Posłowie klubu Lewicy są przeciw umieszczaniu symboli religijnych, w tym krzyży, w Sejmie. Posłanka Lewicy Joanna Senyszyn będzie namawiać pozostałych posłów, aby złożyli pismo ws. usunięcie krzyża do marszałek Sejmu.
Posłowie klubu Lewicy podczas ślubowania w Sejmie nie stosowali formuły: „Tak mi dopomóż Bóg” i deklarują, że są za świeckością państwa oraz rozdziałem państwa i Kościoła.
Wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek powiedział, że decyzja o tym, że jego formacja chciałaby usunięcia krzyży z Sejmu jest wywołana sztucznie. – My nigdy tego nie postulowaliśmy, żeby to była jakaś główna akcja klubu Lewicy, natomiast jeżeli chodzi o nasze stanowisko, to my opowiadamy się za świeckim państwem, a świeckie państwo, to przede wszystkim likwidacja religii w szkołach, czy likwidacja Funduszu Kościelnego, ale też sprawiedliwe reguły płacenia podatków przez księży i przez świeckich – powiedział Śmiszek.
Zaznaczył, że Lewica uważa, że Sejm powinien być przestrzenią neutralną. – Nikt nie będzie wszczynał żadnej awantury i w planach nie mamy żadnych happeningów – zadeklarował.
Sceptyczny wobec krzyży w Sejmie jest też poseł Lewicy Andrzej Rozenek. – Krzyże w Sejmie nie są najważniejszym tematem. Sejm powinien się zajmować przede wszystkim porządną legislacją, ale oczywiście od polityków powinniśmy wymagać przestrzegania konstytucji - art. 25 mówi o autonomii państwa i kościoła, i jest oczywiście pytanie, jak tę autonomię należy rozumieć - czy wieszanie symboli religijnych w miejscach publicznych, a w szczególności w miejscach, które są miejscami państwowymi jest naruszeniem art. 25. Moim zdaniem jest, ale szat nie będziemy z tego powodu rozdzierać, bo to jest jakaś tradycja, więc nie widzę tutaj powodu do jakiś specjalnych akcji – powiedział Rozenek.
Rzeczniczka klubu Lewicy Anna Maria Żukowska podkreśliła, że w Sejmie nie powinno być żadnych symboli religijnych. – Dlaczego wyróżniać jedną religię, a inne nie, i dlaczego nie zostawiać miejsca dla ateistów – powiedziała. – To jest moim zdaniem niesprawiedliwe, że wisi tylko krzyż i dlatego uważam, że tego krzyża nie powinno być. Nie powinien był zostać powieszony – podkreśliła.
Żukowska przypomniała, że od walki o krzyż w Sejmie zaczynał Janusz Palikot. – Został z tego ukręcony bat na jego formację polityczną, bo kojarzył się tylko i wyłącznie z jedną sprawą, a my nie chcielibyśmy się kojarzyć z tematem „krzyż w Sejmie” – zaznaczyła.
– Sejm powinien być miejscem, gdzie respektowana jest zasada rozdziału państwa od kościołów, nie tylko jednego kościoła, ale w ogóle kościołów, więc ani symboli, ani spotkania o charakterze stricte religijne, na których odbywa się modlitwa, moim zdaniem, nie powinny mieć miejsca na terenie Sejmu czy Senatu – mówiła rzeczniczka Lewicy.
Posłanka Lewicy Joanna Senyszyn także uważa, że krzyż nie powinien w Sejmie wisieć. – Tak jak nie powinien wisieć w żadnej instytucji państwowej, w ministerstwach, w Kancelarii Prezydenta, nie powinien być eksponowany podczas uroczystości państwowych, ponieważ jesteśmy zwolennikami świeckiego państwa i eksponowanie symboli religijnych sprzeciwia się konstytucji – powiedziała.
Przyznała, że jedynymi działaniami, które mogą podjąć posłowie, to napisać pismo do marszałek Sejmu, do czego będzie namawiała kolegów i koleżanki z klubu, bo - jak przypomniała - do tego zobowiązali się w kampanii wyborczej opowiadając się za państwem świeckim. – To w gestii marszałka Sejmu jest zdjęcie krzyża – podkreśliła.
– Wprawdzie powieszenie krzyża nie było w gestii marszałka, bo został wstydliwie powieszony przez posła AWS Tomasza Wójcika, który wieszając go spadł z fotela, uszkodził framugę drzwi nad którymi krzyż wieszał, spadł, złamał rękę i nie został już więcej wybrany do Sejmu – powiedziała Senyszyn.
KW
Inne tematy w dziale Polityka