Dokładnie 11 posłów KO, 12 z Lewicy oraz 7 z PSL-Kukiz'15 nie wzięło udziału w głosowaniu nad rozszerzeniem porządku obrad Sejmu o projekt ws. dyscyplinowania sędziów. Inicjatorka "czarnych protestów" grzmi w stronę opozycji: - Złożyć mandaty i wypier...ć".
394 posłów wzięło udział w czwartkowym głosowaniu, a 201 posłów przesądziło o dalszym trybie prac Sejmu, zgodnym z planem PiS. Zjednoczona Prawica zdecydowała o dalszym procedowaniu nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, przeciwko której w środę protestowali na ulicach miast politycy opozycji oraz sędziowie.
Na posłów Koalicji Obywatelskiej nałożono kary w wysokości tysiąca złotych w przypadku nieusprawiedliwionej nieobecności na sali plenarnej. Niektórzy parlamentarzyści tłumaczyli się opóźnionymi lotami, opieką nad dzieckiem i badaniami lekarskimi. Słowa skruchy nie przekonują jednak niektórych aktywistów, prawników oraz dziennikarzy, którzy uważają, że opozycja nie zdała ważnego egzaminu, a wręcz się skompromitowała.
- Nie, nie "dobra", nie "rozlało", szefowie klubów od rana nie znaleźli czasu, żeby zainteresować się porządkiem obrad? Co to jest? Od czego oni są? Złożyć mandaty i wyp...alać - nie przebierała w słowach Marta Lempart, lewicowa działaczka społeczna i inicjatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Do kiepskiej frekwencji w Sejmie w ławach opozycji odniósł się kandydat na prezydenta - Szymon Hołownia. - Opozycja właśnie przegrała 195:204 głosowanie ws. trybu procedowania ustawy kagańcowej (tej w sprawie której tysiące ludzi wczoraj wyszło na ulice!). Będzie debata, 5-min wystąpienia + ograniczona liczba pytań. Można było wygrać. Tylko trzeba być w pracy - napisał.
- Jeśli opozycja chce wygrywać głosowania to musi się jednak odrobinę zmobilizować. Prawie 30 proc. absencja w PSL. Prawie 20 proc. w SLD. Nawet 32 nieobecności w PiSie nie pomogły odsunąć debaty o ustawie dyscyplinującej sędziów - zauważył Konrad Piasecki (TVN 24).
- Gdzie byli państwo posłowie, gdy miało miejsce najważniejsze, jak dotąd, głosowanie w tej kadencji Sejmu ws. skreślenia z porządku obrad ustawy kagańcowej? Jaja sobie robicie?! Warto ich tutaj zawołać i zapytać, bo to jest jakiś skandal - pytał Patryk Wachowiec, prawnik Fundacji Obywatelskiego Rozwoju.
Leszek Balcerowicz nawołuje do "poprawki" w szeregach opozycji. - W Sejmie przeszła haniebna, antykonstytucyjna ustawa uderzająca w niezależność sędziów. Przeszła mimo nieobecności 34 posłów PiS. Największą procentowo absencję odnotowały Lewica i PSL, choć trudno usprawiedliwić absencję 11 posłów KO. Opozycja do poprawki - zaznaczył były minister finansów.
- Naprawdę trzeba chcieć przegrać wszystko, co jest do przegrania w polityce, by w dzień po masowych protestach przeciwko ustawie ograniczającej niezależność sądów, nie przyjść na głosowanie w tej sprawie, które można było wygrać. Opozycja pokazała środkowy palec tysiącom ludzi - ocenił Patryk Słowik, publicysta "Dziennika Gazety Prawnej".
- Nieobecność na głosowaniach to pestka w porównaniu z tym, jak politycy opozycji tłumaczą się z absencji. "To nieistotne głosowanie, nic by to nie dało, nie było alertu". Idźcie to powiedzieć ludziom, którzy wczoraj, zamiast siedzieć sobie w domu, krzyczeli na ulicach "Wolne sądy" - stwierdziła Dominika Wielowieyska, dziennikarka "Gazety Wyborczej".
- Powrót do rzeczywistości i od razu czarny dzień w Sejmie. Wczoraj protesty setek ludzi przeciwko represjonowaniu sędziów. Dziś posłowie opozycji nie przychodzą na głosowanie, które może opóźnić procedowanie tej ustawy. Wstyd. Ta kadencja dopiero się zaczyna, a już taka hańba - nie miała litości dla opozycji Katarzyna Kolenda-Zaleska. Dziennikarka TVN swoją opinię zamieściła na Instagramie.
Protesty w obronie sądów. Tuleya: Powiedzcie kiedyś dzieciom, że były wolne sądy
GW
Inne tematy w dziale Polityka