Nowy dyrektor Trójki Kuba Strzyczkowski próbuje nakłonić do powrotu na antenę dziennikarzy, którzy odeszli. Zespół PR3 czeka na przeprosiny dla Marka Niedźwieckiego. Piotr Metz zapowiedział, że nie pojawi się na antenie, dopóki ich nie usłyszy. Za to będzie można usłyszeć Listę Przebojów Programu Trzeciego. Specjalne wydanie poprowadzi Mariusz Owczarek.
Po zamieszaniu wokół Listy Przebojów Trójki i obecności na niej piosenki Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój", które wywołało masowe odejścia ludzi Trójki, od poniedziałku szefem rozgłośni jest długoletni dziennikarz PR3, Kuba Strzyczkowski.
Po jego namowach (telefonach, mailach, spotkaniach) część dziennikarzy już zdecydowała się powrócić na antenę, kilkoro zadeklarowało powrót po urlopie bądź zwolnieniu, część zwleka jeszcze z podjęciem decyzji. Na antenę wróciły m.in. zespoły "Zapraszamy do Trójki", Piotr Stelmach, Tomasz Rożek. Strzyczkowski powiedział, że dzwonił także do Dariusza Rosiaka i Piotra Kaczkowskiego.
Mariusz Owczarek został nowym kierownikiem redakcji muzycznej Programu III Polskiego Radia. Zastąpił na tym stanowisku Piotra Metza. Owczarek pracuje w Trójce od 1997 roku. Mariusz Owczarek poprowadzi także piątkową Listę Przebojów. Strzyczkowski poinformował również o powrocie Metza, ale ten zapowiedział, że wróci dopiero po przeprosinach dla Marka Niedźwieckiego, Bartosza Gila i Heleny Wachowicz, osób związanych z Listą Przebojów.
Niedźwiecki, Gil i Wachowicz - jako warunek powrotu stawiają przeproszenie ich za zarzuty, że od lat manipulowali przy Liście Przebojów. Na razie zrobił to tylko Strzyczkowski podczas audycji "Godzina Prawdy". - Mam wrażenie, że to wyczerpuje żądania Marka - mówił nowy szef Trójki, zaznaczając, że przeprasza przede wszystkim z przekonania i potrzeby. Podkreślił, że nie może nakłonić prezes Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej, żeby też przeprosiła.
Po słowach nowego dyrektora Trójki pełnomocnik Marka Niedźwieckiego mec. Maciej Ślusarek, wydał oświadczenie:
"Doceniamy przeprosiny ze strony Pana Kuby Strzyczkowskiego, w których potwierdza, że nie było żadnych niewłaściwych działań Pana Marka Niedzwieckiego przy Liście Przebojów Programu Trzeciego - to istotny gest. Oczekujemy jednak wciąż przeprosin ze strony Polskiego Radia, pana Tomasza Kowalczewskiego, Pani Agnieszki Kamińskiej oraz Telewizji Polskiej. To kwestia zasad - nie widzimy przestrzeni na to, by przechodzić do porządku dziennego nad celowym szkalowaniem i szerzeniem nieprawdziwych informacji." Mecenas dodał na koniec, że "w przypadku braku reakcji ze strony wymienionych - zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, w najbliższym czasie złożymy pozew".
Strzyczkowski ma też problem z obecnym wicedyrektorem Mirosławem Rogalskim, z którym nikt w rozgłośni nie chce współpracować, ponieważ to on wespół z prezes Kamińską opowiadał publicznie o manipulacjach przy głosowaniu o audycie Listy Przebojów. Rogalski sam odchodzić nie chce.
- Za chwilę zostanę uznany za pożytecznego idiotę, który ma misję ocieplenia wizerunku władzy, albo naiwniaka, który uwierzył w dobre słowo, zapewnienia polityków czy członków Rady Mediów Narodowych. Z drugiej strony, dlaczego mam nie wierzyć? - komentował Strzyczkowski swoją decyzję o przyjęciu posady dyrektora Trójki.
Dziennikarz ma nadzieję, że Niedźwiecki wróci.- Marek jest pod Warszawą na działce. Wypoczywa. Jesteśmy w stałym kontakcie telefonicznym. On to wszystko straszliwie przeżywa. Kiedy ostatnio rozmawialiśmy, skończyło się tym, że obaj płakaliśmy. Splot niebywałych wydarzeń doprowadził do tego, że coś, co było dla nas bardzo ważne, w zasadzie nie istnieje. To nie był płacz nad sobą, to był płacz nad Trójką - opowiadał.
Nie liczy natomiast na powrót Wojciecha Manna. - Zostawmy Wojciecha Manna. W tej chwili jest zajęty kampanią wyborczą Rafała Trzaskowskiego, więc nie chcę mu przeszkadzać - odpowiedział pytany o niego. - Ja bez względu na swoje sympatie czy antypatie polityczne nie poprowadziłbym listy przebojów z kandydatem na prezydenta.
Wojciech Mann w zeszłym tygodniu w piątek wieczorem uczestniczył w wideoczacie facebookowym z Rafałem Trzaskowskim. W wywiadzie z Wirtualnemedia.pl powiedział, że nie wróci do Trójki, uzasadniając, że „w mediach publicznych są karni żołnierze”. Mann jest jednym z założycieli internetowej stacji Nowy Świat, która ma rozpocząć nadawanie w czerwcu.
Prezydent Andrzej Duda pytany przez internautów, jak przyjął nominację Strzyczkowskiego, powiedział, że jest zadowolony, że "powołany został człowiek, który wzbudza zaufanie". - Pan redaktor Kuba Strzyczkowski jest osobą, która cieszy się autorytetem w środowisku radiowej Trójki. Mam nadzieję, że sytuacja się unormuje i radiowa Trójka nadal będzie dobrze działała ciesząc jej słuchaczy, a miłośników ma w całej Polsce. Więc mam nadzieję, że ta nominacja załatwia problem i że na tym wszystko, co działo się ostatnio wokół radiowej Trójki po prostu się zakończy. Trzymam w każdym razie kciuki, żeby panu redaktorowi wszystko dobrze się udało - powiedział prezydent.
- Chciałbym, żeby to było radio mądre, rozumiejące Polskę i Polaków, na wysokim poziomie, ciekawe merytorycznie, ale także atrakcyjne - zresztą to uwaga ogólna dotycząca całego Polskiego Radia" - powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński, pytany, jakie radio powinien tworzyć Kuba Strzyczkowski.
- Trójka musi się zmienić, bo zmienia się świat, współczesna kultura, Polska. To radio stworzyło swój mit, bo działało w określonym kontekście. Z jednej strony służyło jako gwizdek spuszczający parę z komunistycznego czajnika, ale z drugiej tworzyło enklawę inności, wolności - wyjaśnił.
Sytuacja w Trójce jest na tyle dynamiczna, że od kilku dni aż do późnego wieczoru dyrekcja nie podaje ramówki na kolejny dzień: w ogólnym zestawieniu wszystkich anten prze PR3 widnieje biała plama. - Nie wiemy, kto przyjdzie do stacji, Kuba negocjuje z każdym oddzielnie i nieraz do ostatniej chwili jego ponowne pojawienie się na antenie - powiedział w rozmowie z wirtualnemedia.pl anonimowo jeden z dziennikarzy.
ja
Inne tematy w dziale Kultura