PiS zabezpiecza się na wypadek rozłamu w obozie Zjednoczonej Prawicy? Według niektórych mediów, premier Mateusz Morawiecki złożył ofertę Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Poseł Jarosław Sachajko z PSL-Koalicji Polskiej powiedział wprost: - Powinniśmy wejść w koalicję z PiS, żeby zmieniać rzeczywistość.
Wciąż trwają negocjacje między liderami Zjednoczonej Prawicy: Jarosławem Kaczyńskim, Zbigniewem Ziobro i Jarosławem Gowinem. Dotyczą nie tylko podziału stanowisk w ramach nadchodzącej rekonstrukcji rządu, ale stref wpływów w spółkach skarbu państwa i strategii, którą powinien podążać gabinet Mateusza Morawieckiego. "Gazeta Wyborcza" twierdziła, że premier wysłał propozycję nie do odrzucenia Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi po to, by pozbyć się z rządu Solidarnej Polski.
PiS ze swojej strony miało zadeklarować, że odpuści plan podziału Mazowsza, zawiąże koalicję z PSL w sejmikach wojewódzkich, a poza tym "ludowcy" mogliby liczyć przynajmniej na jeden resort. Chodziło o tekę ministra rolnictwa, która przypadłaby posłowi Koalicji Polskiej-PSL Jarosławowi Sachajce.
Spekulacje wzniecił sam polityk, który był pytany w RMF FM o ewentualne dołączenie do obozu "dobrej zmiany". - Powinniśmy wejść koalicję z Prawem i Sprawiedliwością, żeby zmieniać rzeczywistość. To jest jedyne racjonalne działanie. Ja nie poszedłem do polityki po to, żeby za pana pieniądze sobie dobrze żyć, tylko po to, żeby zmienić rzeczywistość - podkreślił Sachajko.
Jak stwierdził poseł, nie padła jednak bezpośrednio propozycja objęcia resortu rolnictwa, choć - przyznał - oferta dołączenia do rządu dla połączonych sił Kukiz'15 i PSL była faktem. - Liderzy powinni się spotkać z PiS i ustalić, czy jest możliwość współpracy - dodał Sachajko.
Doniesienia "Gazety Wyborczej" i tezy posła PSL zdementował lider "ludowców", Władysław Kosiniak-Kamysz. - Nie rozmawiałem z premierem, nie prowadzimy żadnych rozmów na temat koalicji, idziemy własną drogą jako Polskie Stronnictwo Ludowe. Nie będziemy przystawką PiS-u, nie będziemy też w jakichś innych układach, nie interesują nas żadne stołki, o żadnych stołkach nie prowadzimy rozmów - stwierdził dla "Faktów" TVN.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że nie dostrzega we własnym środowisku politycznym chętnych do formalnej współpracy z PiS. - Myślę, że te informacje, fejkowe, są wypuszczane tylko po to, żeby ustawiać partnerów do dyskusji koalicyjnej wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Bo to się powtarza cyklicznie przed spotkaniami koalicyjnymi Zjednoczonej Prawicy - ocenił.
O zakulisowe negocjacje między Morawieckim a Kosiniakiem-Kamyszem został zapytany były minister Marek Sawicki. - Nie było takiej rozmowy, przynajmniej nic o niej nie wiem. Dzisiaj rozmawiałem z Kosiniakiem-Kamyszem, nie potwierdzał takiej rozmowy. Więc nie rozumiem skąd są te dywagacje, skąd są te informacje - dziwił się polityk PSL.
- My z Prawem i Sprawiedliwością chcemy zwyciężać, chcemy z nimi wygrać, a nie wchodzić w koalicję. Nie chcemy współrządzić z Prawem i Sprawiedliwością - uciął spekulacje Krzysztof Hetman, inny poseł z grona "ludowców".
Patryk Jaki nie wyobraża sobie wspólnych rządów prawicy z PSL, ale jednocześnie przypomniał: w polityce nigdy nie można niczego z góry przewidzieć.
- Jeżeli założymy, że władza nie jest celem samym w sobie, tylko władzę ma się po to, aby realizować program dla Polski, jeżeli założymy, że naszym programem dalej jest mocna reforma instytucji państwa, w tym wymiaru sprawiedliwości, być może podjęcie wojny kulturowej, być może dekoncentracja mediów, to trudno sobie wyobrazić, że gdyby PSL wchodził do takiej koalicji, a w tych wszystkich sprawach jak sądzę jest po całkowicie przeciwnym biegunie, żebyśmy mogli realizować ten program - mówił europoseł.
- Życie polityczne uczy tego, że żadnego scenariusza nie można wykluczać w przyszłości . (...) Trudno mi sobie taką sytuację wyobrazić jako osobie, której zależy jednak na silnej Polsce i na reformach państwa, dlatego z tego powodu ja sobie takiej koalicji nie wyobrażam. Według mojej najlepszej wiedzy takie rozmowy się nie toczą - oświadczył Jaki.
W Polskim Radiu24 o możliwość współpracy z PSL zapytano wicerzecznika PiS. - Jeśli ktoś decyduje się zerwać z koncepcją opozycji totalnej i wspierać dobry program Zjednoczonej Prawicy, to nasze drzwi są otwarte - zadeklarował Radosław Fogiel.
GW
Inne tematy w dziale Polityka