Dziś lub jutro Ministerstwo Zdrowia poinformuje, kiedy przestanie obowiązywać nakaz noszenia maseczek na otwartych przestrzeniach. Zniesienie obostrzenia będzie zależało od sytuacji epidemicznej w danym województwie - wyjawił Łukasz Szumowski.
Polacy mieli zasłaniać usta i twarze co najmniej rok, do wynalezienia szczepionki lub skutecznego leku - tak zapewniał minister zdrowia jeszcze w kwietniu. Wypłaszczenie krzywej zakażeń i zgonów na koronawirusa skłoniły rząd do odmrażania gospodarki, teraz czas na zniesienie kolejnych obostrzeń.
Jednym z nich jest konieczność poruszania się w maseczkach poza domem. - Dzisiaj lub jutro będziemy komunikowali, od kiedy nie będzie obowiązkowe noszenie maseczek ochronnych w przestrzeni publicznej - poinformował Łukasz Szumowski w Polsacie News.
Prawdopodobnie w trzech województwach: śląskim, dolnośląskim i mazowieckim pozostanie obowiązek zakrywania okolic ust i nosa. Jak stwierdził szef resortu zdrowia, tam wskaźnik reprodukcji wirusa "R" wykracza poza jedną potencjalną osobę.
- Mamy trzy województwa, które mają wskaźnik reprodukcji wirusa powyżej jednego. Możliwe, że tam będzie konieczność utrzymania obowiązku noszenia maseczek. W reszcie województw ten wskaźnik jest poniżej jedności, co oznacza, że liczba zakażeń spada - ocenił Szumowski.
- To nie jest podział na województwa A i B, tylko na miejsca, gdzie jest ten wirus, i te, gdzie go nie ma - podkreślił minister zdrowia. Nakaz noszenia maseczek został wprowadzony w Polsce od 16 kwietnia. Obostrzenie nie będzie obowiązywało w otwartej przestrzeni, ale nie zniknie w zamkniętych pomieszczeniach: sklepach, galeriach handlowych, czy kościołach.
Szumowski był też pytany o zdjęcia, na których widać Mateusza Morawieckiego w gliwickiej restauracji - premier nie zachował odstępu od rozmówców, siedząc przy stoliku. - Odległości z pewnością mogłyby być większe. Jeżeli ktoś się spotyka z wąską grupą osób obcych, to należy zachowywać dystans i mieć maseczkę, jeśli to nie jest spotkanie formalnie i nie odbywa się w związku z pełnioną funkcją - komentował.
Szumowski po części żałuje, że wszedł do polityki i to na tak eksponowane stanowisko w rządzie, bowiem szybko stał się celem ataku mediów. Tuż po wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce minister zdrowia szybko stał się najpopularniejszym politykiem w kraju.
- Zamiast zastanawiać się: czy i w jaki sposób odmrażać gospodarkę, służbę zdrowia, to połowę mojego czasu muszę poświęcać na odpowiadanie w sprawie nieprawdziwych informacji o mnie czy o mojej rodzinie. Teraz dwa razy bym się zastanowił, czy wchodzić do polityki - rozważał gość Polsat News.
Zobacz też: Jak prawidłowo nosić maseczkę?
GW
Inne tematy w dziale Rozmaitości