Obniżki pensji o 10 procent, wysyłanie pracowników na urlopy bez ich zgody, możliwość zwalniania pracowników przez e-maila. Takie zapisy w projekcie tarczy antykryzysowej 3.0, którą na początku tygodnia ma się zająć rząd, przedstawiła "Rzeczpospolita". Rzecznik rządu uspokaja, że to na razie pomysły, a nie ostateczna wersja projektu.
Założenia rządowego projektu tarczy antykryzysowej 3 sygnowane są datą 22 kwietnia br. Według dziennika kolejna odsłona przepisów antykryzysowych zawiera bardzo korzystne rozwiązania dla pracodawców, a już niekoniecznie dla pracowników. Wiele emocji budzą zapisy o uproszczonych zasadach zwalniania pracowników oraz obniżaniu im pensji.
Jak pisze "Rz", "w myśl projektu z 22 kwietnia do ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19 (dalej ustawa o Covid-19) wszyscy przedsiębiorcy dotknięci 15-proc. spadkiem obrotów rok do roku lub 25 proc.-spadkiem obrotów tylko w tym roku będą mogli obniżyć wszystkim pracownikom czas pracy i przez to także wynagrodzenia o 10 proc." Nie będą do tego potrzebowali zgody załogi ani działających w firmie związków zawodowych.
Kolejny artykuł mówi o tym, że pracodawcy będą mogli we wskazanym przez siebie terminie wysłać wszystkich swoich pracowników na urlop do połowy ich tegorocznego wymiaru i do 30 dni urlopu zaległego z poprzednich lat bez uzyskiwania od nich zgody i z pominięciem planu urlopów.
Z projektu wynika też, że pracodawca będzie mógł zastosować zasadę uproszczonego zwalniania pracowników. W pierwszej kolejności tych, którzy mają inne źródło utrzymania, np. emeryturę, rentę i inne świadczenia z ZUS. Dotyczy to także osób, które mają przychody z innej działalności zarobkowej, odpłatnego pełnienia funkcji lub praw majątkowych.
Pracodawca będzie mógł wypowiedzieć umowę tak jak dotychczas na piśmie dostarczonym zatrudnionemu lub wysłać zwolnienie do takiego pracownika e-mailem. Pracownicy będą mieli 7 dni od otrzymania maila na złożenie sprzeciwu. W ciągu trzech dni pracodawca rozpatrzy uwagi pracownika, nie wstrzyma to biegu wypowiedzenia.
Zwolniony, który nie zgodzi się z decyzją pracodawcy, będzie miał 21 dni na odwołanie do sądu pracy liczone od otrzymania wypowiedzenia na piśmie lub e-mailem. Jeśli pracownik złożył w tym czasie sprzeciw, wówczas okres na złożenie odwołania do sądu wydłuża się o rozpatrywanie sprzeciwu pracownika.
Przy uproszczonych zwolnieniach nie będą miały zastosowania przepisy o zwolnieniach grupowych, które przewidują w firmach powyżej 20 pracowników odprawy do wysokości trzech pensji i szczegółowe zasady doboru pracowników do zwolnienia.
"Proponowane przez rząd zapisy trzeciej tarczy antykryzysowej z dnia 22 kwietnia br., które w naszej ocenie są wynikiem nacisków organizacji pracodawców, to likwidacja ochronnej funkcji Kodeksu pracy oraz zamach na funkcjonowanie związków zawodowych. Mówiąc wprost – to brak jakichkolwiek cywilizowanych reguł na polskim rynku pracy" – napisano w oświadczeniu podpisanym przez przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotra Dudę i sekretarz KK Ewę Zydorek.
W ocenie związków projekt rządowych rozwiązań "pozwala pracodawcom na nieskrępowane zwolnienia zarówno indywidualne, jak i grupowe, obniżanie wynagrodzenia, dysponowanie połową urlopu wypoczynkowego pracowników, zawieszanie układów zbiorowych pracy i regulaminów, przejęcie i dowolne dysponowanie zakładowymi funduszami świadczeń socjalnych". "Proponowane działania będą niezależne od sytuacji pracodawcy i niezależnie od stanowiska reprezentujących pracowników związków zawodowych" – zaznaczono.
Prezydium NSZZ "Solidarność" wzywa rząd do dialogu i wyrzucenia szkodliwych zapisów z "tarczy 3", "pozostawiając jedynie ważne i potrzebne pracodawcom rozwiązania dotyczące kredytów i narzędzi zapewniających płynność finansową".
- W finalnym projekcie nie będzie zapisów, o których mowa była w mediach; nie będzie przepisów, które będą dotyczyły ograniczania praw pracowników. My jakiekolwiek zmiany w tym zakresie chcemy dyskutować i przyjmować w drodze dialogu, również ze związkami zawodowymi - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller komentując doniesienia gazety.
Jak dodał, projekt ten jest dopiero w trakcie obrad Stałego Komitetu Rady Ministrów i jeszcze nie został skierowany do Rady Ministrów. - Dopiero dzisiaj Komitet Stały powinien przyjąć wersję projektu, która zostanie skierowana pod obrady rządu - zastrzegł.
Rzecznik rządu dodał, że w czasie prac nad projektami z tzw. tarczy antykryzysowej bardzo często pojawiają się różne propozycje ze strony poszczególnych resortów, związków zawodowych, czy środowisk pracodawców. - Później rolą Komitetu Stałego, a na koniec Rady Ministrów, jest podjęcie ostatecznych decyzji. Podczas tych prac - i w przeszłości i teraz - pojawia się bardzo wiele wykluczających się nawzajem pomysłów - zaznaczył.
- Te pomysły będą się pojawiały i będą też wśród tych pomysłów takie, które mogą budzić emocje społeczne. Naszą rolą jest to, aby w ramach dialogu pomiędzy poszczególnymi grupami zawodowymi, czy grupami pracodawców i pracowników przyjmować rozwiązania, które z jednej strony będą odpowiadały na wyzwania związane z kryzysem gospodarczym, a z drugiej strony - na wyzwania związane z zachowaniem pewnych praw, które są istotne dla pracowników - podkreślił Müller.
Jak podaje MRPiPS, przedsiębiorcy złożyli już prawie 2,2 mln wniosków o wsparcie z tarczy antykryzysowej. Większość z nich stanowią wnioski o zwolnienie z obowiązku opłacania składek ZUS na trzy miesiące - wpłynęło ich 1,25 mln. Złożono również prawie 52 tys. wniosków o odroczenie lub rozłożenie składek ZUS.
Przedsiębiorcy złożyli 15,2 tys. wniosków o wsparcie na ochronę miejsc pracy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Łączna kwota już przyznanego wsparcia to 1,28 mld zł.
ja
Inne tematy w dziale Gospodarka