- Dziękuję z całego serca, tak wysoka frekwencja wystawia piękne świadectwo naszej demokracji - powiedział podczas wieczoru wyborczego w Pułtusku sondażowy zwycięzca II tury wyborów prezydenckich Andrzej Duda.
Według badania exit poll pracowni IPSOS, urzędujący prezydent wygrał minimalnie z Rafałem Trzaskowskim, zdobywając 50,4 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 68,9 proc. i była rekordowa w historii III RP. - Widzieliście tę wspaniałą frekwencję, to prawie 70 proc. Wygrać wybory przy takiej ogromnej frekwencji, to jest wspaniała wiadomość - mówił na gorąco Andrzej Duda.
Polityk zwrócił się też do kontrkandydata z Koalicji Obywatelskiej. - Gratuluję Rafałowi Trzaskowskiemu takiego wyniku i również jego wyborcom, że wzięli udział w wyborach prezydenckich. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w kampanii wyborczej, którzy przychodzili na moje spotkania w ciągu pięciu ostatnich lat. Dziękuję za wszystkie głosy na temat mojej polityki, również krytyczne - przemawiał Andrzej Duda.
- Zapewniam, że nic się nie zmieni i będę państwa odwiedzał nadal we wszystkich zakątkach Polski. Cieszę się z mojego zwycięstwa, na razie sondażowego, ale patrząc na poprzednie wyniki, to jeszcze, jak to mówią, mi urosło - żartował prezydent.
W Pułtusku Andrzej Duda podziękował żonie Agacie Kornhauser Dudzie, córce Kindze, sztabowcom, prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, Mateuszowi Morawieckiemu, Beacie Szydło, a także koalicjantom: Zbigniewowi Ziobro i Jarosławowi Gowinowi. - Jeśli ktoś ma oparcie w domu, to może wygrać wszystko. To jest moc, która płynie z miłości - podkreślił kandydat PiS w wyborach prezydenckich.
- Zapraszam do Pałacu Prezydenckiego Rafała Trzaskowskiego wraz z małżonką dziś na 23:00, abyśmy podali sobie rękę i zakończyli kampanijny spór - zaapelował Andrzej Duda do swojego rywala.
Rafał Trzaskowski odpowiedział na zaproszenie prezydenta. Nie dojdzie do niego z pewnością w powyborczą niedzielę. - Nasze wspólne spotkanie to dobry pomysł, Panie prezydencie. Dziękuję. Najodpowiedniejszym momentem wydaje się czas zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów przez PKW - napisał na Twitterze kandydat KO.
Głos zabrała również Agata Kornhauser-Duda, która tłumaczyła, dlaczego nie udzielała się w mediach w ciągu pięciu lat prezydentury męża. - Panie redaktorze Pawle Wroński. Przed pierwszą turą napisał pan, że "zakwitł kwiat paproci", prezydentowa się wypowiedziała. Ten dzień jest dziś, a pewnie ani ja nie doczekam się rzetelności z pana strony, ani pan nie doczeka się ze mną wywiadu - stwierdziła pierwsza dama.
- To jest ten moment, w którym powiem, dlaczego przez pięć lat się rzekomo "nie wypowiadałam". Drodzy dziennikarze, dużo mówicie o tolerancji, a pozbawiacie mnie wyboru. Nie chciałam się wypowiadać dla mediów, bo był to mój sprzeciw wobec manipulacji i dezinformacji, które występują. Chciałabym, żebyście szanowali Polaków, polityków i mój wybór - zaznaczyła Agata Kornhauser-Duda.
- Serdecznie gratuluję wyniku Rafałowi Trzaskowskiemu i jego żonie Małgorzacie - mówiła pierwsza dama.
GW
Inne tematy w dziale Polityka