, żeby przez najbliższe trzy lata, przez najbliższe kilkadziesiąt miesięcy, funkcjonować stabilnie - dodał.
Będzie kolejna narada w PiS
- W czwartek lub piątek zbierze się kierownictwo PiS, by przeanalizować odpowiedź lidera SP Zbigniewa Ziobry na warunki otrzymane od PiS. Mówienie, iż porozumienie jest już osiągnięte jest myśleniem życzeniowym - stwierdził szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. Dopytany o szczegóły warunków, jakie szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro otrzymał od PiS oraz jaka była jego odpowiedź, Sobolewski odparł, że "właśnie to będzie analizowane na spotkaniu kierownictwa PiS".
- Koalicjanci Zjednoczonej Prawicy są bliżej porozumienia, niż byli kilka dni temu - ocenił Sobolewski w czwartek w Polsat News. Zastrzegł jednak, że nie może powiedzieć, iż porozumienie jest już osiągnięte i nie może tego ogłosić oficjalnie.
- Losy koalicji Zjednoczonej Prawicy ważą się na tej zasadzie, czy będzie to Zjednoczona Prawica pod przewodnictwem PiS, czy będzie to szło w kierunku schyłkowej fazy AWS, a jeśli by miało iść w takim kierunku, to PiS wolałoby wtedy przybrać inne rozstrzygnięcia, a nie czekać na taki koniec, jaki czekał niestety AWS - powiedział Sobolewski.
- Nie ma zgody PiS na AWS-alizację Zjednoczonej Prawicy. Chcemy oczywiście, aby Zjednoczona Prawica dalej mogła rządzić i była to koalicja trzech partii, ale by każdy znał swoje miejsce w szeregu - powiedział Sobolewski.
Pytany z kolei o rozmowy z Porozumieniem, Sobolewski powiedział, że są one "bliższe mety" niż w przypadku Solidarnej Polski.
Z kolei na pytanie, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński wejdzie do rządu, Sobolewski odpowiedział, że nie chce odnosić się do spekulacji medialnych na ten temat.
KJ
Komentarze
Pokaż komentarze (158)