Donald Tusk. fot. Flickr
Donald Tusk. fot. Flickr

Tusk o podwyżkach dla najważniejszych polityków: Opozycjo, ogarnijcie się!

Redakcja Redakcja Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 95

Donald Tusk ostro skrytykował plany podwyżek pensji dla najważniejszych polskich polityków. Z przekąsem dodał, że ten plan został idealnie zgrany czasowo z kryzysem politycznym i gospodarczym na świecie. Nie zostawił także suchej nitki na opozycji.

"Perfect Timing Day: przyznać wielkie podwyżki prezydentowi, rządowi i parlamentowi w rocznicę strajku 1980, w czasie rewolucji u najbliższego sąsiada, w szczycie pandemii, kiedy zaczyna się głęboka recesja" - napisał na Twitterze Donald Tusk, komentując rządowe plany, poparte przez kluby parlamentarne, wprowadzenia podwyżek pensji posłom, ministrom, czy prezydentowi.


Niedługo potem wyraził też, co sądzi o postawie opozycji w tej kwestii. Opozycja, która złej władzy podwyższa wynagrodzenie, i to w czasie kryzysu, nie ma racji bytu - napisał Tusk.

Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych jednogłośnie w czwartek przyjęła własny projekt nowelizacji niektórych ustaw w zakresie wynagradzania osób sprawujących funkcje publiczne oraz o zmianie ustawy o partiach politycznych, dotyczący podwyższenia wynagrodzenia m.in. parlamentarzystom. Projekt, który w nocy z czwartku na piątek został opublikowany na stronie internetowej Sejmu przewiduje, że wynagrodzenia m.in. prezydenta, parlamentarzystów, premiera, ministrów, wojewodów i marszałków województwa będą powiązane z wysokością wynagrodzeń sędziów Sądu Najwyższego. Zaproponowano, by wynagrodzenie przysługiwało również pierwszej damie.

Podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN w danym roku stanowi przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale roku poprzedniego (w drugim kwartale 2019 r. kwota ta wyniosła 4839,24 zł). Dla obliczenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN przyjmuje się wielokrotność tej podstawy z zastosowaniem mnożnika 4,13.

Projekt przewiduje m.in., że prezydentowi przysługiwałoby wynagrodzenie w wysokości 1,3-krotności wynagrodzenia sędziego Sądu Najwyższego, a pierwszej damie - wynagrodzenie odpowiadające 0,9-krotności tego wynagrodzenia. W przypadku marszałków Sejmu i Senatu byłaby to 1,1-krotność wynagrodzenia sędziego, natomiast posłom i senatorom przysługiwałoby uposażenie na wysokości 0,63-krotności wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN.

KJ

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj95 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (95)

Inne tematy w dziale Polityka