Służby pacyfikują demonstrantów. fot. PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH
Służby pacyfikują demonstrantów. fot. PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Drugi dzień protestów na Białorusi. Szef KGB: służby zapobiegły zamachowi na Cichanouską

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 58

Sztab Swiatłany Cichanouskiej nie wie, gdzie znajduje się kandydatka w niedzielnych wyborach prezydenckich.Na ulicy Kalwaryjskiej w centrum Mińska doszło do starć uczestników protestu z żołnierzami wojsk wewnętrznych z formacji Ałmaz.

– Swiatłana Cichanouska była w Centralnej Komisji Wyborczej z prawnikiem Maksimem Znakiem, a następnie powiedziała, że „podjęła decyzję” i udała się w niewiadomym kierunku – powiedziała Radiu Swaboda Hanna Krasulina, rzeczniczka sztabu. Przyznała, że współpracownicy kandydatki nie wiedzą, gdzie ona przebywa.

Na ulicach kilkudziesięciu białoruskich miast doszło do protestów, tłumionych przez siły bezpieczeństwa. Lokalne media podawały, że użyto granatów hukowych, gumowych kul i armatek wodnych.

Szef KGB: służby zapobiegły zamachowi na Cichanouską

Przewodniczący białoruskiego Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) Waler Wakulczyk oświadczył w poniedziałek, że służby te zapobiegły zamachowi na kandydatkę w wyborach prezydenckich Swiatłanę Cichanouską, główną rywalkę prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

Wakulczyk powiedział, że ze sztabu Cichanouskiej służby otrzymały informację o obawach o życie kandydatki. "Wcześniej wydział MSW ds. walki z ekstremizmem również przechwycił informację, iż potrzebna jest +ofiara sakralna+. Człowiek, który ją wysłał został już zidentyfikowany i zostanie w najbliższym czasie zatrzymany" - powiedział szef KGB.

Zapewnił, że na polecenie Łukaszenki wysłano 120 osób, by ochraniały sztab Cichanouskiej.

Wcześniej w poniedziałek Łukaszenka wspomniał, iż sztab kandydatki musiał zostać objęty ochroną, bowiem - jak oświadczył - "gdyby jednej z nich lub jeszcze komuś, nie daj Bóg, odcięto głowę, to musielibyśmy to z siebie zmywać latami".

Z kolei sztab Cichanouskiej zapewnił, że nie zwracał się o ochronę podczas niedzielnych protestów.

Nie wiadomo, gdzie aktualnie przebywa Cichanouska.

ONZ i NATO wyrażają zaniepokojenie sytuacją na Białorusi

Zarówno Organizacja Narodów Zjednoczonych, jak i NATO wyraziły w poniedziałek zaniepokojenie przebiegiem wyborów prezydenckich na Białorusi oraz gwałtownym tłumieniem powyborczych protestów w tym kraju. 

- Sekretarz generalny (ONZ Antonio Guterres) z wielkim niepokojem śledzi bieżącą sytuację w tym kraju, w tym doniesienia o powyborczych protestach i aktach przemocy w nocy, które miały miejsce w stolicy Mińsku, a także w innych miastach - powiedział rzecznik ONZ Stephane Dujarric podczas briefingu prasowego.

Według Dujarrica Guterres "wzywa białoruskie władze do okazania jak największej powściągliwości i zapewnienia pełnego poszanowania prawa do wolności wypowiedzi, pokojowych zgromadzeń i zrzeszania się”.

Sekretarz generalny podkreślił również znaczenie tego, by obywatele Białorusi mogli korzystać ze swoich praw, a także zaapelował o pokojowe rozwiązanie konfliktu w duchu dialogu.

Z kolei sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg przekazał, że członkowie NATO "wyrazili poważne zaniepokojenie przebiegiem wyborów prezydenckich na Białorusi”.

- NATO potępia przemoc wobec pokojowych demonstrantów - zaznaczył. - Należy szanować podstawowe prawa, w tym wolność wypowiedzi i prawo do pokojowych demonstracji - dodał.

NATO i ONZ dołączyły tym samym do krytycznych głosów, sformułowanych przez Unię Europejską oraz m.in. Niemcy, Francję i Wielką Brytanie, w sprawie uczciwości wyborów, które według oficjalnych danych wygrał miażdżącą przewagą Alaksandr Łukaszenka. Uzyskał on 80,23 proc. głosów, a jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska otrzymała 10,09 proc.

Von der Leyen: uważnie śledzimy rozwój sytuacji na Białorusi

Rozmawiałam z premierem Mateuszem Morawieckim o sytuacji na Białorusi. Uważnie śledzimy rozwój wypadków - napisała na Twitterze przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

- UE będzie czujna i gotowa do wspierania procesu deeskalacji i dialogu, który doprowadziłby do demokratyzacji i bliższego, bardziej intensywnego partnerstwa UE-Białoruś - dodała.

Rzecznik polskiego rządu poinformował, że premier zaapelował do von der Leyen i szefa Rady Europejskiej Charlesa Michela o zwołanie nadzwyczajnego szczytu unijnego w sprawie sytuacji na Białorusi. Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE w Brukseli przekazało w poniedziałek von der Leyen i Michelowi pismo z apelem polskiego premiera w tej sprawie.

Z informacji PAP wynika, że szef Michel przekazał w poniedziałek polskiemu premierowi, że kwestia Białorusi zostanie poruszona na szczycie UE we wrześniu.

Źródło unijne poinformowało też PAP, że w poniedziałek minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz rozmawiał z szefem dyplomacji UE Josepem Borrellem na temat sytuacji na Białorusi.

Z informacji PAP wynika, że kwestia sytuacji na Białorusi pojawi się na sierpniowym, nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w Berlinie (Radzie UE ds. zagranicznych).

KJ

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj58 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (58)

Inne tematy w dziale Polityka