Żaden uczciwy człowiek, szanujący Polskę i naszą konstytucję i szanujący sam siebie nie powinien w takich wyborach wziąć udziału – powiedziała kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska.
Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała, że jeżeli 10 maja PiS będzie chciało przeprowadzić „pseudowybory” w czasie pandemii usługą pocztową, nie będą dla niej wybory i „w takiej zabawie” nie będzie brała udziału jako obywatel i jako kandydat.
Jeśli wybory prezydenckie odbyłyby się 10 maja, wygrałby je Andrzej Duda z ogromną przewagą - wynika z sondażu Ipsos dla OKO.press. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska zajęła w sondażu 6. miejsce. Jej wyborcy deklarują, że nie będą głosować w wyborach kopertowych.
Polecamy: Biedroń apeluje do wyborców Kidawy-Błońskiej: "Głosujcie na mnie"
Według tygodnika „Wprost” w Platformie Obywatelskiej wybuchł bunt przeciwko Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Zarówno obecny szef Platformy Obywatelskiej, Borys Budka, jak i były lider partii, Grzegorz Schetyna, odżegnują się od jej kandydatury. Borys Budka miał stwierdzić na spotkaniu kierownictwa PO, że Kidawa-Błońska nie jest jego kandydatką, tylko Grzegorza Schetyny.
W Radiu Wrocław były przewodniczący Platformy powiedział z kolei: „To była decyzja konwencji Platformy Obywatelskiej, która wskazała z dużą przewagą marszałek Kidawę-Błońską. Jej konkurentem był prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. To była otwarta rywalizacja, z wielką klasą prowadzona. To była decyzja ludzi Platformy Obywatelskiej, ja tę decyzję bardzo szanuję”.
Kidawa-Błońska: Wynik wyborów dawno przesądzony
Żaden uczciwy człowiek, szanujący Polskę i naszą konstytucję i szanujący sam siebie nie powinien w takich wyborach wziąć udziału – powiedziała w Gdańsku kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska. Wynik tych wyborów już dawno jest ustalony; po to zrobiono pseudo usługę pocztową - dodała.
– Wybory tak, ale wybory bezpieczne i demokratyczne. Nie możemy brać udziału w scenariuszu, który pisze Kaczyński tylko po to, żeby powiedzieć, że to są wybory. Bo to nie są wybory – podkreśliła.
Zdaniem wicemarszałek Sejmu, „nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że to są wybory”.
– To jest usługa pocztowa udająca wybory. Kaczyński chce nas zmusić, żebyśmy wzięli w tym udział, żeby mógł powiedzieć: „wszyscy wzięli udział, proszę bardzo, wynik jest taki, a nie inny”. Ten wynik już dawno jest ustalony. Po to zrobiono pseudo usługę pocztową. Wyciekają karty do głosowania i jest wielki chaos. Żaden uczciwy człowiek, szanujący Polskę i naszą konstytucję i szanujący sam siebie nie powinien w takich wyborach wziąć udziału – oświadczyła Kidawa-Błońska.
Podkreśliła, że nie jest przeciwko wyborom korespondencyjnym. – Takie głosowanie było zapisane w Kodeksie wyborczym, zostało usunięte przez PiS. Tamto głosowanie miało być jednak organizowane przez PKW. Teraz na potrzeby chwili w ciągu kilkunastu godzin przygotowano bubel prawny i wprowadzano usługę pocztową, którą ma przeprowadzać wicepremier Jacek Sasin. To nie ma nic wspólnego z wyborami – dodała.
KW
Inne tematy w dziale Polityka