Kwitnące żonkile pod pomnikiem Bohaterów Getta na stołecznym Muranowie, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Kwitnące żonkile pod pomnikiem Bohaterów Getta na stołecznym Muranowie, fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

77.rocznica powstania w getcie warszawskim. W stolicy zawyły syreny. Akcja #ŁączyNasPamięć

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 129

Dźwiękiem syren w południe oraz złożeniem kwiatów w miejscach związanych z walkami uczczono 77. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Z powodu epidemii nie odbyły się oficjalne uroczystości pod Pomnikiem Bohaterów Getta.

W imieniu władz stolicy w dziesięciu punktach Warszawy, związanych z walkami, zostały złożone kwiaty.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przypomniał we wpisie na Facebooku, że "przed wojną co trzeci mieszkaniec Warszawy był Żydem". Ocenił, że "powstanie w getcie było gestem rozpaczy i nadludzkiej odwagi". "Bojownicy ŻOB i ŻZW nie walczyli o życie. Walczyli o godność. Walczyli, bo wierzyli, że ze złem absolutnym trzeba bić się bez względu na wszystko – nawet jeśli nie ma już żadnej nadziei" - zaznaczył Trzaskowski.


Premier Mateusz Morawiecki złożył kwiaty przed Pomnikiem Bohaterów Getta na warszawskim Muranowie.

Na Facebooku szef rządu przypomniał słowa ostatniego dowódcy powstania Marka Edelmana - "Czy to w ogóle można nazwać powstaniem? Chodziło przecież o to, żeby nie dać się zarżnąć, kiedy po nas przyszli. Chodziło tylko o wybór sposobu umierania" i ocenił, że "takie właśnie były realia" w czasie powstania.


Wieniec z biało-czerwoną wstęgą został złożony także w imieniu prezydenta Andrzeja Dudy. Na profilu twitterowym Kancelarii Prezydenta napisano: "Wieczna cześć i chwała Bohaterom Powstania w warszawskim getcie".


Z kolei marszałek Sejmu Elżbieta Witek podkreśliła we wpisie na Twitterze, że powstańcy "bronili godności i człowieczeństwa".


Okolicznościowy wpis znalazł się na profilu Senatu RP.


Do pamięci o powstańcach, którzy "podjęli nierówną, bohaterską walkę o godność i honor" zachęcała również kandydatka KO na prezydenta, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.


Przewodniczący PO Borys Budka napisał: "77 lat temu wybuchło Powstanie w Getcie Warszawskim. W walce o godność zginęły tysiące niewinnych ludzi". "Dziś łączy nas pamięć" - wskazał.


Kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń zacytował na swoim profilu na Facebooku słowa Marka Edelmana, jednego z przywódców powstania w getcie: "Ci, którzy polegli, spełnili swoje zadanie do końca, do ostatniej kropli krwi, która wsiąkła w bruk getta warszawskiego. My, którzy ocaleli, Wam pozostawiamy to, by pamięć o nich nie zginęła".

"Historia powstania w getcie warszawskim przez lata, zwłaszcza w PRL, była przemilczana i poddana manipulacjom" - napisał wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.


Wpisy dotyczące powstania oznaczone są hashtagami: #ŁączyNasPamięć oraz #AkcjaŻonkile. To akcja organizowana po raz ósmy przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

Do tej pory w akcji Żonkile wolontariusze rozdawali papierowe kwiaty – znak pamięci o tych, którzy uczestniczyli i zginęli w powstaniu w getcie warszawskim. W tym roku można wziąć udział w akcji online.


Aby to zrobić, należy pobrać ze strony Muzeum POLIN szablon żonkila, wydrukować go i złożyć, a następnie udostępnić w swoich mediach społecznościowych z hashtagami. Muzeum przypomina, że akcji Żonkile od początku towarzyszy hasło "Łączy nas pamięć". "Niech pamięć połączy nas i w tym roku, choć nietypowo, bo wirtualnie" - zachęcają organizatorzy.


Żonkil stał się symbolem pamięci wydarzeń z wiosny 1943 r. dzięki ostatniemu przywódcy zrywu Markowi Edelmanowi, który rokrocznie składał bukiet żółtych kwiatów pod Pomnikiem Bohaterów Getta w rocznicę wybuchu powstania.

Powstanie w getcie warszawskim rozpoczęło się 19 kwietnia 1943 r. Było pierwszym miejskim powstaniem w okupowanej Europie, aktem o charakterze symbolicznym, zważywszy na nikłe szanse powodzenia. W nierównej, trwającej prawie miesiąc, walce słabo uzbrojeni bojownicy Żydowskiej Organizacji Bojowej oraz Żydowskiego Związku Wojskowego stawili opór żołnierzom z oddziałów SS, Wehrmachtu, Policji Bezpieczeństwa i formacji pomocniczych.

W tym czasie Niemcy zrównali getto z ziemią, metodycznie paląc dom po domu. 8 maja w schronie przy ul. Miłej 18 samobójstwo popełnił przywódca powstania Mordechaj Anielewicz wraz z grupą kilkudziesięciu żołnierzy. Nielicznym powstańcom udało się kanałami wydostać z płonącego getta.


ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj129 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (129)

Inne tematy w dziale Polityka