Joachim Brudziński dosadnie odpowiedział politykom KO.
Joachim Brudziński dosadnie odpowiedział politykom KO.

Kidawa-Błońska i Schetyna krytykują PiS oraz prezydenta. Brudziński nie wytrzymał

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 158

- Schetyna i całe to totalne "POparane" towarzystwo, nawet putinowską prowokację wykorzysta do ataku na rząd i Prezydenta RP - napisał Joachim Brudziński, który jest zaskoczony reakcją najważniejszych polityków opozycji. PO twierdzi, że rząd zbyt słabo odpowiada Władimirowi Putinowi na kłamstwa o Polsce. 

Prezydent Rosji stwierdził, że Polska wywołała II wojnę światową, rzekomo dołączając do paktu monachijskiego, natomiast ambasador RP w Berlinie - Józef Lipski - był "świnią", gotową wybudować pomnik na cześć Adolfa Hitlera. Na słowa Putina odpowiedziały polskie instytucje: MSZ, IPN, a także premier Mateusz Morawiecki. Na rozmowę do resortu spraw zagranicznych został wezwany rosyjski ambasador. Dla polityków opozycji to dalece niewystarczająca reakcja ze strony władz. 

- Słowa Putina wobec Polski są niegodne i fałszywe. Braku reakcji prezydenta nie można zaakceptować. Chaotyczne działania MSZ pokazują słabość polityki zagranicznej tej ekipy - ocenił przewodniczący Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. 

- W ostatnich dniach jesteśmy świadkami rosyjskiej ofensywy propagandowej, która szkaluje Polskę i próbuje zmienić Jej rolę w historii. Ze zdumieniem obserwuję bierność i bezradność rządu. Wzywam prezydenta Andrzeja Dudę do podjęcia pilnych działań. Gdzie Pan jest Panie Prezydencie? - pytała Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka KO na prezydenta. 

- Wypowiedź rzecznika prezydenta Dudy, że ostatnie ataki prezydenta Rosji na Polskę "wynikają tylko i wyłącznie z tego, że polska polityka zagraniczna odnosi w ostatnim czasie ogromne sukcesy", w tym w "modernizacji armii" dowodzi pełnego oderwania od realiów tej infantylnej ekipy - komentował były szef MON Tomasz Siemoniak. 

Swój pogląd na napięte relacje polsko-rosyjskie wyraził Donald Tusk. Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej uważa, że opozycja powinna mówić jednym głosem z rządem w kwestiach historycznych. 

- Wobec bezczelnych kłamstw prezydenta Putina i rosyjskiej propagandy potrzebne jest wspólne stanowisko polskich władz i opozycji. Tu nie ma miejsca i czasu na wewnętrzny spór - przestrzegał Tusk. 

Joachim Brudziński był zaskoczony skalą ataku ze strony polityków Koalicji Obywatelskiej. Nazwał ich "popapranym towarzystwem" i "politłukami".

- Schetyna i całe to totalne POparane towarzystwo, nawet putinowsą prowokację wykorzysta do ataku na rząd i Prezydenta RP. Jak Putin relatywizowała historię w Gdańsku i spacerował z Tuskiem po molo, to Grześ bil brawo i atakował (tak jak Tusk) Prezydenta Lecha Kaczyńskiego? - zwrócił się do KO Brudziński. 

- Putin nigdy nie zapomniał śp. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu dwóch wystąpień, tego w Tbilisi i tego na Westerplatte. Oba musiał wysłuchać z „krzywą gębą”. Oba były również atakowane w kraju, przez politłuków PO, którzy łasząc się do Putina liczyli, że będą dla niego partnerami - dodał eurodeputowany. 

Politycy opozycji i komentatorzy zwrócili uwagę Brudzińskiemu, że operuje zbyt ostrym słownictwem, psującym debatę publiczną. - Poziom hipokryzji i zakłamania niektórych komentatorów i polityków opozycji jest żałosny i śmieszny. Sami nie maja żadnych oporów w grubiańskich atakach na rząd, Prezydenta, że o Jarosławie Kaczyńskim nie wspomnę. Gdy im odpowiedzieć w ostrych słowach to „chlipią” jak przedszkolaki - podkreślił Brudziński. 

Prezydent Andrzej Duda nie zabrał jeszcze głosu ws. oskarżeń Putina. - Jestem przekonany, że po świąteczno-noworocznej, która kończy się w Polsce 6 stycznia, prezydent zabierze głos - powiedział Adam Bielan z PiS. 

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj158 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (158)

Inne tematy w dziale Polityka