Ratownicy medyczni wywożą zarażonego pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku.fot. PAP
Ratownicy medyczni wywożą zarażonego pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku.fot. PAP

Koronawirus - raport. Dramatyczna sytuacja w Domach Pomocy Społecznej

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 117

Dzisiaj po południu potwierdzono 179 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło kolejne 9 osób.  Rano potwierdzono 184 przypadki zakażenia SARS-CoV-2 i śmierć siedmiu osób. Razem daje 8742 zainfekowanych i 347 zmarłych.

W popołudniowym komunikacie poinformowano, że zakażone osoby pochodzą z województw: mazowieckiego (53), łódzkiego (33), małopolskiego (23), śląskiego (19), dolnośląskiego (13), zachodniopomorskiego (12), świętokrzyskiego (9), podkarpackiego (4), podlaskiego (4),opolskiego (4), kujawsko-pomorskiego (3), lubelskiego (1), pomorskiego (1).

Ministerstwo Zdrowia informuje o śmierci 9 osób zakażonych koronawirusem (wiek-płeć, miejsce zgonu): 59-M Grudziądz, 84-K, 81-K, 59-M, 89-K i 74-K Warszawa, 83-K Radom, 89-K Zwoleń, 85-K Tychy.

Większość osób miała choroby współistniejące. Liczba zakażonych koronawirusem: 8742/347 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).

Liczba zakażonych koronawirusem na świecie wynosi ponad 2,3 mln. Liczba zgonów spowodowanych Covid-19 na całym świecie wynosi ponad 150 tysięcy.

Dyrektor szpitala w Gdańsku odwołany

W jednym z domów pomocy społecznej w Gdańsku wykryto ognisko epidemii COVID-19. Do tej pory stwierdzono 17 zakażeń – to 15 pensjonariuszy i dwóch pracowników. Władze miasta i sanepid są zbulwersowane, że chorych nie przyjęto do oddalonego o kilkaset metrów szpitala wojskowego przekształconego w zakaźny. 

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz poinformowała, że szpital Marynarki Wojennej w Gdańsku odmówił przyjęcia kilkunastu pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej Polanki, u których wykryto koronawirusa. 

Chwilę potem na Twitterze Ministerstwa Obrony Narodowej pojawiła się informacja, że minister Mariusz Błaszczak podjął decyzję o odwołaniu z funkcji dyrektora SMW kmdr. Dariusza Juszczaka. kontrolę wszczął również Narodowy Fundusz Zdrowia.

Wieczorem komendant Dariusz Juszczak wydał oświadczenie w tej sprawie.zapewnia, że nie odmówił pomocy osobom zakażonym i wymagających hospitalizacji.

Obecnie w ponad 20 DPS-ach wykryto przypadki koronawirusa.W Kaliszu ewakuowano pensjonariuszy.

Koronawirus w psarskim DPS-ie. Starosta apeluje o pomoc

To już ten moment, żeby zwrócić się z apelem o wsparcie załogi Domu Pomocy Społecznej w Psarach – poinformował na swoim profilu społecznościowym starosta ostrowski Paweł Rajski. W placówce zamkniętych jest 200 osób, w tym 166 pensjonariuszy. Obecnie w ponad 20 DPS-ach wykryto przypadki koronawirusa. 

Rajski poinformował, że pracującym w DPS w Psarach ludziom „zaczyna po ludzku brakować sił. Oni pilnie potrzebują wsparcia i podmiany w codziennych obowiązkach” – zaapelował. Podał, że w dziale gospodarczym DPS brakuje 3-4 osób, w dziale socjalnym i administracyjnym po 2-3 pracowników oraz w kuchni 2 osób.

Wyjaśnił, że praca polega na przygotowywaniu i rozwożeniu posiłków, utrzymaniu budynków i infrastruktury oraz prowadzeniu spraw księgowo-administracyjnych. – Mile widziani są wolontariusze, ale jesteśmy gotowi zapłacić za pracę. Zapewniamy wszystkie środki ochrony osobistej – podkreślił starosta i zaprosił do kontaktu na Facebooku.

Dom Pomocy Społecznej w wielkopolskich Psarach zamknięto i zarządzono kwarantannę 7 kwietnia, kiedy okazało się, że jedna z pielęgniarek jest zakażona koronawirusem. W środku pozostało 200 osób, w tym 166 pensjonariuszy. Kwarantanną objęto także osoby, które nie przebywały na terenie placówki; od wszystkich zostały pobrane wymazy.

Warszawski ratusz kupi testy dla pracowników DPS

Kupimy 4 tys. badań laboratoryjnych w zakresie zakażeń koronawirusem dla pracowników DPS - poinformowała w sobotę rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka. Dodała, że opiekunowie z DPS-ów pracują w taki sposób, by nie spotykać się ze sobą.

Do Polski dotarły szybkie testy na koronawirusa

Do Polski dotarło z Korei Południowej ok. 27 tys. szybkich testów na koronawirusa. W ciągu tygodnia powinny trafić do szpitali na SOR-y – poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

W wywiadzie w Polsat News Andrusiewicz tłumaczył, że Polska sprowadziła z Korei Południowej testy antygenowe. - Ich trwałość i szybkość jest dużo większa. Badanie odbywa się w ciągu ok. 15 minut – mówił.

Jak podkreślił, nie są to testy serologiczne, czyli na przeciwciała, sprowadzane z Chin i często krytykowane za małą wiarygodność. - Jesteśmy jednym z pierwszym krajów, który ściągnął te testy z Korei Południowej. Wcześniej inne państwa korzystały z szybkich testów z Chin – zauważył.

Rzecznik MZ poinformował, że obecnie testy z Korei Południowej przechodzą proces walidacji. - Sprawdzamy wartościowość wyników w Państwowym Zakładzie Higieny. W ciągu tygodnia te testy powinny trafić do szpitali na SOR-y – powiedział.

W Polsce wykonuje się przede wszystkim testy genetyczne (molekularne), wykrywające materiał genetyczny wirusa. Od osób z podejrzeniem zakażenia pobiera się wymaz z nosa lub gardła.

KJ

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj117 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (117)

Inne tematy w dziale Rozmaitości