Protesty w Mińsku, fot. PAP/EPA/STR
Protesty w Mińsku, fot. PAP/EPA/STR

Marsz Jedności w Mińsku. Tłumy przed pałacem prezydenckim. Zatrzymano ponad 100 osób

Redakcja Redakcja Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi zgromadziło się w Mińsku przed Pałacem Niepodległości, siedzibą prezydenta Białorusi. Ulicami stolicy przeszedł Marsz Jedności. Znów doszło do brutalnych zatrzymań protestujących.

Uczestnicy protestu podeszli blisko do kordonu utworzonego przez funkcjonariuszy OMON i żołnierzy wojsk wewnętrznych, a także przez milicyjną polewaczkę i maszyny z rozkładanymi tarczami do rozpędzania demonstracji. Na płocie, który w ten sposób powstał, demonstranci przykleili plakaty i wymalowali grafitti.


„Odejdź!” i „Wstyd!” – skandowano pod adresem Alaksandra Łukaszenki w trakcie demonstracji, która stała się już tradycyjnym wydarzeniem niedzieli w czasie akcji protestu po sfałszowanych wyborach prezydenckich z 9 sierpnia.

Gdy tłum zaczął się rozchodzić i naprzeciwko kordonu sił bezpieczeństwa pozostały tylko niewielkie grupy ludzi, milicja rozpoczęła akcję zatrzymywania. W czasie protestu jeden z funkcjonariuszy prysnął gazem (nie wiadomo jakim) w kierunku demonstrujących po tym, gdy jeden z nich napisał obraźliwe słowa pod adresem Alaksandra Łukaszenki na samochodzie służącym do rozpędzania demonstracji.

Na ulicy Niemiha w centrum Mińska osobnicy w cywilu rozganiali demonstrantów, a następnie rozbili szyby w oknach i drzwiach do jednej z kawiarni. Później media ustaliły, że jeden z mężczyzn jest podobny do szefa milicyjnej struktury do walki z zorganizowaną przestępczością Mikałaja Karpiankoua.

Wcześniej w niedzielę co najmniej 100 tysięcy osób przeszło ulicami centrum Mińska i prowadzącym do pałacu prezydenckiego Prospektem Zwycięzców. Marsz Jedności rozpoczął się od zatrzymań w różnych miejscach stolicy. Centrum Mińska przed rozpoczęciem demonstracji zostało zablokowane przez milicję i wojsko. W mieście ograniczono dostęp do internetu.

W stolicy zatrzymania rozpoczęły się jeszcze przed rozpoczęciem opozycyjnego Marszu Jedności. Milicja wyłapywała ludzi idących na demonstrację m.in. w okolicach stacji metra Puszkińska i Uschod, a także na ulicy Czebotariowa; blokowano dojścia do centrum Mińska.

Podczas akcji protestacyjnych zatrzymano ponad 100 osób - przekazało białoruskie MSW, cytowane przez agencję Interfax-Zapad. Centrum Wiasna informuje z kolei o 193 zatrzymanych w samym tylko Mińsku

- Tak, były administracyjne zatrzymania uczestników nielegalnych akcji. Odbywały się w ciągu dnia w całym kraju. To ponad 100 zatrzymanych - oświadczyła rzeczniczka resortu Wolha Czemadanawa. Dodała, że więcej informacji w sprawie zatrzymanych przekaże w poniedziałek. - Najważniejsze, że nie dopuszczono do żadnych nadzwyczajnych wydarzeń - zaznaczyła rzeczniczka.

Centrum Wiasna podaje, że do zatrzymań doszło też m.in. w Grodnie, Brześciu, Baranowiczach, Mohylewie i Witebsku. Do brutalnych zatrzymań, w tym niepełnoletnich osób, doszło podczas protestu w Grodnie – wynika z relacji mediów niezależnych, powołujących się na świadków. Milicja miała tam użyć wobec demonstrantów gazu łzawiącego. Według Wiasny wśród zatrzymanych są dziennikarze Biełsatu, BiełaPAN i Białoruskiego Radia Racyja.


W ubiegłą niedzielę i dwa tygodnie temu w marszach protestu wzięło udział po kilkaset tysięcy ludzi. Protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów trwają na Białorusi już od 29 dni.

ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj12 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka