Umowę zakupu przez Polskę od USA 32 samolotów bojowych piątej generacji F-35 podpisał w piątek w Dęblinie szef MON Mariusz Błaszczak. W uroczystości wzięli też udział: zwierzchnik sił zbrojnych, prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i ambasador USA Georgette Mosbacher.
F-35 jest określany jako samolot piątej generacji ze względu na wielozadaniowość, obniżoną wykrywalność przez radary - dzięki specjalnemu kształtowi kadłuba, mieszczącego zamknięte komory na uzbrojenie, skrzydeł i usterzenia oraz rozbudowane zdolności do odbierania i dostarczania informacji innym systemom uzbrojenia.
Wartość kontraktu - jak podało MON - to 4,6 mld dol. Polska kupuje 32 maszyny tego typu wraz z pakietem szkoleniowym i logistycznym. Według producenta – koncernu Lockheed Martin - pierwsze maszyny służyłyby do szkolenia w USA, w Polsce znalazłyby się w 2026 r.
– F-35 to taki podniebny pancerz, który ma służyć polskim siłom zbrojnym i siłom NATO do ochrony w szczególności wschodniej flanki – stwierdził premier Mateusz Morawiecki.
F-35 spowoduje, że cień rosyjskiej dominacji będzie coraz dalej odsuwał się od Rzeczypospolitej - podkreślił premier Mateusz Morawiecki w Dęblinie podczas podpisania umowy na zakup przez Polskę amerykańskich samolotów bojowych F-35.
– To jest rzeczywiście pamiętna chwila. Polska przez nie tylko dziesięciolecia, ale można powiedzieć przez z okładem dwieście lat, stara się pozbyć długiego rosyjskiego cienia, który dominował nad tą częścią Europy – powiedział Morawiecki po podpisaniu umowy.
Mówiąc o wybijaniu się Polski na niepodległość przywołał 1993 r., „kiedy ostatni żołnierz radziecki opuścił Polską ziemię”. Jak zaznaczył, Polska jednocześnie starała się dokonać skoku modernizacyjnego swojej armii.
– W dzisiejszym wyścigu technologicznym trzeba mieć sojuszników i czerpać doświadczenia od najlepszych – podkreślił premier. Dodał, że pomimo wyjścia wojsk radzieckich z Polski, nadal służył w niej poradziecki sprzęt wojskowy. Wymienił samoloty MiG-29 i Su-22, które pozostają na uzbrojeniu.
– Modernizacja armii przyspiesza – zapowiedział Morawiecki. – Oprócz F-16 na naszym niebie pojawią się wkrótce znakomite myśliwce F-35. To spowoduje, że ten cień rosyjskiej dominacji nad tą częścią Europy, nad Rzeczypospolitą, którego pozbyliśmy się trzydzieści lat temu, będzie coraz dalej odsuwał się od Rzeczypospolitej i będziemy z innymi członkami NATO zdolni do coraz lepszego zapewnienia bezpieczeństwa i pokoju – stwierdził premier.
W najnowszym planie modernizacji technicznej, przygotowanym na lata 2021-2035, zapowiedziano nie tylko zakup samolotów piątej generacji, ale i współdziałających z nimi rozpoznawczych i bojowych dronów.
Zamiar wyposażenia wojska w samoloty piątej generacji (program Harpia) potwierdził najnowszy plan modernizacji technicznej na lata 2021-35. „F-35 to nie jest zwykły samolot, to powietrzne centrum dowodzenia, które może współpracować i wysyłać informacje od innych systemów uzbrojenia” – mówił w październiku ub. r. minister obrony Mariusz Błaszczak. Uzupełnieniem programu Harpia i zwiększeniem możliwości uderzeniowych F-35 ma być program Harpi szpon – połączenia wielozadaniowego samolotu bojowego z platformami bezzałogowymi, wykonującym zadania rozpoznawcze i bojowe. W Polsce F-35 mógłby zostać włączony w system zarządzania polem walki, np. przez przekazywanie danych z rozpoznania do zestawów artylerii rakietowej HIMARS, również produkowanych przez ten sam koncern, który wytwarza F-35, i zakupionych przez Polskę.
O przygotowanie oferty 32 samolotów F-35A Lightning II Polska wystąpiła do USA w maju ubiegłego roku; we wrześniu Kongres wyraził zgodę na sprzedaż ich Polsce za maksymalnie 6,5 mld dolarów.
Po zgodzie Kongresu rozpoczęły się polsko-amerykańskie negocjacje. Minister Błaszczak podkreślał, że zgoda amerykańskiej administracji – tak jak wcześniej w no. przypadku systemu Patriot - dotyczy maksymalnej wartości ewentualnego kontraktu, a Polska może wynegocjować podobną cenę jak Belgia, która za 34 samoloty ma zapłacić ok. 4,25 mld dolarów.
Polska zdecydowała się na zakup bez offsetu, uznając, że korzyści przemysłowe, których przekazanie deklarował koncern Lockheed Martin – wybrane zdolności do serwisowania samolotów F-16 i C-130 Hercules – nie równoważyłyby kosztów offsetu, które miały wynieść ponad miliard dolarów. Program przemysłowy F-35, w którym zainteresowane państwa ubiegały się o część prac, wnosząc swój wkład finansowy, został zamknięty w 2002 roku.
Według koncernu Lockheed Martin, który przewodzi w programie F-35, Polska mogłaby otrzymać cztery pierwsze egzemplarze w 2024 r. i służyłyby one początkowo do szkolenia pilotów i obsługi naziemnej w Stanach Zjednoczonych. Samoloty dla pierwszej eskadry (12-16 maszyn) zostałyby przekazane do roku 2026 i stacjonowałyby w Polsce, druga transza zostałaby dostarczona do 2030 roku. Producent zwracał też uwagę na konieczność przygotowania infrastruktury, w tym pomieszczeń do zgrywania tajnych danych rozpoznawczych dostarczanych przez F-35. Według koncernu przed dostarczeniem pierwszych samolotów Polska mogłaby korzystać z maszyn amerykańskich, co przyspieszyłoby szkolenie pilotów i personelu naziemnego mniej więcej o dwa lata.
-35 produkowany przez koncern Lockheed Martin i jego dostawców wśród których są Northrop Grumman i BAE Systems, został wybrany w konkursie na JSF – Joint Strike Fighter – wspólny myśliwiec uderzeniowy. Program miał wyłonić jedną wspólną platformę służącą jako myśliwiec przewagi powietrznej i samolot do ataków na cele naziemne; jako samolot myśliwsko-bombowy, także w wersji pokładowej, dla sił powietrznych, marynarki i piechoty morskiej USA, a także brytyjskiej Royal Navy.
Do współpracy przemysłowej z USA przystąpiły Wielka Brytania (jako jedyny kraj na najwyższym, pierwszym poziomie i z najwyższym udziałem finansowym), Australia, Dania, Kanada, Niderlandy, Norwegia, Włochy i Turcja, która jednak wobec zakupu rosyjskiego systemu przeciwlotniczego S-400 ma zostać usunięta z programu. Belgia, Izrael, Japonia i Korea Południowa są nabywcami F-35 w trybie FMS (Foreign Military Sales) - sprzedaży amerykańskiego uzbrojenia za granicę.
Dzięki cechom piątej generacji - specjalnemu kształtowi i uzbrojeniu chowanemu do wnętrza kadłuba oraz przez zastosowanie materiałów absorbujących promieniowanie F-35 jest trudniej wykrywalny dla radarów, ma także obniżoną sygnaturę w podczerwieni. Jego długość to ok. 15 m, rozpiętość 11 metrów. Bez ładunku waży 13 ton, maksymalna masa startowa to ponad 31 ton. Osiąga maksymalna prędkość 1,6 Macha; jego zasięg wynosi blisko 2,8 tys. km, a zasięg bojowy ok 1200 km.
KW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo