Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez urzędników po awarii w oczyszczalni „Czajka”.
Badany jest także m.in. wątek sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. W Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga badany jest z kolei wątek sabotażu po zawiadomieniu z MPWiK.
„Na polecenie prokuratury do MPWiK oraz UM Warszawa weszła po godz. 17.00 policja, która zabezpiecza dokumenty. Deklarujemy pełną gotowość do współpracy. Mamy nadzieję, że organy ścigania z pełną starannością i w trosce o ustalenie prawdy przeanalizują zgromadzony materiał” - napisała we wtorek wieczorem na Twitterze rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka.
O wszczęciu śledztwa poinformowała we wtorek po południu rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
– Na podstawie informacji medialnych zostało wszczęte śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych zobowiązanych do prawidłowego nadzoru nad odbiorem ścieków oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach niebezpieczeństwa w postaci zagrożenia epidemiologicznego i zanieczyszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym – podała prok. Agnieszka Zabłocka-Konopka.
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga potwierdziła informację, którą we wtorek rano opublikował portal rmf24.pl, dotyczącą zawiadomienia złożonego przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie.
„W zawiadomieniu tym przedsiębiorstwo wskazało, iż awaria układu przesyłowego transmitującego z Warszawy lewobrzeżnej do oczyszczalni ścieków Czajka i spowodowany tym zrzut nieoczyszczonych ścieków do Wisły, mogła być wynikiem sabotażu lub działania o charakterze terrorystycznym” – poinformowała prokuratura.
W poniedziałek i wtorek przesłuchiwano pierwszych świadków w tej sprawie. W związku z podejrzeniami zawartymi w zawiadomieniu MPWiK prokuratura okręgowa zleciła czynności weryfikacyjne Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
„Biorąc pod uwagę fakt, że w dniu wczorajszym, tj. 28 sierpnia 2020 roku, zakończył się przegląd eksploatacyjny układu przesyłowego przeprowadzony przez specjalistów - w tym naukowców Politechniki Warszawskiej, przy udziale wykonawcy oraz pracowników spółki, który potwierdził szczelność rurociągów, w najwyższy stopniu podejrzane jest jego dzisiejsze rozszczelnienie. W świetle powyższych faktów i doświadczenia życiowego zachodzi uzasadnione podejrzenie, że jedną z możliwości, która mogła doprowadzić do awarii, jest sabotaż lub inne działanie o charakterze terrorystycznym. W związku z powyższym wnosimy o natychmiastowe rozpoczęcie czynności wyjaśniających zdarzenie, zmierzające do zweryfikowania, czy do powyższej awarii nie doszło w wyniku przestępstwa” - czytamy w cytowanym przez RMF FM zawiadomieniu, które miało zostać podpisane przez zarząd MPWiK w sobotę, 29 sierpnia.
Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski zapytany we wtorek, czy jego zdaniem w „Czajce” mogło dojść do sabotażu powiedział, że „niczego nie wyklucza”.
Za most pontonowy zapłaci Warszawa
Most pontonowy na Wiśle postawi wojsko, ale nadzór i pokrycie wszystkich kosztów będą po stronie miasta - poinformował po spotkaniu z szefem KPRM Michałem Dworczykiem prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Prezydent stolicy poinformował, że ratusz zwrócił się do premiera o pomoc w budowie mostu pontonowego na Wiśle w związku z awarią oczyszczalni „Czajka”.
– Ten most pontonowy zostanie postawiony przez wojsko, natomiast cała reszta, jeśli chodzi o organizację całego procesu, przerzucenia rur, spoczywa na nas – powiedział Trzaskowski.
– Rządzący powiedzieli, że oczywiście nam pomogą, jeśli chodzi o ekspertyzy, prześledzenie tych doświadczeń, które mieli rok temu, natomiast tym razem proszą nas po pierwsze o nadzór i wykonanie tego wszystkiego poza mostem, który zostanie postawiony przez wojsko, oraz o poniesienie kosztów związanych z mostem pontonowym – dodał.
KW
Inne tematy w dziale Polityka