Kamila Andruszkiewicz, żona wiceministra cyfryzacji, została prezesem państwowej Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu. Zarząd jest jednoosobowy, a jego roczne wynagrodzenie wynosi 175 tys. zł.
Fundacja Agencji Rozwoju Przemysłu powstała na początku ubiegłego roku. Według statutu zajmuje się m.in promocją społecznej odpowiedzialności biznesu, oraz pomocą ofiarom katastrof i klęsk żywiołowych oraz osobom poszkodowanym podczas pracy w przemyśle. Do tej pory fundacji przewodniczyła Agnieszka Wasilewska - podaje Onet.
Kamila Andruszkiewicz jest absolwentką filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie.
Informacja spotkała się z krytyką komentatorów, którzy zarzucają Andruszkiewiczowi hipokryzję i nepotyzm. Wśród komentarzy często pada hasło "koryto plus" , które zostało wymyślone jako podsumowanie afery z zarobkami znajomej prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Adam Andruszkiewicz urodzony w 1990 r. to absolwent Instytutu Historii i Nauk Politycznych na Uniwersytecie w Białymstoku, z tytułem magistra stosunków międzynarodowych, specjalista ds. medialnych i członek Rady Absolwentów Instytutu Historii i Nauk Politycznych Uniwersytetu w Białymstoku.
Andruszkiewicz jesienią 2015 r. do Sejmu wszedł z listy Kukiz'15. Mandat poselski zdobył startując w okręgu w Białymstoku, uzyskując 15 668 głosów poparcia. W listopadzie 2017 r. opuścił klub Kukiz'15 i przeszedł do koła Wolni i Solidarni, którego przewodniczącym był Kornel Morawiecki.
W wyborach parlamentarnych w 2019 roku polityk kandydował ponownie do Sejmu w okręgu nr 24 z listy Prawa i Sprawiedliwości. Uzyskał mandat posła IX kadencji, otrzymując 29 829 głosów.
KJ
Inne tematy w dziale Polityka