Prezes Naczelnej Izby Kontroli Marian Banaś złożył do marszałek Sejmu wniosek o odwołanie dyrektora generalnego NIK Andrzeja Stycznia. Wcześniej złożył wniosek ws. odwołania jego zastępcy byłego posła PiS Tadeusza Dziuby. Banaś zarzucił Dziubie nadużycie uprawnień. Nie ma na razie informacji, czym "podpadł" mu Styczeń.
Na Twitterze NIK podano, że Marian Banaś, "stojąc na straży niezależności kontrolerów NIK" skierował do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 231 Kodeksu karnego, który mówi o nadużyciu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.
Miało to związek z doniesieniami portalu Onet.pl, który w lipcu informował, że Bogdan Skwarka, dyrektor Departamentu Administracji Publicznej Najwyższej Izby Kontroli, napisał w połowie czerwca list do wiceprezesa Izby Tadeusza Dziuby.
W liście zarzucił mu, że Dziuba chciał zmienić wyniki kontroli, dotyczącej działalności humanitarnej rządu, nadzorowanej przez Beatę Kempę jako ministra do spraw pomocy humanitarnej w latach 2017-2019. Według tych doniesień minister Beata Kempa "zapodziała" gdzieś plecaki, które miały dotrzeć do Aleppo. Wiceprezes NIK Tadeusz Dziuba sprzeciwiał się publikacji raportu NIK w tej sprawie.
Tadeusz Dziuba funkcję wiceprezesa NIK pełni od listopada ubiegłego roku. Dziuba był posłem sejmu kontraktowego w latach 1989-1991 i posłem Sejmu VII i VIII kadencji, a w latach 2005–2007 pełnił funkcję wojewody wielkopolskiego.
"W piątek 17.07 br. Prezes NIK Marian Banaś złożył do marszałek Sejmu wniosek o odwołanie dyrektora generalnego NIK Andrzeja Stycznia" – podała NIK.
Andrzej Styczeń zanim trafił do NIK przez wiele lat był związany z sektorem bankowym. Pracował m.in. w PKO Banku Polskim SA oraz Raiffeisen Banku. W ostatnim okresie pełnił funkcję Prezesa Zarządu Łódzkiego Regionalnego Parku Naukowo-Technologicznego.
"Rzeczpospolita" napisała, że prezes NIK masowo wymienia dyrektorów Izby. Na 16 dyrektorów departamentów i biur centrali Najwyższej Izby Kontroli już wymienionych zostało 13. Teraz – zdaniem "Rz" – prezes Izby najwyraźniej zamierza obsadzić swoimi ludźmi Kolegium NIK. "Ma ku temu okazję: do września musi się ukonstytuować nowe Kolegium NIK, bo części obecnych członków kończy się trzyletnia kadencja" – napisano w dzienniku.
"Rz" przypominała, że Kolegium NIK jest najistotniejszym gremium Izby – "od niego zależy ostateczna treść wszystkich protokołów pokontrolnych (rozpatruje uwagi i zastrzeżenia), plan kontroli, daje absolutorium dla Rady Ministrów".
Kolegium – jak zauważył dziennik – będzie też decydować o ostatecznym kształcie kontroli pracy Beaty Kempy, która jako minister przez półtora roku zajmowała się pomocą humanitarną poza granicami Polski.
ja
Inne tematy w dziale Polityka