Zwiększenie celu redukcji emisji do 2030 r. z 40 do co najmniej 55 proc.; przeznaczanie 37 proc. środków z funduszu odbudowy na cele Zielonego Ładu; wzmocnienie praw osób LGBT - zapowiedziała szefowa KE Ursula von der Leyen, przedstawiając w PE swoją wizję Europy.
Niemka w trwającym ponad godzinę swoim pierwszym orędziu o stanie UE przed Parlamentem Europejskim mówiła o planach i priorytetach Komisji na najbliższy rok. Zaczęła od nawiązania do pandemii, wskazując, że w Europie panuje wciąż duża niepewność, a ludzie martwią się zdrowiem, przyszłością, miejscami pracy.
W części swojej mowy szefowa KE odniosła się do sytuacji osób z mniejszości seksualnych. Jak zaznaczyła w UE nie ma miejsca na „strefy wolne od LGBT”. – Nie spocznę w wysiłkach na rzecz budowy unii równości, gdzie wszyscy mogą być tym, kim naprawdę są - bez obawy przed oskarżeniami lub dyskryminacją, bo bycie sobą to nie jest ideologia. To jest tożsamość i nikt nie może nikomu tego zabrać – mówiła.
Zapowiedziała przy tym że Komisja wkrótce przedstawi strategię wzmocnienia praw osób LGBTQI. – W ramach tego będę również dążyć do wzajemnego uznawania stosunków rodzinnych w UE. Jeśli jesteś rodzicem w jednym kraju, jesteś rodzicem w każdym kraju – zaznaczyła.
Dziękowała pracownikom ochrony zdrowia oraz krajom UE, które - jak to pokreśliła - robiły co mogły dla swoich obywateli. Zapowiedziała wzmocnienie Europejskiej Agencji Leków oraz Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób oraz budowę europejskiej agencji na rzecz zaawansowanych badań i rozwoju w zakresie biomedycyny. W przyszłym roku wraz z włoską prezydencją w G20 KE chce zorganizować światowy szczyt na temat zdrowia.
Większość przemówienia dotyczyła jednak kwestii gospodarczych. Von der Leyen poinformowała, że Komisja Europejska zaproponuje zwiększenie celu redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. z 40 do co najmniej 55 proc. w odniesieniu do poziomu z 1990 r. Dla Polski i części krajów UE wyśrubowanie ambicji, które mają sprawić, że do 2050 roku Unia Europejska będzie neutralna klimatycznie, to problem.
– Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych to za dużo, a dla innych za mało. Ale nasza gospodarka i przemysł mogą sobie z tym poradzić – przekonywała szefowa KE. Szczegóły w czwartek ma przedstawić wiceszef KE Frans Timmermans.
Za brzmiącymi technicznie propozycjami, jak przekonywała, kryje się zmiana filozofii funkcjonowania gospodarki i społeczeństw europejskich. – Musimy zmienić sposób, w jaki traktujemy przyrodę, jak produkujemy i konsumujemy, żyjemy i pracujemy, odżywiamy się i ogrzewamy, podróżujemy i transportujemy – wymieniała von der Leyen.
Jednym ze sposobów osiągnięcia tego celu ma być przeznaczenie 37 proc. środków z mającego 750 mld euro funduszu odbudowy po koronawirusie na cele Europejskiego Zielonego Ładu. Komisja chce pozyskać 30 proc. środków na fundusz odbudowy za pomocą tzw. zielonych obligacji. Fundusze mają być wydawane m.in. na projekty np. wodorowe czy stworzenia miliona punktów do ładowania samochodów elektrycznych.
– Chcę, aby program NextGenerationEU stworzył nowe europejskie doliny wodoru, aby zmodernizować nasz przemysł, zasilić nasze pojazdy i ożywić obszary wiejskie – zaznaczyła.
Innym z celów, który ma służyć modernizacji ma być przeznaczenie 20 proc. z funduszu obudowy na inwestycje cyfrowe. – Nie może być tak, że 40 proc. mieszkańców na obszarach wiejskich wciąż nie ma dostępu do internetu szerokopasmowego – tłumaczyła. Zwróciła uwagę, że bez odpowiedniej przepustowości sieci nie można prowadzić czy rozwijać przedsiębiorstw na obszarach wiejskich.
Von der Leyen poinformowała, że KE zaproponuje „bezpieczną tożsamość cyfrową” na poziomie europejskim. Obywatele będą mogli ją wykorzystać do takich prozaicznych celów, jak wypożyczenie roweru, ale też np. do płacenia podatków.
Sporą część przemówienia zajęły sprawy zagraniczne. Szefowa KE odnosiła się do sytuacji na Białorusi, powtarzając wcześniejsze unijne stanowisko, że wybory tam nie były ani wolne, ani uczciwe. Odpowiedź władz Białorusi na protesty określiła mianem haniebnej.
Jej zdaniem w UE należy przejść do głosowania większością kwalifikowaną, przynajmniej jeśli chodzi o prawa człowieka i wprowadzanie sankcji. Wskazała, że przedstawi propozycję w tej sprawie, wzorując się na amerykańskiej „ustawie Magnitskiego”.
Von der Leyen odpowiadała też tym, którzy są za zbliżeniem relacji z Rosją. Jak zauważyła otrucie przywódcy rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego nie jest pojedynczym wydarzeniem. – Obserwowaliśmy modele działania w Gruzji, Ukrainie czy w Syrii. Ten model działania się nie zmieni i nie zmieni go żaden gazociąg – wskazała.
Niemka przekonywała, że poza bardziej asertywnym reagowaniem na wydarzenia na świecie Europa musi pogłębiać swoje partnerstwa z przyjaciółmi i sojusznikami. W tym kontekście zaoferowała zbudowanie „nowej agendy transatlantyckiej”. Miałoby to wzmocnić partnerstwo z USA w zakresie handlu, technologii i podatków.
Von der Leyen zapowiedziała też nowy pakt migracyjny, zaznaczając, że Komisja przyjmie w nim podejście humanitarne, tak by kraje, które wywiązują się z obowiązków dotyczących ratowania ludzi na morzu, mogły móc liczyć na solidarność całej UE.
Nie zdradziła szczegółów proponowanych rozwiązań, które Komisja Europejska ma przedstawić już w przyszłym tygodniu. Zaznaczyła jednak, że będzie „ściślejsze powiązanie między azylem a powrotem”. – Musimy dokonać wyraźnego rozróżnienia między tymi, którzy mają prawo pozostać, a tymi, którzy nie mają do tego prawa – oświadczyła.
Jak mówiła, kraje UE muszą umieć wspólnie radzić sobie z kwestią migracji. – Obrazy obozu Moria są bolesnym przypomnieniem tego, że Europa powinna podejść do tego razem – zaznaczyła.
Przewodnicząca KE mówiła też o praworządności, wskazując, że instytucja, którą kieruje, przywiązuje do niej najwyższą wagę. – Zapewniamy, że pieniądze z naszego budżetu i funduszu odbudowy chronione będą przed wszelkiego rodzaju oszustwami, korupcją i konfliktem interesów. Kwestia ta nie podlega negocjacjom – oświadczyła.
KW
Inne tematy w dziale Polityka