Gminy, które podjęły uchwały o strefach wolnych od LGBT nie mogą liczyć na środki z funduszu norweskiego - ostrzegła szefowa MSZ Norwegii Ine Eriksen. Dla wielu miejscowości będzie to strata rzędu kilku milionów euro.
- Kraśnik i gminy z podobnymi deklaracjami nie otrzymały wsparcia projektowego w bieżącym okresie finansowania i nie otrzymają takiego wsparcia, dopóki te deklaracje będą ważne. Dotyczy to również wszystkich instytucji znajdujących się pod kontrolą władz miejskich - zapowiedziała szefowa norweskiej dyplomacji Ine Eriksen.
Polska była jednym z największych beneficjentów funduszu norweskiego, rozdzielanego w ramach udziału we wspólnym obszarze UE. Budżetem pomocowym zarządzają wspólnie Norwegia, Lichtenstein i Islandia. Według Eriksen, uchwały o "strefach wolnych od LGBT" w połączeniu z przyjętą Samorządową Kartą Praw Rodzin są niezgodne z wartościami europejskimi i należy je potępić. Mogą również naruszać Europejską Konwencją Praw Człowieka.
- Osoby LGBT mają prawo do takiej samej ochrony przed naruszaniem ich praw i wolności osobistych, jak wszyscy inni obywatele Europy - wspomniała minister spraw zagranicznych Norwegii. Fundusze na rozwój nie będą odebrane gminom, które nie zadeklarowały się jako "strefy wolne od LGBT", ale leżą na terenie powiatów i gmin z przyjętymi uchwałami.
Rząd w Oslo zamierza przedstawić swoje stanowisko w najbliższym czasie polskim władzom. Poglądy wyrażone przez Eriksen były odpowiedzią na zapytanie posłanki Anniken Huitfeldt, która dociekała, czy gminy potępiające LGBT mogą liczyć na wsparcie finansowe z funduszu norweskiego.
Od 2019 roku łącznie 105 jednostek samorządowych określiło się jako "strefy wolne od ideologii LGBT". Jako pierwszy taką uchwałę przyjął Kraśnik. Gdy radni Tuchowa podjęli uchwałę, francuska gmina partnerska Gmina Saint-Jean-de-Braye zerwała z miasteczkiem kontakty.
- Mimo że wiedzieliśmy, że polski rząd propaguje homofobię, byliśmy zdumieni, gdy odkryliśmy, że miasto Tuchów przegłosowało tę uchwałę - komentowała rezolucję radnych Colette Martin-Chabbert, doradczyni mera Saint-Jean-de-Braye. Francuzi 14 grudnia 2019 roku przegłosowali jednogłośnie uchwałę o zerwaniu relacji partnerskich z Tuchowem.
W niedawno wygłoszonym orędziu Ursula von der Leyen krytykowała ustanowienie "stref wolnych od LGBT". - Nie spocznę w wysiłkach na rzecz budowy unii równości, gdzie wszyscy mogą być tym, kim naprawdę są - bez obawy przed oskarżeniami lub dyskryminacją, bo bycie sobą to nie jest ideologia. To jest tożsamość i nikt nie może nikomu tego zabrać - przekazała szefowa Komisji Europejskiej.
Według Von der Leyen istnieje potrzeba wzmocnienia praw osób LGBT, co wkrótce nastąpi w Unii Europejskiej. - W ramach tego będę również dążyć do wzajemnego uznawania stosunków rodzinnych w UE. Jeśli jesteś rodzicem w jednym kraju, jesteś rodzicem w każdym kraju - zagroziła.
Aktywiści LGBT na znak protestu przywieszają tabliczki informacyjne w miejscowościach, w których radni przyjęli uchwały o "strefie wolnej od LGBT". Happening rozpowszechnił aktywista homoseksualny Bart Staszewski, przykręcając tabliczki i fotografując się na ich tle.
- Strefy Wolne od LGBT stały się faktem. Czas ruszyć w Polskę i sfotografować ludzi, którzy żyją, mieszkają i pochodzą ze stref, których jest już kilkadziesiąt w Polsce. Duże stalowe znaki, które w symboliczny sposób przymocowałem pod nazwami miejscowości to odpowiedź na symboliczne stanowiska gmin i powiatów. Cel? Pokazać osoby, których dotyczą, prawdziwych ludzi, których radni tak bardzo się boją. Pojadę do 36 miejscowości aby pokazać wam, że jesteśmy! - wyjaśniał Staszewski.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo