Po spaleniu obozu dla uchodźców na greckiej wyspie Lesbos, aż 10 państw europejskich przyjmie 400 nieletnich migrantów. W tym gronie nie znajdzie się jednak Polska. Eurodeputowana Janina Ochojska wezwała premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudę do okazania "chrześcijańskiego miłosierdzia".
Z wtorku na środę doszło do pożaru w przepełnionym obozie dla uchodźców w Morii na greckiej wyspie Lesbos. To tam trafiali pierwsi imigranci z transportów do Europy. Choć mieściło się w nim maksymalnie 3 tysiące osób, to liczba przebywających w schronisku przekraczała 12 tysięcy. W obozie dochodziło do wielu napięć, a według nieoficjalnych informacji przymus kwarantanny z powodu koronawirusa był powodem celowego podpalenia miejsca przez jednego z imigrantów.
Obóz dla uchodźców w Lesbos został podpalony. Fot. PAP/EPA
Cały świat jest w szoku, ponieważ kilkanaście tys. uchodźców nie ma dachu nad głową i dostępu do żywności. Unia Europejska wypracowuje plan pomocy - Niemcy i Francja już zadeklarowały przyjęcie największych grup z Lesbos, liczących po 200-300 osób. - Nasze kontakty z państwami członkowskimi UE doprowadziły na razie do tego, że dziesięć krajów członkowskich, wliczając nas, weźmie udział w pomocy - to znaczy w przesiedleniu nieletnich, którym nie towarzyszą opiekunowie - powiedział szef niemieckiej dyplomacji Horst Seehofer.
- Impas w negocjacjach w sprawie wspólnej europejskiej polityki azylowej doprowadził do obecnej katastrofalnej sytuacji na Lesbos - podkreślił honorowy członek CSU. Również Emmanuel Macron wyraził nadzieję, że kryzys na wyspie Lesbos uda się rozładować, ale tylko dzięki solidarnej pomocy innych państw unijnych.
Imigranci z Lesbos żądają pomocy od Europy. (TVN24/x-news)
- Chcemy, aby Niemcy, Francja, z kilkoma innymi krajami europejskimi, w porozumieniu z Komisją Europejską, znalazły solidarne rozwiązanie. Przekonujemy inne kraje do przyjęcia uchodźców, szczególnie nieletnich - potwierdził prezydent Francji. Na pewno tego planu nie poprze polski rząd, który zamierza pomóc uchodźcom na miejscu podpalonego obozu.
Nowy obóz dla uchodźców na wyspie Lesbos - Kara Tepe. Fot. PAP/EPA
O ustaleniach Grupy Wyszehradzkiej poinformował Mateusz Morawiecki po rozmowach z premierami Czech, Słowacji i Węgier. - Uzgodniliśmy, że porozmawiam z premierem Grecji, w jaki sposób dopomóc w odbudowie obozu dla uchodźców. Polska już teraz przygotowała 150 domów modułowych, aby posłać je do Grecji, aby pomóc w zbudowaniu tej infrastruktury, która jest tam potrzebna - zapewnił szef rządu.
Według europosłanki Janiny Ochojskiej, prezes Polskiej Akcji Humanitarnej, to zbyt mało. Domaga się ona przyjęcia dzieci i młodzieży z podpalonego obozu w Morii.
- Jak zwykle Niemcy i Angela Merkel, ludzie o szlachetnych sercach, wrażliwi na cierpienie innych, przyjęli 150 dzieci i nastolatków ze spalonego obozu Moria. Nasz rząd, premier Morawiecki ma tylko usta pełne chrześcijańskich frazesów a czynów zero - oceniła Ochojska.
- Apeluję do polskiego rządu, premiera Morawieckiego oraz prezydenta Dudy o przyjęcie (wzorem Niemiec) 50 rodzin z obozu Morii. Przed pożarem uchodźcy żyli w haniebnych warunkach. Proszę okazać, zwłaszcza dzieciom, chrześcijańskie miłosierdzie - dodała europosłanka wybrana z listy Koalicji Europejskiej.
O większe zaangażowania w pomoc uchodźcom dopomina się też działacz Lewicy, socjolog Maciej Gdula. - Na Lesbos po pożarze Morii tysiące ludzi zostało bez schronienia. Lewica wystąpiła do Morawieckiego o pomoc dla poszkodowanych uchodźców. Polska powinna coś zrobić. Wielka Emigracja, zesłania, wojenne tułaczki - Polacy wiedzą, co to znaczy być zmuszonym żyć z dala od kraju - przypomniał.
GW
Inne tematy w dziale Polityka