Niemcy, apteka. W wielu krajach w aptekach klienci wykupują środki antybakteryjne i maseczki na twarz. Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER
Niemcy, apteka. W wielu krajach w aptekach klienci wykupują środki antybakteryjne i maseczki na twarz. Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER

Dziennikarka: Nie zaryzykujemy kryzysu gospodarczego, by uratować kilka tuzinów ludzi

Redakcja Redakcja Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 71

„Nawet jeśli w naszych krajach cena życia ludzkiego jest najwyższa, to nie jest nieograniczona. Mówiąc jasno, nie będziemy ryzykować kryzysu gospodarczego, by uratować kilka tuzinów ludzi. A najstraszniejsze, że mamy rację” - powiedziała szefowa miesięcznika „Causeur” Elisabeth Levy. 

Elisabeth Levy odniosła się w ten sposób do mera Nicei, który ogłaszając skrócenie tamtejszego karnawału, powiedział, że „zdrowie jest ważniejsze niż gospodarka”. Ale zdaniem Levy „ta hierarchia serca liczy się dla pojedynczych ludzi, nie dla społeczeństwa”. 

We Francji eksperci i władze przygotowują plan walki z masową epidemią koronawirusa, która może osłabić gospodarkę o wiele bardziej niż przewidywano jeszcze kilka dni temu. Stąd pojawiają się przypuszczenia, że energiczniej zacznie się ratować ekonomię niż ludzi. 

Emmanuel Macron, koronawirus
Prezydent Francji Emmanuel Macron. Nad Sekwaną eksperci i władze przygotowują plan walki z masową epidemią koronawirusa, która może osłabić gospodarkę o wiele bardziej niż przewidywano. Fot. PAP/EPA/BERTRAND GUAY

Ekolodzy cieszą się z kryzysu

Ze spowolnienia gospodarczego cieszą się np. ekolodzy. Na stronie internetowej tygodnika „L’Express” Valentin Ehkrich zastanawia się, czy „kula ziemska nie wyjdzie wygrana z kryzysu koronawirusa”. 

Z kolei Sandra Favier, opierając się na brytyjskich analizach, pisze w dzienniku „La Depeche” o „szczęśliwym dla środowiska efekcie nieszczęśliwej dla ludzi sytuacji”, czyli poprawie jakości powietrza w Chinach. Powołuje się na raport Europejskiej Agencji Kosmicznej, według której „spektakularnie zmniejszyła się zawartość dwutlenku azotu” w chińskim powietrzu. 

Jednak specjaliści zwracają uwagę, że obniżenie emisji węgla jest zapewne tylko chwilowe. Nie wykluczają przestawienia gospodarki, tak by w mniejszym stopniu zależna była od dalekich kontrahentów i dostawców. 

Jak wynika z analizy cytowanej w artykule Lauri Myllyvirty z brytyjskiego Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CRECA) „choć wyraźne są krótkoterminowe skutki obecnego kryzysu, gdy chodzi o zredukowanie zapotrzebowania na energię, długoterminowy efekt zamknięcia fabryk może być bardzo ograniczony”. A to z powodu stymulującej akcji rządu chińskiego, podobnej do kroków podjętych po światowym kryzysie finansowym w roku 2015. 

Francja weszła w drugą fazę planu walki z koronawirusem i „może ona trwać tygodnie, a nawet miesiące” - jak uspokajał we wtorek prezydent Francji Macron. Już w środę rzeczniczka rządu Sibeth Ndiaye przyznała, że wobec z dnia na dzień zwiększającej się liczby zachorowań, „niestety, mało jest prawdopodobne”, by Francja uniknęła etapu epidemii. 

Faza epidemii jest wówczas, gdy potwierdzono, że wirus krąży po całym terytorium kraju i przechodzi z osoby na osobę. „Zbiorowa działalność będzie poważnie dotknięta” – tłumaczy rząd na swojej stronie internetowej. 

KW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj71 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (71)

Inne tematy w dziale Gospodarka