Z powodu epidemii koronawirusa sprzedaż paliw na stacjach benzynowych może spaść nawet o 30 proc. - uważa Urszula Cieślak, analityk z BM Reflex. Spadają też ceny paliw.
W ubiegłym tygodniu, gdy premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wprowadzenie społecznej kwarantanny, w tym zamknięcie szkół i przedszkoli, na stacjach zanotowano wysoką sprzedaż. Kierowcy wpadli w panikę i masowo tankowali samochody.
- Ten tydzień przynosi już nie najlepsze dane i sądzę, że sprzedaż na stacjach może być mniejsza o 30 proc. - mówi analityk z firmy BM Reflex Urszula Cieślak.
Cena benzyny w sprzedaży hurtowej jest obecnie najniższa od lutego 2016 r., a cena diesla - od marca 2016 r. Wtedy ceny na stacjach były poniżej 4 zł. Jeśli ceny u hurtowników nadal będą spadać, to być może za miesiąc, w kwietniu, na stacjach ceny osiągną poziom w okolicy 4 zł za litr - szacuje.
Spadek sprzedaży paliw będzie różny w zależności od lokalizacji stacji. Na jednych spadnie o 10 proc., na innych o połowę. Zdaniem analityka, mniej klientów na na stacjach oznacza też spadek cen towarów pozapaliwowych, także produktów gastronomicznych.
W tym tygodniu PKN ORLEN ogłosił obniżkę cen paliw na swoich stacjach, których ma w całej Polsce 1800. Więcej na ten temat: PKN ORLEN obniży ceny paliw.
BG
Inne tematy w dziale Gospodarka