- Niestety wciąż są ludzie, którzy chcą się podszyć pode mnie - oświadczyła Greta Thunberg. Inicjatorka strajku klimatycznego w szkołach złożyła wniosek o zarejestrowanie swojego imienia i nazwiska oraz nazwy organizacji jako znaków towarowych.
- Niestety wciąż są ludzie, którzy chcą się podszyć pode mnie lub fałszywie twierdzą, że reprezentują mnie w celu kontaktu ze znanymi osobami, politykami, mediami, artystami - napisała szwedzka nastolatka. - "Piątki dla Przyszłości" to założony przeze mnie, światowy ruch. Należy do każdego, kto bierze w nim udział, przede wszystkim młodych ludzi. Nie może być wykorzystywany do celów osobistych lub komercyjnych - oceniła Thunberg.
- Zapewniam was, że ja i inni uczestnicy szkolnego strajku nie jesteśmy absolutnie zainteresowani znakami towarowymi. Ale niestety musimy to zrobić - stwierdziła aktywistka. Greta Thunberg zamierza również zastrzec hasło “Skolstrejk for klimatet”, czyli "strajk klimatyczny". Stało się ono ogromnie popularne po tym, jak pojawiło się na transparencie dziewczyny w czasie strajku przed szwedzkim parlamentem w 2018 roku.
- Razem z rodziną zakładam fundację. Jest już zarejestrowana i istnieje, ale jeszcze nie ruszyła. To tylko coś, co jest potrzebne do zarządzania pieniędzmi (tantiemy, datki, pieniądze z nagród itp.) w zupełnie przejrzysty sposób. (...) Celem fundacji będzie promowanie zrównoważonego rozwoju ekologicznego, klimatycznego i społecznego, a także zdrowia psychicznego - poinformowała Thunberg.
- W ciągu 16 kolejnych miesięcy przemawiała do głów państw w ONZ, spotkała się z papieżem, starła się z prezydentem USA i zainspirowała 4 mln ludzi do włączenia się w światowy strajk klimatyczny 20 września 2019 roku. Była to największa demonstracja w sprawie klimatu w historii ludzkości - zachwycał się "Time", motywując przyznanie nagrody dla inicjatorki ekologicznych strajków młodzieżowych.
Greta Thunberg najmłodszym w historii człowiekiem roku "Time'a"
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (79)