Dziennikarz, bloger, dla wielu z nas przyjaciel. Krzysztof Leski zmarł na kilka dni przed swoimi 61. urodzinami. Został zamordowany przez 34-latka, któremu pomagał. Mężczyzna jest w rękach policji.
34-letni Łukasz B. poznał Krzysztofa Leskiego w trakcie terapii w centrum zdrowia psychicznego. "Odzyskałem wiarę w sens życia będącego czymś więcej niż codzienna wegetacja. (...) Jaki był Twój 2019? Nie wiem. Życzę Tobie i sobie, by był wspaniały" - napisał Leski na swoim blogu 31 grudnia 2019 r.
Dziennikarz pomógł 34-latkowi oraz kilku innym osobom, poznanym w czasie terapii, udostępniając im pokój w swoim mieszkaniu w Warszawie. Chciał też pomóc spełnić marzenie uczestniczki Powstania Warszawskiego, która od pięćdziesięciu lat nie była w Krakowie. Kobietę również poznał w czasie terapii.
Do zabójstwa doszło w noc sylwestrową w mieszkaniu dziennikarza. - 34-latek zgłosił się do funkcjonariuszy policji patrolujących Rynek Główny w Krakowie, oświadczając, iż w nocy z 31 grudnia 2019 roku na 1 stycznia 2020 roku pozbawił życia Krzysztofa L. - podał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński. Ciało Krzysztofa Leskiego policja wyniosła z jego mieszkania 6 stycznia 2020 r.
Krakowska policja przekazała sprawę warszawskim organom ścigania. Prokurator przedstawił 34-letniemu Łukaszowi B. zarzut zabójstwa dziennikarza poprzez zadanie rany ciętej w szyję. Prokuratura złożyła do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie Łukasza B. Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się 8 stycznia.
Nieoficjalnie wiadomo, że ktoś posługiwał się w ostatnich dniach kartą bankomatową, która należała do zamordowanego. Do transakcji dochodziło w różnych miejscach Polski.
Krzysztof Leski urodził się w 1959 r. Był zaangażowany w działalność NZS-u, w latach 80. był reporterem Agencji Solidarność, internowany w czasie stanu wojennego. Współtworzył "Tygodnik Mazowsze". W III RP w latach 1990-1991 współpracował z "Gazetą Wyborczą", z której odszedł po kłótni z Adamem Michnikiem. Leski nie zgadzał się z linią redakcji, która wyraźnie wspierała Tadeusza Mazowieckiego w tzw. wojnie na górze. Przez ponad 10 lat pracował w TVP, gdzie prowadził programy. Korespondent mediów zagranicznych, takich jak „The Daily Telegraph” i BBC World Service.
Od początku powstania Salon24.pl do 2011 roku blogował w naszym serwisie. Napisał ponad 3 tysiące tekstów. W ostatnich latach był bezrobotny. Jak sam wielokrotnie przekonywał, nie było dla niego miejsca w mediach tożsamościowych. Kondycję polskich mediów określał mianem "palikotyzacji", w której liczy się pogoń za newsami, opowiadanie się po jednej ze stron sporu i brak weryfikacji informacji. Ojcem Krzysztofa Leskiego był Kazimierz Leski - wynalazca i jeden z najbardziej bohaterskich żołnierzy Armii Krajowej.
Za wybitne osiągnięcia w dziennikarstwie oraz "działalność na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, wolności słowa i wolnych mediów" został odznaczony w 2011 roku Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Cześć Jego pamięci! Składamy kondolencje rodzinie Krzysztofa Leskiego: jego dzieciom oraz mamie.
Redakcja Salon24.pl
GW
Inne tematy w dziale Kultura