– Rozumiem, że mówi pan o wewnętrznej korespondencji, ale to właśnie jest wewnętrzna korespondencja, więc nie powinna docierać do pana – mówi Salon24.pl poseł Sośnierz, gdy pytamy o maila. – Są publiczne moje wypowiedzi, że mnie nikt nigdy nie zobaczy na żadnych listach PSL, zresztą nie sądzę, że bym robił im jakąś łaskę, bo Sośnierza i tak nie wezmą.
Dziambor: może byśmy chcieli
Ewentualny start list PSL komentuje dla Salon24.pl poseł Artur Dziambor, prezes partii Wolnościowcy. – Mój start z listy Trzeciej Drogi jest w tym momencie pewny, jak z każdej innej listy, czyli w żaden sposób. Próbujemy badać jak wygląda sytuacja, natomiast nie mamy nic z nikim dogadanego.
Długi i emocjonalny wpis
W poniedziałek wieczorem odbył się zoom tego posła z osobami z partii. Mówił on m.in., że Dziambor i Marek Kułakowski zdradzili ideały.
Publikujemy fragmenty e-maila Dobromira Sośnierza do członków ugrupowania publikujemy w całości. :
Sytuacja w naszej partii jest trudna i z każdym dniem staje się trudniejsza. Za miesiąc rozpoczyna się kampania wyborcza i trzeba podjąć długo — zbyt długo — odkładane decyzje. Osiągnięcie jednomyślności w ramach Zarządu okazało się niemożliwe, dlatego przedstawiam Wam moje stanowisko i moje propozycje (...).
Już ponad pół roku temu stało się jasne, że większość Zarządu poważnie bierze pod uwagę start z list ugrupowań niewolnościowych, takich jak PL 2050, PSL czy nawet PO. Dla mnie taka opcja nigdy nie była możliwa do przyjęcia i wobec tych zamiarów swoją dalszą aktywność w partii uzależniałem od tego, czy takie opcje uda się odrzucić. (...)
Smutna prawda jest taka, że w naszej partii nie działa praktycznie nic. Nie ma żadnej polityki komunikacji z członkami, nie ma jasno wytyczonych celów, w większości okręgów brakuje nawet pełnomocników, partia nie wydaje oświadczeń, nie formułuje postulatów, nie prowadzi kampanii wizerunkowej. Od wielu tygodni zarząd nie zbiera się w żadnej sprawie organizacyjnej, nie odbywają się nawet spotkania z pełnomocnikami (...).
Komentarz Dziambora
Do tej wiadomości odnosi się dla Salon24.pl poseł Dziambor, który jest prezesem partii Wolnościowców. Powiedział nam, że planuje samodzielny start - jako Wolnościowcy - do Parlamentu Europejskiego, ale łatwiej to zrobić mając reprezentację w Sejmie, bo wtedy bywa się w mediach. Na tę chwilę nie ma możliwości, aby jego ugrupowanie było w stanie wystartować do Sejmu bez czyjejś pomocy.
– To co Dobromir napisał, ma oznaczać, że sama myśl startu z innego układu niż samodzielnego, to już zdrada idei – mówi Dziambor.
Możliwy powrót Sośnierza do Konfederacji
Z ustaleń Salon24.pl wynika, że jest szansa na to, że Sośnierz mógłby wystartować z list wyborczych Konfederacji. – Możemy o tym porozmawiać z Dobromirem, na pewno byłby wartością dodaną, ale musiałby pierwszy się do nas odezwać - mówi nam ważna osoba ze sztabu konfederatów.
Sam wiceprezes Wolnościowców tego nie wyklucza.
– Jest spore grono sympatyków Konfederacji, które w komentarzach domaga się, żeby Sośnierz wrócił, adresując niesłusznie te żądania do mnie. Jest takie oczekiwanie, ale czy ono jest realne, to w tej chwili trudno powiedzieć – kończy poseł Sośnierz.
Marcin Dobski
Komentarze
Pokaż komentarze (27)