Kontrmanifestacja podczas spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z mieszkańcami Wodzisławia Śląskiego, for. PAP/Andrzej Grygiel
Kontrmanifestacja podczas spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z mieszkańcami Wodzisławia Śląskiego, for. PAP/Andrzej Grygiel

Zwolennicy i przeciwnicy Andrzeja Dudy pobili się na rynku w Wodzisławiu Śląskim

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 159

Andrzej Duda w ramach kampanii wyborczej pojechał na Śląsk, gdzie mówił o transformacji energetycznej. W Wodzisławiu Śląskim poza sympatykami obecnego prezydenta pojawili się też jego przeciwnicy. Po przepychankach słownych w ruch poszły pięści. Interweniowała policja.

Na wodzisławskim rynku aktywna była kilkudziesięcioosobowa przeciwników Andrzeja Dudy . „Polska tylko europejska”, „Chcę być Polakiem w Europie, a nie Azjatą w Rosji”, „Chcemy prezydenta, a nie pośmiewiska”, „Trybunał Stanu dla łamiącego konstytucję”, „Andrzej Duda już się nie uda”, „Won kłamco”, „Chorzy na raka dostali fucka”, „Kiełbasa wyborcza w kampanii Dudy za pieniądze zabrane niepełnosprawnym (Fundusz Solidarnościowy)" - napisali na ręcznie zrobionych planszach i transparentach.

Przeciwnicy prezydenta wznosili też podczas jego wystąpienia okrzyki, gwizdali oraz używali syreny i buczków. Gdy prezydent rozpoczął swoje przemówienie, to co chwila przerywane było ono albo brawami od jego sympatyków, albo gwizdami oraz hasłami: "Hołota" i "Won stąd". Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, bo obie strony skandowały coraz głośniej i chwilami nawet zagłuszały głos Andrzeja Dudy.

Doszło też do krótkich przepychanek  między zwolennikami i przeciwnikami prezydenta. Jak relacjonuje "Dziennik Zachodni", w momencie, gdy prezydent Andrzej Duda mówił o roli śląskiej kultury, część publiczności, która przybyła na Rynek, zaczęła się bić. W starcie weszli przeciwnicy i zwolennicy Andrzeja Dudy. Interweniowała policja, która musiała dosłownie rozdzielić walczących i stanąć pomiędzy nimi.


Podczas spotkania wyborczego na wodzisławskim rynku prezydent uznał zmiany w energetyce, m.in. te zwiększające rolę gazu, za nieodzowne, zapewniał jednak, że nie będą one następować kosztem regionu, miejsc pracy i poziomu życia. - Musimy mieć więcej energetyki opartej na gazie, będziemy prawdopodobnie budować również i elektrownię atomową. Musimy podążać za trendami światowymi, musimy budować nowoczesną gospodarkę. Jest pewne, że będziemy potrzebowali energii coraz więcej – powiedział Andrzej Duda.

- Czy to się będzie działo kosztem Śląska? Bardzo wiele jest obaw, ja wiem. Chcę jasno powiedzieć: nie, ponieważ będziemy to robili w sposób stopniowy i rozsądny, zgodnie z zasadą just transition, czyli sprawiedliwej transformacji – zadeklarował prezydent. - Ta sprawiedliwa transformacja oznacza zmiany w energetyce dokonywane tak, aby nie stało się to kosztem społeczeństwa (…), kosztem gospodarki państwa, kosztem miejsc pracy, kosztem poziomu życia rodzin – mówił Duda. Zapewnił, iż zmiany będą następować powoli.

- Będziemy to realizowali powoli, w takim tempie, w którym będziemy w stanie zaoferować czy umożliwić stworzenie nowych miejsc pracy w miejsce tych, które będą siłą rzeczy znikały, bo przemiany w gospodarce są czymś normalnym – dodał prezydent. Przywołał przykład likwidowanej katowickiej kopalni Wieczorek w Katowicach, której teren i zabudowania mają być wykorzystane do stworzenia HUB-u technologiczno-gamingowego - w sobotę z udziałem prezydenta podpisano list intencyjny w tej sprawie.

- Tu nadal będzie kopalnia, tylko inna - to będzie kopalnia wiedzy, innowacji. Na tym właśnie polega nowoczesna transformacja, budowanie nowoczesnej gospodarki - na stwarzaniu jeszcze bardziej atrakcyjnej oferty niż ta, która była do tej pory – zauważył prezydent.


Duda wspominał kampanię prezydencką sprzed pięciu lat, kiedy – jak mówił – wyborcy domagali się m.in. obniżenia wieku emerytalnego, stworzenia warunków do powrotu młodych ludzi zza granicy oraz warunków do godnego życia, pracy, płacy, emerytury i innych świadczeń. Prezydent ocenił, że zrealizował swoje zobowiązania wyborcze, a teraz – ubiegając się o reelekcję – chce zagwarantować kontynuację takiej polityki, udowadniając, że "to da się zrobić" poprzez sprawiedliwą redystrybucję dóbr.

Duda przekonywał, że jego wybór na kolejną kadencję oznacza gwarancję kontynuację dobrej dla Polski polityki. „Kiedy ja będę urząd prezydenta sprawował, to ta polityka będzie kontynuowana. Zobowiązuję się tutaj przed państwem, że dopóki ja jestem prezydentem RP, nikt nie odbierze państwu tego, co już otrzymaliście: podwyższonych świadczeń emerytalnych (...), 500 plus” – powiedział prezydent.

- Chcę kontynuować ten program pozytywnych zmian, chcę kontynuować prorodzinną politykę, która w wymierny sposób jest odczuwana przez każdą polską rodzinę wychowującą dzieci. Chcę kontynuować politykę docenienia seniorów. Największym moim pragnieniem od samego początku (...) jest to, aby lepiej się żyło polskiej rodzinie - dla mnie to jest rzecz najważniejsza. Żeby Polska była państwem sprawiedliwym, uczciwym, solidarnym. Proszę państwa o wsparcie. Chcę, żeby ta polityka była kontynuowana, chcę ją kontynuować – zapewnił w Wodzisławiu Śląskim Andrzej Duda, prosząc o poparcie w wyborach prezydenckich. Podkreślił, że Polska musi osiągnąć poziom zamożności krajów Europy zachodniej, pozostając wierna swojej tradycji i kulturze.

ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj159 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (159)

Inne tematy w dziale Polityka