Testy będą obowiązkowe dla wszystkich kierowców autobusów Arrivy w Warszawie.
Około godz. 10.30 policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu, do którego doszło na ul. Klaudyny na warszawskich Bielanach. Kierowca autobusu linii 181 uderzył tam w cztery zaparkowane pojazdy oraz latarnię. Jedna osoba, pasażerka autobusu, została z ogólnymi potłuczeniami przewieziona do szpitala.
"Po spotkaniu władz @warszawa z firmą @ArrivaPolska zawiesiliśmy umowy z wykonawcą. Oczekujemy od firmy przetestowania kierowców i zaświadczenia, że nie zażywają oni substancji psychoaktywnych. W tym czasie połączenia obsługiwać będą pozostali przewoźnicy @WTP_Warszawa" - napisała na Twitterze rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka.
W związku z ostatnimi informacjami podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu u wszystkich naszych kierowców testów na obecność narkotyków - poinformowała rzeczniczka spółki Arriva Joanna Parzniewska. Dodała, że testy będą obowiązkowe dla wszystkich.
Parzniewska odniosła się w ten sposób do informacji policji, która przekazała, że kierowca autobusu, który we wtorek uderzył w cztery zaparkowane auta, był pod wpływem substancji odurzających.
– W związku z tymi informacjami podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu jak najszybciej będzie to możliwe testów na obecność narkotyków dla wszystkich kierowców Arriva" – poinformowała.
Dodała, że obecnie trwają przygotowania do tych działań. Testy mają być przeprowadzane w ramach spółki Arriva. – Mamy świadomość, że jest to sytuacja nieuregulowana prawnie, natomiast biorąc pod uwagę te dwa zdarzenia w tak bliskim czasie podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu testów. Stawiamy bezpieczeństwo pasażerów na pierwszym miejscu – zapewniła Parzniewska.
Testy mają być obowiązkowe dla wszystkich kierowców; jeśli pracownik nie zgodzi się na ich wykonanie, przewoźnik powiadomi policję.
Wcześniej rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka poinformowała, że przedstawiciele Arrivy zostali pilnie wezwani do zastępcy prezydenta Warszawy Roberta Soszyńskiego. Jak zaznaczyła, jeśli informacje o wykrytych w organizmie kierowcy narkotykach się potwierdzą, ratusz rozważy zerwani umowy z Arrivą.
Informację o spotkaniu potwierdziła Joanna Parzniewska z Arrivy, zaznaczając jednak, że nie zna jego szczegółów.
Parzniewska zaznaczyła również, że od wypadku kilka kontroli w firmie przeprowadził Zarząd Transportu Miejskiego. Dodała, że cały czas trwa także kontrola GITD. – Jesteśmy do pełnej dyspozycji organów kontrolujących – zapewniła.
Jak przekazał asp. szt. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznego Policji, około godz. 10.30 policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu, do którego doszło na ul. Klaudyny na warszawskich Bielanach. Kierowca autobusu linii 181 uderzył tam w cztery zaparkowane pojazdy oraz latarnię. Jedna osoba, pasażerka autobusu, została z ogólnymi potłuczeniami przewieziona do szpitala.
– Policjanci sprawdzili trzeźwość kierowcy, to badanie dało wynik ujemny. Prowadzący autobus 25-latek został także poddany badaniu na zawartość innych substancji odurzających. Tester wskazał w tym przypadku na metamfetaminę. W związku z powyższym kierowca autobusu został przez policjantów zatrzymany – poinformował asp. szt. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznego Policji.
Jednocześnie podkreślił, że to zdarzenie wskazuje na problem nadzoru nad kierowcami pozostający w gestii samego przewoźnika.
To już drugie podobne zdarzenie z udziałem kierowcy miejskiego autobusu, będącego pod wpływem narkotyków, pracującego dla firmy Arriva.
25 czerwca kierowca autobusu linii 186 spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego, w którym zginęła pasażerka, a czworo innych pasażerów zostało ciężko rannych. Tomasz U., który kierował autobusem, był pod wpływem amfetaminy. Został aresztowany.
– Należy mieć na uwadze, że usługi transportowe w zakresie przewozu osób świadczy wiele firm. Są to zarówno firmy obsługujące linie miejskie, transport krajowy i przewozy regionalne. Policjanci kontrolują wyrywkowo te pojazdy i kierowców na trasach. Jednak to na pracodawcach spoczywa obowiązek sprawdzenia w jakim stanie ich pracownicy siadają za kierownicą pojazdów. To firma transportowa ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za swoich ludzi – zaznaczył Mrozek.
KW
Inne tematy w dziale Polityka