Listę 370 nazwisk sędziów, którzy mieli złożyć swoje podpisy na listach poparcia kandydatów do KRS, opublikował portal wPolityce.pl. Zabrakło informacji, kto jest podpisany, pod którym kandydatem do KRS.
"Portal wPolityce.pl dotarł do pełnej listy sędziów, którzy poparli kandydatów na członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Spis zawiera ponad 360 nazwisk. Media zblatowane z kastą sędziowską od dawna doszukiwały się w liście poparcia skandalu i afery. Tymczasem w spisie znajdziemy sędziów z wielu sądów rejonowych, okręgowych oraz administracyjnych, znanych w środowisku jako rzetelni fachowcy, którzy z rzekomym układem politycznym w KRS nie mają nic wspólnego. Spis, który publikujemy jest kolejnym dowodem na to, że wybór członków KRS był całkowicie legalny, a Rada jest organem, na którego kształt mają dziś ogromny wpływ sami sędziowie, a nie jak to było kiedyś, elity sędziowskie" - podkreśla portal wPolityce.pl.
"Analiza listy rozbija kłamliwą narrację o spiskowej teorii, którą lansują nam codziennie dziennikarze z Gazety Wyborczej i TVN oraz wspierający bunt sędziowski politycy. Na liście znajduje się zaledwie garstka obecnych członków Krajowej Rady Sądownictwa, czy prezesów sądów powołanych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę" - czytamy.
"Ze znanych nazwisk znajdziemy tam np. sędziego Macieja Miterę, rzecznika Rady, Przemysława T. Radzika, Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego sędziów Sądów Powszechnych oraz sędziów, których delegowano w ostatnich latach do ministerstwa sprawiedliwości. Większość nazwisk to ciężko pracujący, orzekający na co dzień w sądach rejonowych, fachowcy i powszechnie szanowani w swoim środowisku sędziowie +liniowi+. To ogromna wartość spisu. Po latach odsuwania od decydowania o kształcie KRS, sędziowie rejonowi, mogą znowu wpływać na Radę i współdecydować o naszym sądownictwie" - dodaje portal.
Dalej jest opublikowana lista 370 nazwisk, z tym że niektóre się powtarzają. Nie jest wyszczególnione, kto podpisał się, pod którą kandydaturą do KRS.
Zgodnie z ustawą o KRS, warunkiem ważnej rekomendacji do Rady było zebranie co najmniej 25 podpisów sędziów lub 2000 podpisów obywateli.
Kilka dni temu Kancelaria Sejmu podała dane liczbowe – po ile podpisów zgromadził każdy z 18 członków KRS. Poinformowała, że kandydatów zgłoszonych przez środowisko sędziowskie poparło łącznie 364 sędziów. Wśród nich 275 poparło tylko jednego kandydata, a 89 więcej niż jednego.
Z kwestią podpisów związana jest sprawa sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna. Sędzia Juszczyszyn, rozpatrując w listopadzie ub.r. w Sądzie Okręgowym w Olsztynie apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez obecną KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia sędziów - kandydatów do KRS. Skutkowało to m.in. decyzją prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego - a także członka KRS - Macieja Nawackiego o odsunięciu Juszczyszyna od orzekania. Juszczyszyn został odsunięty od orzekania na miesiąc, bo na taki okres może "zawiesić" sędziego prezes sądu. Potem Izba Dyscyplinarna SN ponownie zawiesiła olsztyńskiego sędziego w orzekaniu.
KJ
Inne tematy w dziale Społeczeństwo