Komentując kryzys koalicji rządzącej Donald Tusk zauważył, że w oczach Jarosława Kaczyńskiego widać strach. - Wydaje się, że Kaczyński ma wszystkie karty w ręku, oprócz domniemanych haków. Bo przecież ta formacja polityczna "wisi" na hakach - zauważył były premier.
- Nie po raz pierwszy mamy do czynienia z takim rozchybotaniem politycznym. Wydawałoby się, że Jarosław Kaczyński i jego obóz polityczny mają wszystko w rękach. Kaczyński nie pierwszy raz sam wytwarza problemy, potem stara się je rozwiązywać. Kiedy twój przeciwnik zaczyna robić błędy, to mu nie przeszkadzaj - powiedział Donald Tusk w TVN24.
- Znając Kaczyńskiego mogę powiedzieć, że on organicznie nie jest w stanie znieść konkurencji i nieposłuszeństwa we własnych szeregach. On na pewno jest wściekły, że ktoś tak demonstracyjnie stawia mu opór. Ten konflikt w obozie władzy nie jest konfliktem między białym i czarnym, między dobrym politykiem i złym. Z punktu widzenia interesów kraju wydaje mi się to mało istotne, czy górę weźmie Kaczyński, czy Zbigniew Ziobro. Wydaje się jednak, ze Kaczyński ma wszystkie karty w ręku, oprócz domniemanych haków. Bo przecież ta formacja polityczna "wisi" na hakach - zauważył szef EPL.
- Wszyscy widzimy, ile bardzo złych rzeczy, także w sensie prawnym, kryminalnym, narobili urzędnicy PiS-u. Mamy do czynienia z całą serią zdarzeń, które właściwie z daleka nawet cuchną. Mówię tu o tych sytuacjach z zakupami sprzętu od dziwnych, podejrzanych przedmiotów. To wygląda na coś więcej niż skandaliczne zaniechanie. Ta ustawa o bezkarności ma kryć urzędników państwowych przed odpowiedzialnością karną, a nie polityczną - orzekł Tusk.
Były premier oznajmił także, że ma "świeżo w pamięci wcześniejsze wybory w 2007 roku i ma wrażenie, że Jarosław Kaczyński dobrze pamięta tę przegraną i utratę władzy. Dziś ryzykowanie władzy wydaje się irracjonalne, ale czasami zdarza się Kaczyńskiemu wyjść poza racjonalność, nawet, jeżeli jest to racjonalność mafijna, i wtedy przeżywa bardzo poważne kłopoty. Sądzę jednak, że Jarosław Kańczyński straszy swoich kontrahentów, przede wszystkim Ziobrę, ale nie odważy się przeprowadzić wcześniejszych wyborów".
Tusk zwrócił się również do opozycji. - Przestrzegałbym przed myśleniem o budowie rządu wszystkich w parlamencie przeciwko PiS-owi. Sytuacja w kraju jest tak poważna, że żeby rządzić trzeba mieć silny mandat, wynikający z wygranych wyborów i zwartą ekipę - powiedział. Dodał jednak: Niczego tak sobie nie życzę, jeśli chodzi o politykę, by zjednoczona opozycja wygrała z PiS-em.
- Namawiałbym wszystkich liderów demokratycznej opozycji, aby nie wykluczali wspólnego działania, aby wyrzucili negatywne emocje wobec swoich konkurentów i ewentualnych sojuszników. Ciągle wierzę w sens myślenia w polityce - stwierdził.
KJ
Inne tematy w dziale Polityka