Władimir Putin fałszuje prawdę historyczną - wskazuje IPN. Fot. PAP/EPA
Władimir Putin fałszuje prawdę historyczną - wskazuje IPN. Fot. PAP/EPA

Putin oskarżył Polskę o wybuch II wojny światowej. IPN: Propaganda z czasów stalinowskich

Redakcja Redakcja Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 139

IPN oficjalnie odpowiedział Władimirowi Putinowi, który ocenił, że to rozbiór Czechosłowacji doprowadził do wybuchu II wojny światowej. Instytut podkreślił, że "metody rosyjskiej propagandy są powielaniem najgorszych wzorców z okresu stalinizmu".

Prezydent Rosji w piątek krytycznie odniósł się do rezolucji Parlamentu Europejskiego, wskazującej na współodpowiedzialność Związku Sowieckiego za wybuch II wojny światowej. Kreml nie zgadza się ze stwierdzeniem, że podział stref wpływów w pakcie Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku był zarzewiem światowego konfliktu. Putin przedstawił kolejny raz swój punkt widzenia w czasie Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, odbywającej się w Petersburgu.

- Doszło do rozbioru niezależnego demokratycznego państwa, podziału Czechosłowacji i w tym uczestniczył nie tylko Hitler. To właśnie otwierało Hitlerowi drogę na wschód i stało się przyczyną rozpoczęcia II wojny światowej - oznajmił Putin. Rosyjski przywódca podkreślił, że Związek Sowiecki jako ostatnie państwo europejskie podpisało pakt o nieagresji z Niemcami, a ponadto "został do tego zmuszony". Putin odczytał również fragmenty dokumentów z lat 1938-1939, które miały być dowodem na szerokie kontakty dyplomatyczne polskich polityków z przedstawicielami III Rzeszy. W ocenie prezydenta Rosji, to oni "wystawili swój naród, naród polski, pod uderzenie niemieckiej machiny wojennej" i "przyczynili się do tego, że rozpoczęła się II wojna światowa". 


Taka wypowiedź jednego z najpotężniejszych polityków na świecie nie pozostała bez odpowiedzi. IPN przypomina w komunikacie podstawowe fakty, dotyczące układu monachijskiego i paktu Ribbentrop-Mołotow.

- Tylko w jawnej części kreowano to porozumienie na pakt o nieagresji. Nazwa "pakt o nieagresji" miała celowo wprowadzać w błąd opinię światową, pozorując rzeczywiste tego typu porozumienia zawierane w Europie. Istotą zmowy dwóch agresorów był dołączony do paktu tajny protokół, który zawierał postanowienia o podziale stref wpływów, ukierunkowane na zagarnięcie terytoriów niepodległych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii. To tajny protokół faktycznie czyni z tego porozumienia dokument, który był podwaliną dokonywanej przez oba państwa od września 1939 roku agresji - stwierdza Instytut Pamięci Narodowej. 

- Zbrojna agresja Związku Sowieckiego stanowiła wydatną pomoc dla Niemiec w rozbiciu i skróceniu czasu militarnego oporu Wojska Polskiego. W wyniku wspólnych uzgodnień z Hitlerem Związek Sowiecki zagarnął więcej niż połowę przedwojennego obszaru Rzeczypospolitej Polskiej. Obaj totalitarni okupanci niezwłocznie przystąpili do niszczenia ludzi i struktur państwowych - czytamy w komunikacie IPN. 

Historycy przypominają o polityce terroru, stosowanej przez okupantów niemieckiego i sowieckiego: deportacjach, aresztach i masowych mordach, których wielkim symbolem było rozstrzelanie polskich oficerów w Katyniu. - Jednym z najbardziej wyrazistych symboli sowieckiej brutalności i terroru w tym okresie jest zbrodnia katyńska. Miała w tym czasie miejsce wzajemna koordynacja części działań represyjnych pomiędzy NKWD a Gestapo. W roku 1941, po okresie bliskiej współpracy z Hitlerem, ZSRS sam stał się przedmiotem ataku i dopiero wtedy został wrogiem Rzeszy Niemieckiej - ocenił IPN. 

Polska placówka podkreśliła też, że nasz kraj nie uczestniczył w konferencji w Monachium w dniach  29-30 września 1938 roku.

- W roku 1938 w konferencji w Monachium, obok Niemiec i Włoch, wzięły udział Francja i Wielka Brytania. Państwa Zachodu zaakceptowały terytorialne żądania Hitlera wobec Czechosłowacji. Konferencja ta nie przyniosła chwały dwóm zachodnim demokracjom. Te, kosztem terytorium innego kraju, próbowały nasycić niemieckiego potwora, licząc że w ten sposób uratują pokój. Historia pokazała, jak wielkim było to złudzeniem. Jednak porównanie tej i tak haniebnej konferencji do paktu Ribbentrop-Mołotow, gdzie obaj totalitarni sygnatariusze dzielili między siebie całe terytoria wielu wolnych państw kontynentu, nie wytrzymuje zderzenia z faktami. W Monachium tylko Niemcom otworzono drogę do uzyskania nowych nabytków. W pakcie Ribbentrop-Mołotow oba państwa sygnatariusze dzieliły między siebie obszary wielu państw kontynentu - argumentuje IPN. 

W 2020 roku będziemy obchodzić 80. rocznicę zbrodni katyńskiej, która przez wiele dekad była zakłamywana przez komunistyczną władzę w Moskwie. - Przez całe dekady jej sowieccy sprawcy, jak też ich następcy, oficjalne głosili, że zbrodni dokonało inne państwo. W 1943 roku Związek Sowiecki pozorował niewinność i oburzenie, kiedy jego własne masowe zbrodnie odkryto i nazywano po imieniu. Propagandowym fałszem posłużył się do tego stopnia, że wykorzystał ujawnienie zbrodni katyńskiej jako pretekst do zerwania stosunków z naszym państwem - zaznaczył IPN. 

- Dzisiejsze metody rosyjskiej propagandy są powielaniem tych najgorszych wzorców z okresu stalinizmu - podsumowano wystąpienie Władimira Putina i rosyjską narrację ws. przyczyn wybuchu II wojny światowej. 

GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj139 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (139)

Inne tematy w dziale Polityka