Były premier poświęcił kilka pozytywnych zdań pod adresem sędziów i wszystkich, którzy wzięli udział w Marszu Tysiąca Tóg. Donald Tusk zabrał głos w języku angielskim za pośrednictwem konta na Twitterze.
- Sędziowie z Polski i całej Europy maszerują w Warszawie pod hasłem: "Prawo do niepodległości. Prawo do Europy". Tysiące mieszkańców Warszawy przyłączyło się do nich w proteście. Nie ma Europy bez rządów prawa - napisał Donald Tusk z konta przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej.
Głos po Marszu Tysiąca Tóg zabrali również inni politycy. - Marsz Tysięcy Tóg. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, dlaczego jest tak, że kraje europejskie, bezpieczne i dostatnie, mają niezawisłe sądy i niezależnych sędziów, a tam, gdzie sądy są zależne od władzy, ludzie żyją w biedzie i opresyjności władzy? - dopytywała Joanna Mucha, kandydatka na przewodniczącą Platformy Obywatelskiej.
- Nie mogło nas zabraknąć na Marszu Tysiąca Tog! Nie ma demokracji bez niezależnych sądów. Nie będzie niezależnych sędziów pod rządami ustawy kagańcowej - zapewniła posłanka KO Katarzyna Lubnauer.
- Wspieram Marsz Tysiąca Tóg, bo ustawa kagańcowa to zagrożenie dla państwa prawa: trójpodziału władz, a wśród jej możliwych konsekwencji jest wyprowadzenie Polski z UE. Ustawa jest także próbą silniejszego formalnego umocowania upolitycznionej neoKRS oraz Izby Dyscyplinarnej SN - wyjaśniał Michał Szczerba (PO).
Kamila Gasiuk-Pihowicz wstawiła zdjęcie z Marszu Tysiąca Tóg w otoczeniu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - Działania obecnego rządu wysadzają w powietrze fundament niezależnego sądownictwa. W zamian PiS buduje system całkowitego uzależnienia sądów od polityków. Przeciwko temu dzisiaj protestujemy - stwierdziła.
Do udziału w Marszu Tysiąca Tóg zachęcała była premier Ewa Kopacz. - Wspierajmy polskich sędziów w protestach! Tylko niezawisłe, niezależne od partii sądy są gwarantem wolności obywateli! Nie dajmy odebrać sobie naszych praw - podkreśliła.
Głos zabrał również marszałek Senatu, który zaproponował dyskusję prezydentowi Andrzejowi Dudzie o nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych. - Szanowny Panie Prezydencie! Ustawy sądowe są w Senacie ale na koniec trafią do Pana. Chętnie bym przyszedł do Pałacu aby w gronie ekspertów obu stron podyskutować o kontrowersyjnych zapisach po to żeby wypracować jak najlepsze rozwiązanie dla obywateli. Jestem do dyspozycji - podkreślił Tomasz Grodzki.
Z sędziami w Marszu Tysiąca Tóg protestował też Robert Biedroń, szef Wiosny.
Z kolei politycy Zjednoczonej Prawicy w krótkich komentarzach odnosiło się do protestu w Warszawie, krytykując sędziów i udział Piotra Najsztuba w manifestacji.
- Dopóki środowisko sędziowskie nie zrozumie, jak miażdżąco trafny jest ten wpis, nie zbuduje sobie wiarygodności społecznej - przekazał wicepremier Jarosław Gowin.
- Zagadka. Kto uważa, że zdjęcie Najsztuba na demonstracji jest szczuciem na sędziów? Podpowiem. Hipokryta - ocenił Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS.
Poseł PiS Kazimierz Smoliński uważa, że sędziowie, którzy wzięli udział w manifestacji 11 stycznia, złamali prawo. - Dzisiejszy Marsz Tysiąca Tóg to czysto polityczne wydarzenie, które serwuje nam część kasty z opozycją. Nie trzeba oczywiście przypominać, że jest to złamanie polskiego prawa ale oni to wiedzą bo to hipokryci. Mam jednak czytelny komunikat: ustawa o sądach wejdzie w życie - zaznaczył.
Marcin Warchoł - wiceminister sprawiedliwości - przypomniał o dokumencie KRS z 2009 roku, która krytykowała akcję protestacyjną środowisk sędziowskich.
- Na Marszu 1000 Tóg słychać głośne „DZIĘKUJEMY, DZIĘKUJEMY”. W końcu to staruszka wtargnęła na pasy z zawrotną prędkością i potrąciła limuzynę celebryty - ironizował europoseł Patryk Jaki.
W manifestacji w obronie sędziów wzięło udział kilka tysięcy osób. Z danych ratusza wynika, że 15 tys. protestujących zebrało się na Placu Krasińskich, by przejść przed Pałac Prezydencki. Sędziowie nie zgadzają się na przyjęcie nowelizacji ustawy o sądach powszechnych, która wprowadza kary dyscyplinarne m.in. za podważanie statusu wybranych sędziów. Ustawodawca zamierza też karać za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
Zmieni się też sposób wyboru I Prezesa Sądu Najwyższego. Swoich kandydatów na tę funkcję będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. Jeśli w trakcie procedury wystąpią problemy lub brak quorum, wymagana większość potrzebna do wyboru ma wynosić 32 przedstawicieli Sądu Najwyższego. Nowelizacja znajduje się na etapie prac w Senacie.
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo