10 kwietnia szef rządu uda się do Smoleńska i Katynia. Mateusz Morawiecki zamierza oddać hołd zamordowanym polskim oficerom przez NKWD i ofiarom katastrofy samolotu Tu-154 M.
Morawiecki poleci do Smoleńska i Katynia
- Tak, 10 Kwietnia 2020 roku, w 10 rocznicę Katastrofy Smoleńskiej chcę się udać do Smoleńska i do Katynia, aby oddać hołd ofiarom straszliwego sowieckiego mordu w lesie katyńskim oraz ofiarom Katastrofy Smoleńskiej. Oba te wydarzenia na zawsze zmieniły historię Polski - oświadczył premier w mediach społecznościowych. Potwierdził tym samym informacje, które przekazał w porannym wywiadzie dla RMF FM minister Michał Dworczyk.
- Premier Mateusz Morawiecki 10 kwietnia chce być i w Smoleńsku, i w Katyniu. W tej chwili kancelaria analizuje możliwości przygotowania takiego wyjazdu - ogłosił Dworczyk. Jak dodał, wizyta nie będzie miała charakteru bilateralnego, polska strona nie przewiduje spotkań z rosyjską stroną na szczeblu dyplomatycznym.
Otoczenie prezydenta zareagowało na wypowiedź Dworczyka
- Jego celem jest oddanie hołdu tym osobom, które zginęły 10 lat temu, w chyba najbardziej dramatycznym zdarzeniu po zakończeniu II wojny światowej, jakie dotknęło nasz kraj - kontynuował Dworczyk. Dopytany, czy Andrzej Duda również pojawi się w Smoleńsku i Katyniu, minister odpowiedział, że tego nie wie i odpowiada za zaangażowanie w organizację wizyty ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Ta wypowiedź nie spodobała się otoczeniu prezydenta. Wynikało z niej, że Andrzej Duda może towarzyszyć premierowi. Błażej Spychalski skrytykował słowa Dworczyka. - Dzisiaj brane są pod uwagę różne scenariusze, dlatego pan prezydent już kilka tygodni temu wyraził oczekiwanie wobec premiera i rządu, aby podjąć działania celem godnego przygotowania uroczystości w 80. rocznicę zbrodni katyńskiej - mówił rzecznik Pałacu Prezydenckiego.
- Pan Dworczyk musi się jeszcze wiele nauczyć. Jesteśmy przed Pałacem Prezydenckim, to jeden z najważniejszych, jeśli nie najważniejszy budynek w naszym kraju, siedziba prezydenta RP. Odpowiedzialność za słowa w tym miejscu jest inna, niż u ministra Dworczyka - dodał Spychalski.
GW
Inne tematy w dziale Polityka