Mateusz Morawiecki zaproponował nową tarczę, tzw. finansową - pomoc w wysokości 100 mld złotych dla firm, których obroty spadły o minimum 25 proc. Premier oszacował, że pozwoli to na uratowanie 2 do 5 mln miejsc pracy. Rząd stawia dwa podstawowe warunki, by uzyskać wsparcie finansowe.
- Chcemy szybko wdrażać w życie konkretne rozwiązania dla pracowników, żeby ochronić ich miejsca pracy i dla firm, żeby zapobiegać ich masowym bankructwom. Proponujemy dzisiaj tarczę finansową i kierujemy co najmniej 100 mld zł do firm - poinformował Mateusz Morawiecki.
Tarcza finansowa - zasady
Rząd wspólnie z NBP zamierzają zapewnić utrzymanie miejsc pracy i płynność finansową dla polskich firm. Ze wsparcia może skorzystać ok. 670 tys. przedsiębiorców, a pilotaż nad tarczą finansową objął Polski Fundusz Rozwoju. Mikrofirmy mogą liczyć na pożyczki w wysokość 25 mld złotych, małe i średnie - 50 mld, a duże podmioty - 25 mld złotych.
Włączenie się do programu rządowego będzie skutkowało otrzymaniem bezzwrotnych środków - Morawiecki oszacował, że mowa o 60 mld złotych. Łącznie 3/4 z tarczy finansowej to nieoprocentowane subwencje, które zasilą firmy zatrudniające do 250 pracowników. Reszta funduszy zostanie wytransferowana do dużych polskich przedsiębiorstw, które płacą w Polsce podatki.
- Żeby uzyskać pomoc, trzeba spełnić tylko dwa warunki: zachować ciągłość działania i nie zwalniać pracowników - tłumaczył premier. - Żelazną zasadą naszego programu jest to, że nawet 75 proc. tej subwencji będzie mogło być środkami bezzwrotnymi. Dla małych i średnich firm wszystko będzie można załatwić online. Chcemy, by pieniądze trafiły natychmiast na konta. Robimy tak i ze względu na stan zagrożenia epidemią koronawirusa i ze względu na szybkość działania - podkreślił Morawiecki.
Środki na kontach przedsiębiorców z tarczy finansowej mają się pojawić tuż po Wielkanocy. Program rządu pozwoli na wypłacenie pensji pracownikom, dopasowanie się do trudnej sytuacji gospodarczej, a po części umożliwi spłacanie kredytów zaciągniętych na firmy. Subwencje z tarczy finansowej umożliwią też świadczenie usług lub utrzymanie produkcji.
Pułapy subwencji w tarczy finansowej
- Mierzymy się z wyzwaniami epokowymi, bo przecież nikt nie wyobrażał sobie takiego kryzysu, że nagle praktycznie połowa gospodarki światowej ulega zamrożeniu i rwą się łańcuchy dostaw. Pandemia koronawirusa przeorała wszystkie wymiary gospodarki: popyt, podaż, finanse publiczne. Musimy troszczyć się o bezpieczeństwo gospodarcze i w tym celu proponujemy tarczą finansową po dwóch tygodniach od ogłoszenia pierwszej tarczy antykryzysowej - mówił Morawiecki.
Firmy upadają nie dlatego, że maleją ich zyski. Bo przecież nawet, jeśli są straty, ale firma ma przychody, da się jakoś przetrwać. Gorzej, gdy przychodów zupełnie nie ma i my temu przeciwdziałamy - dodał szef rządu. Morawiecki zapewnił, że przedsiębiorca wypełni jedynie dokument w sieci i zostanie objęty tarczą finansową. Maksymalny pułap subwencji dla mikrofirm to 300 tys. złotych. Małe i średnie przedsiębiorstwa mogą uzyskać maksymalnie 4 mln złotych zapomogi.
- To są środki, które pozyskujemy ze współpracy z rynkiem i NBP. Nawet 75 proc. subwencji będzie mogły być umorzone. Tarcza finansowa zapewnia je na trzy lata - ocenił Morawiecki.
- Przygotowując tarczę antykryzysową i finansową pokazujemy, że nasi przedsiębiorcy heroicznie walczą o ten rynek, który razem ze swoimi pracownikami zdobyli. Państwo polskie będzie bronić polskich przedsiębiorców i pracowników - zaznaczył premier. Na pierwszy pakiet pomocowy, tzw. tarczę antykryzysową, rząd przeznaczy ok. 212 mld złotych. Obie tarcze będą kosztować polski budżet ok. 320-330 mld zł.
Rząd rozszerza tarczę antykryzysową - kto otrzyma pomoc na nowych zasadach?
GW
Inne tematy w dziale Gospodarka