Pełniący obowiązki I Prezesa SN Kamil Zaradkiewicz zwróci się do Andrzeja Dudy o zmianę regulaminu w Sądzie Najwyższym. Powód? Kontrowersje w sprawie różnych interpretacji o wyborze kandydatów na najważniejszy urząd sędziowski w Polsce. Zaradkiewicz odroczył też obrady Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN.
- W dotychczasowym procedowaniu ujawniły się rozbieżne interpretacje obowiązujących przepisów, a także stanowiska co do ich stosowania. To zaś, co ze smutkiem konstatuję, prowadzi do pogłębiania sporów i może skutkować kwestionowaniem prawidłowych realizacji czynności dokonywanych podczas zgromadzenia ogólnego, w tym w szczególności przedstawienia kandydatów na stanowisko I prezesa SN - uzasadnił swoją decyzję Kamil Zaradkiewicz.
- W dotychczasowym procedowaniu ujawniły się rozbieżne interpretacje obowiązujących przepisów, a także stanowiska co do ich stosowania. To zaś, co ze smutkiem konstatuję, prowadzi do pogłębiania sporów i może skutkować kwestionowaniem prawidłowych realizacji czynności dokonywanych podczas zgromadzenia ogólnego, w tym w szczególności przedstawienia kandydatów na stanowisko I Prezesa Sądu Najwyższego - zakomunikował Zaradkiewicz.
Dlatego też pełniący obowiązki I Prezesa SN zwróci się do Andrzeja Dudy o niezwłoczną zmianę regulaminu urzędowania Sądu Najwyższego. O tym kroku i odroczeniu posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego bez podanego terminu poinformowała "Iustitia".
Przypomnijmy, że we wtorek sędziowie Sądu Najwyższego wybrali komisję skrutacyjną i wskazali kandydatów, którzy mogą ubiegać się o funkcję po tym, gdy 30 kwietnia wygasła kadencja prof. Małgorzaty Gersdorf.
Zgodę na kandydowanie wyrazili sędziowie: Tomasz Artymiuk (zebrał 12 zgłoszeń), Leszek Bosek (4), Tomasz Demendecki (11), Małgorzata Manowska (17), Joanna Misztal-Konecka (2), Piotr Prusinowski (6), Marta Romańska (9), Adam Tomczyński (1), Włodzimierz Wróbel (6) oraz Dariusz Zawistowski (6). Nie wyrazili jej natomiast: Joanna Lemańska (1), Krzysztof Rączka (1), Krzysztof Staryk (1), Aleksander Stępkowski (3), Krzysztof Wiak (1), Paweł Wiliński (1), Kamil Zaradkiewicz (2) i Grzegorz Żmij (1).
"Starzy" sędziowie Sądu Najwyższego - powołani tam przed wejściem w życie ustaw sądowych - argumentowali, że Zaradkiewicz arbitralnie powołał komisję skrutacyjną. Do tej grupy należy 55 sędziów, zaś "nowych" jest 42 - każdy otrzymał po jednym głosie na mocy nowelizacji ustawy o SN. Ustawodawca zamierzał zapobiec spodziewanej obstrukcji w obradach.
Niektórzy z opozycyjnych sędziów do nowego kierownictwa chwalą decyzję Zaradkiewicza o odroczeniu terminu obrad Zgromadzenia Ogólnego. - Cieszę się bardzo, że przewodniczący uznał, że trzeba to przerwać i pewnie zacząć to jakoś od początku. Wracamy do początku i może wreszcie w sposób legalny zrobimy to co powinniśmy zrobić, czyli zapewnić stabilność w Sądzie Najwyższym - tłumaczył Włodzimierz Wróbel z Izby Karnej SN.
- Kiedyś sędziowie Sądu Najwyższego w razie wątpliwości interpretacyjnych nie prosili Prezydenta o ich rozstrzygnięcie, bo to ich zadanie. Ale idzie nowe - krytykował Zaradkiewicza prof. Marcin Matczak z Uniwersytetu Warszawskiego.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo